Audiohobby.pl

Audio => Ogólnie o audio => Wątek zaczęty przez: lancaster w 05-03-2008, 18:45

Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 05-03-2008, 18:45
teamt wałkowany na róznych forach serki razy :)
Ale tym razem od nieco innej strony(niekoniecznie "prestizowej")....jakie aspekty dźwięku stanowia o tym ze jest on uznawany za HiEnd ? Czym on sie rożni od klasycznego hi-fi ???? I kiedy sie zaczyna....słyszaem juz o tym ze granica jest bardzo waska.....ale moze ktoś pokusi sie o ustalenie jakie urzadzenia sa jeszcze z cała pewnoscią hi-fi a jakie już end :)
Dla mnie zdecydowny nr. 1 to rozpiętosc dynamiki/dramaturgia nagrań.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: w 05-03-2008, 18:47
moim zdanie neutralnośc
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: stefan5000 w 05-03-2008, 18:59
czy sprzet oddajacy wiernie barwe i rozpietosc dynamiczna perkusji ale niezbyt dokladnie oddaje barwe np klarnetu czy szczekania psa na plycie pinkflojdow mozna nazwac haj endem?Mysle ze mozna,zalezy od klijenteli
pozdr
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: magus w 05-03-2008, 19:02
stefan,

jeśli problem jest tylko z pinkfoydami, to problem jest ... z pinkfloydami :)

więc zgadzam się, że nadal delikwent może być spokojny, że ma hi-end :)

------------------
maciek_m
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 05-03-2008, 19:07
To nawet nie chodzi o tą perkę jak dla mnie...bo cholernie cieżko zeby nie powiedziec nierealne jest odwzoroważ perkusję 1:1 :) Klarnet też przekazuje energie muzyki jest tam moc o określonej barwie....tak przynajmniej ja to słyszę....np. nie lubie prezentacji opierjącej sie na splaszczonej gradacji ale poprawnej barwowo....
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: stefan5000 w 05-03-2008, 19:12
ale fajnie by bylo jak by sie te perkusje jednak dalo odwzorowac.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 05-03-2008, 21:09
Stefan, najblizej co słyszałem to chyba z odgrody....tez bedzie mocny wątek z eksperymentami na różnych fullrange.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: w 05-03-2008, 23:05
>jakie aspekty dźwięku stanowia o tym ze jest on uznawany za HiEnd ?<

ŻADNE !
okreslenie hi-end nie opiera się na spektach dźwieku lecz na sposobie wykonania urządzenia. Efekt hi-endu działa na takiej zasadzie że jak kabelek kosztuje np. 20000 i ma grubość weża strazackiego to musi byc już hi-endem bo na oko widać że jest wiekszy, cięższy, droższy, solidniejszy - a więc MUSI grac lepiej od zwykłego kabelka srednicy 8mm...

To oczywiście przykład, ale prawda jest tak, że półtonowe kloce CD-playerów i gramofony w cenie Maybacha nie grają lepiej od np. urządzeń cyfrowych do PC za cenę kilku tysięcy złotych... One tylko od nich znacznie lepiej WYGLĄDAJĄ. I to jest kryterium podziału na Hi-End i całą resztę hi-fi.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: Slav w 05-03-2008, 23:37
Tak jest! Hi-End to przede wszystkim wygląd, często egzotyczny, wyróżniające się, małoseryjne i powtarzalne.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 05-03-2008, 23:43
Nie no Panowie moment...ja wiem ze jest sporo badziewia(dźwiękowo) za dziesiątki tysięcy....np. nie mialem szcześcia nigdy do udanej prezentacji accuphase(tak chwalonych ostatnio), czy avalona ale jest jednak różnica dxwiekowa między urzadzeniami....nie mowie ze zawsze jest ona podyktowana ceną :)
....kiedy dźwiek można nazwać hi end....słyszałem takie okreslenie jak własnie hiendowy dźwiek....czasami slyszac takie okreslenie miało sie to nijak do tego co slyszałem z tak okreslanego systemu, ale to inna sprawa :))))
Powiedzmy ze ta jakosć dźwięku jednak rośnie i interesuje mnie kirdy staje sie Waszym zdaniem topowa....i jakie aspekty własnie dxwiekowe o tym desydują....ja wiem ze jest sporo drogiej bizuterii nie do odróżnienia w ślepym teście od niedrogich urzadzeń.....choćby przyklad ze ślepym testem levinson vs pioneer w którym słuchacze nie znaleźli RÓŻNIC :) ....
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: magus w 05-03-2008, 23:55
proponuję nasz własny forumowy standard

trzeba wprowadzić naszą własną nazwę na to co najlepsze

czyli ani najdroższe, ani najładniejsze, tylko NAJWIERNIEJSZE!!!!!!

jak:

True-Fi
True-End
Real-Hi (jak ktoś lubi dopalacze perceptorów :) )
True-Hi (j.w.)
Naj-Haj (j.w. - tylko patriotycznie, dla PISiorów)

ewentualnie, żeby wyróżnić się jeszcze bardziej zdecydowanie:

Real-True-Hi-No-Shit-Money-Up-Your-Ass-Motherfucking-Gear-Yo :)

nie bójmy się wyróżnić

nie musimy być politycznie poprawni - jesteśmy NIEZALEŻNI

nie bójmy się posądzeń o anarchię (Qubrick, widzisz jak cię lubię :) )

------------------
maciek_m
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: audiokot w 06-03-2008, 17:19
Hi-end to nie ceny i budowa klockow tylko kompletne systemy grajace tak ze sluchasz i placzesz a ciary chodza po plecach.  I nie ma basu, srednicy i gory tylko jest MUZYKA!
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: zoltar7 w 06-03-2008, 20:21
Moim zdaniem można mówić o Hi-end w sensie ceny...
i hi-end w sensie jakości dźwięku, oczywiście coś co wytwarza dźwięk hi-end nie będzie nigdy tanie.
Dla mnie takim hi-endem byłyby np. kolumny oparte o głośnik wysoko-średniotonowy Ravena (w akkusie ok. 7500 zł/szt.) + jakieś np. 2 głośniki (na kolumne) niskotonowe (najlepiej aktywne) o średnicy nie mniejszej niż 12" :)) Do tego jakiś gustowny fornir, i trochę czarnego lakieru typu fortepianowego z przodu. O i to jest ew. kolumna moich marzeń :))
Myślę, że i cena za takie DIYa byłaby jak dla mnie hi-endowa, bo musiałoby to kosztować ok. 20kzł. (DIYa).
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: w 06-03-2008, 21:09
>> magus, 2008-03-05 23:55:37
>trzeba wprowadzić naszą własną nazwę na to co najlepsze<

Panie Maćku, abstrahuje Pan od układu odniesienia ;)



PS. Hi-End nie oznacza czegoś najlepszego w jakims konkretnym sensie. Na pewno nie w sensie brzmienia. Wiele sprzętów ze średniego przedziału cenowego gra tak samo dobrze jak Hi-End.
Dowodem na to jest fakt, że Gamut nie bał się zapakowac w hi-endową obudowę jakiegoś przeciętnego CDP Denona... Co wkurwiło Elberotha to nie była gorsza jakość dźwięku, bo tej róznicy żaden audiofil nie wysłyszy, ale własnie fakt, że po otwarciu obudowy okazało się iż w środku jest "tanio" ... A jeśli jest "tanio", to oznacza że nie jest hi-endowo.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: w 06-03-2008, 21:19
To może teraz bardziej pozytywnie z definicją:

Hi-End to pewne podejście w konstrukcji urządzenia, zakładające daleko idaca bezkompromisowość - takie jakby przewymiarowanie konstrukcji, albo jak kto woli - przerost formy nad treścią (nikomu niepotrzebnej do uzyskania naprawdę dobrej klasy brzmienia).

Słyszałem kilka systemów  w cenia ładnego mieszkania. Niestety wszystkie brzamiały do dupy - zwłaszcza jak na zaangazowane w nie środki finansowe. I były pokonywane w róznym stopniu i w róznych aspektach przez wielokrotnie tańsze urządzenia.

Z drugiej strony ciekawostka:
producenci PRO-Audio np. kabli mikrofonowych także używają często określenia Hi-End w opisach swoich najdroższych wyrobów, których ceny wcale nie są kosmiczne. Dexon używał określenia Hi-End w opisach niektórych głosników Tonsilu - np. kopułki GDN 11/100, poniewaz na tle pozostałych głosników oferowanych przez Dexon ten akurat był najsolidniej wykonany i najdroższy z Tonsilów.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: Mr. Zydelek w 06-03-2008, 21:23
To dlaczego nie nazwali Tonsil reference?

Zgadzam się co do znaczenia terminu HE z audiokotem (miał miał) on dużo prawdy w swoim wpisie.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: magus w 06-03-2008, 22:09
I właśnie z uwagi na powyższe pomyślałem, że można by stworzyć:

NASZ WŁASNY UKŁAD ODNIESIENIA

albo inaczej

MY BĄDŹMY UKŁADEM ODNIESIENIA

(choćby tylko po to, żeby wkurwić s(h)ite s.a. :) )

- cena nie gra roli
- bezkompromisowość nie gra roli
- piękność nie gra roli

TYLKO BEZWZGLĘDNA JAKOŚĆ DŹWIĘKU GRA ROLĘ

a reszta? jak i co kto lubi

------------------
maciek_m
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: w 06-03-2008, 22:10
Zydelek - jak Ty coś zaczynasz argumentować, to się można ześmiać ze śmiechu.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: tomekl3 w 06-03-2008, 22:18
audiokot dobrze gada.Nie cena jest tu kryterium wbrew pozorom.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: zoltar7 w 06-03-2008, 22:20
Tomek przecież to oczywiste, ale z g... bata nie ukręcisz - i to jest "tyż prawda".
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: Gonzalez w 06-03-2008, 22:22
High-end to zdecydowanie walory budowy i jakości wykonania (komponentów). Nie ma wiele wspólnego z jakością dźwięku jako takiego. High-end to marka, prestiż, duma posiadania urządzenia. Wiele urządzeń ze średniej półki cenowej gra tak samo jak urządzenia high-end.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: zoltar7 w 06-03-2008, 22:35
Dla wielu może i tak. Jak ktoś ma w d... muzykę, a ma kupę kasy, to dla niego Hi-end to jest to coś co on może kupić a innych na to nie stać. I tak też pewnie pojmuje w głębi duszy Hi-end niejaki Elb z as
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: Mr. Zydelek w 07-03-2008, 02:50
Odpowiadasz na wpis
>> Qubric_, 2008-03-06 22:10:25
Zydelek - jak Ty coś zaczynasz argumentować, to się można ześmiać ze śmiechu.

Czy mozesz rozwinąć swą mysl?
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: Arek_50 w 07-03-2008, 17:04
Arek...<<MIAU!>>>>

...szczera prawda.....wiem cos o tym...
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 07-03-2008, 17:49
Gonzalez, odważnie piszesz :) Jk dla mnie to po tescie levinson vs pioneer w ktorym suchacze nie odnelexli różnic brzmieniowych sprawa zrobila sie ciekawsza naiz kiedyś :)
..zaryzykuję ze więkzosć urzadzeń na rynku bez wzgledu na cenę nie wydobywa  siebie ieriastka zycia drzmiacego(a powinien on wrecz buchać:)) w nagraniach....szczytowym przykładem są dla mnei słuchane przeze mnei avalony i inne glośniki na accutonach....wiem, wiem teraz sobie narobilem :) ....no ale co zrobić nie miałem szcześcia do prezentacji która bylaby na poziomie wyższym niż skleowe kolumny za 4-5kzł(Eidolon Diamond i Opus Ceramique)....w kategoiach audiofilskiego "poykładania" być moze są to niezłe paczki, tyle ze ja tego "poukładania" za nic nie słyszę :)
Muzyka to życie  jezeli system tego nie oddaje to jak dla mnie nie jst to hi-end....:) no i prosze na as po takim moim poście zara znajdzie sie 10 biznesmenów ktorym to zawadzi a tu nie ma klopotu :))))
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: konto_usuniete w 07-03-2008, 19:15
HighEnd to klocki nie ważne za jakie pieniądze i jak zbudowane.
Może być DIY z kondensatorami przypiętymi do deski od prasowania na gumę do żucia.
Może mieć obudowę od tostera i napis Rubin zamiast Halcro.

Wystarczy jak włączysz swoją ulubioną płytę którą znasz na pamięć i czujesz mrowienie na plecach, nerwowo poruszasz palcami w bucie i powiesz do siebie, po cichu, np. "ja pierd....lę". To jest high-end i wzorzec.

Takie coś słyszałem tylko kilka razy np. Lector AA + BAT + Legacy kilka lat temu na AudioShow.
Z podobnym efektem zagrała Wadia 16 + wzmacniacz DIY za 1500zł + JMLab Mezzo Utopia.

Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: Gonzalez w 08-03-2008, 08:53
Gustaw> zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Będę się upierał, że high-end to obok walorów brzmieniowych, to przede wszystkim jakość wykonania, wygląd zewnętrzny, prestiż, marka, "duma właściciela". Żaden DIY nie będzie high-endem, co nie wyklucza, że może oferować b. wysoką (zbliżoną/taką samą) jakość dźwięku jak urządzenie high-endowe.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: Gonzalez w 08-03-2008, 08:59
I zgadzam się tym, co napisał Qubric - wiele urządzeń za tzw. sensowną kasę, gra tak samo, jak high-endowe "czołgi". Ale nie ważą 35 kg, nie mają materiałów z NASA, złotych wtyków, itd. i nigdy nie będą high-endem. Właściciel klocka za 20tys.PLN chce mieć "to" w środku:) Jeśli nawet nie słyszy różnicy w stosunku do urządzenia za kilka tysięcy, to chce mieć w środku "lepszy napęd", "najlepsze trafa", "premium kondzie", itd.
To sprawia, że jest "high-endowcem".
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: zoltar7 w 08-03-2008, 09:50
>> Gonzalez, 2008-03-08 08:59:23
Ale nie ważą 35 kg

Ciekawa miara na hi-end... :)
To jak z kablami... im grubszy i ładniejszy tym droższy hi.. hi..
Czyli np. 120 kg kolumna gra lepiej niż 35 kg (moje DIYa ważą ok. 24 kg/szt. ale mam taką komorę co mogę ją ew. piaskiem zapisać i spoko dobiję do 35 kg hi-endu.
Pozdr.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: w 08-03-2008, 09:53
no to zasuwaj do piaskownicy i to już :)

i bedziesz miał hi-end

Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: nigi w 08-03-2008, 09:54
>> Gonzalez, 2008-03-08 08:59:23
I zgadzam się tym, co napisał Qubric - wiele urządzeń za tzw. sensowną kasę, gra tak samo, jak high-endowe "czołgi". Ale nie ważą 35 kg, nie mają materiałów z NASA, złotych wtyków, itd. i nigdy nie będą high-endem. Właściciel klocka za 20tys.PLN chce mieć "to" w środku:) Jeśli nawet nie słyszy różnicy w stosunku do urządzenia za kilka tysięcy, to chce mieć w środku "lepszy napęd", "najlepsze trafa", "premium kondzie", itd. To sprawia, że jest "high-endowcem".

Dupa tam hiendowcem, zwykla ciota wyruchana w przez bande cwaniakow od marketingu w krawatach ;-)
Powinien z reklam wiedziec, ze skoro nie slychac roznicy to po co przeplacac!  LOL!

.....................................................................................
Pozdrawiam - nigi (wlasciciel audiokota).
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: zoltar7 w 08-03-2008, 09:56
>> voldemort, 2008-03-08 09:53:24

dobrze wiesz, że piasek musi być audiofilski... najlepiej marki Cardas albo coś w tym stylu.
Ale jak ma być hi-end to chyba te 20kg... piasku jest warte każde (powtarzam każde) pieniądze.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: w 08-03-2008, 10:10
ale audiofislki można sobie zrobić jak wszystko :)

duży kociołek i prażyć jak kaszę gryczana
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: zoltar7 w 08-03-2008, 11:22
Muślisz, że mogę użyć ten co zwykle używam to przegotowania makowiny... ;-)
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: zoltar7 w 08-03-2008, 11:29
miało być:
Myślisz, że mogę użyć ten co zwykle używam do przegotowania makowiny... ;-)
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-03-2008, 11:37
panowie,

ponieważ rozmowa zeszła na jałowe manowce, czyli poszliśmy w jałowce:

- z braku jednoznacznych ustaleń, czy high-end to tylko dźwięk, czy dźwięk plus szpan
- i czy lepszy jest piasek projektowany komputerowo przez cardasa czy obsikany przez kota rasy europejskiej....

i z uwagi na fakt, że autor wątku miał na myśli aspekty dźwięku

ponawiam apel o ustalenie NASZYCH WŁASNYCH STANDARDÓW NAJLEPSZEGO SPRZĘTU AUDIO

------------------
maciek_m
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: w 08-03-2008, 11:47
cos tu widze jakas trollerka odchodzi, o wzorcu dzwieku mozecie poczytac na stronie hiend.pl. tam tez jest sporo artykulow ciekawego bardzo goscia o tym dlaczego dobrze grajacy sprzet musi troche kosztowac, jakie stoja wyzwania przed konstruktorem wzmacniaczy, pre itd., inny gosciu pisze tam ciekawie o glosnikach, kazdy czlowiek doskonale odrozni naturalny dzwiek szczegolnie w zakresie srednicy od nienaturalnego, taniego, bumboxowego, mamy zakodowane jak powinien brzmiec glos ludzki, wokalistyka bo z tym wzorcem sie rodzimy, wrazenie realnosci przekazu dzwiekowego to cos co kazdego porywa i jesli sie tego nie rozumie to jest sie na poziomie taniego, malo rozdzielczego hi-fi, z naciskiem na malo rozdzielczego...
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: w 08-03-2008, 11:51
nie ma wiec sensu ustalanie jakichs wlasnych standardow, bo to jest doskonale znane i tylko czlowiek niespelna rozumu wybierze gejnclona zamiast np. 300 b w push pullu, gdyz uczciwie wykonany wzmacniacz lampowy bedzie gral lepiej, koniec kropka, lepiej dla kazdego bez wzgledu na to co mysli , co mu sie wydaje, a ze bedzie nieco drozszy to trudno, dobre samochody tez nie sa dla biednych, to hobby zwiazane jest niestety z wydawaniem pieniedzy, z czasem coraz wiecej sie wydaje za coraz mniejszy postep w dzwieku, jak ma sie dobre hi-fi to krok wyzej kosztuje ze 2 razy wiecej pieniedzy...
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-03-2008, 11:58
electro,

ale to jest właśnie ten problem - kiedy kończy się "słuszna cena", a zaczyna "nabijanie gości w butelkę"?

Czy np. dla CD to ok 6.000-10.000 PLN, czy 50.000-100.000 PLN? A może mniej albo więcej?

------------------
maciek_m
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: w 08-03-2008, 12:10
ale co cie to obchodzi czy ktos kogos nabija w butelke? i czy cena jest uczciwa? dla jednego 10 tysiecy jest uczciwa, dla drugiego nie i tez zyje, to jest wydumany problem, jesli jest sie dociekliwym to chce sie miec jak najlepszy sprzet za wydane pieniadze i sie slucha i porownuje, nie kupie nastepnego cd jesli nie bede slyszal poprawy, to proste i czy ten cd kosztuje 4 czy 6 tysiecy nie ma znaczenia, jesli bede widzial ze warto to wydam 6 jesli nie to 4 , to jest biznes jak kazdy inny, jesli ktos nie ma czasu na odsluchy to kupuje co podleci i wymienia bo nie jest zadowolony, czasami kupuje sie cos bez odsluchu i komponuje ze swoim sprzetem, zestaw gra jako calosc, kosztuja nie tylko czesci , placisz za czyjas wiedze, za to ze ktos wie jak zrobic cd, wbrew pozorom nie ma tak duzo dobrych projektow diy , a wiekszosc tego co jest to proscizna , ktora gra na jakims tam poziomie, ale bez wielkich zachwytow , a zauwaz ze czesc gosci z czasem gdy dojdzie do pewnego doswiadczenia sprzedaje swoje pomysly diy juz za normalne pieniazki, czesto nie sa to wcale ich pomysly tylko jakas modyfikacja czegops co ktos inny zrobil, duza czesc wzmacniaczy push-pull to niewielki lub zadne modyfikacje schematow z lat 50ych i 60 tych, co nie znaczy ze przez ten czas nie bylo postepu, byl ale to sa rozwiazania kosztowniejsze i chinski wzmacniacz nie bedzie ich mial, bedzie to prosty lub prostacki schemat, ktorego wykonanie u nich jest tanie bo tanie sa materialy i robocizna, rzeznia tez swoje podrobki uznanych kondzi itd.itp.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: w 08-03-2008, 12:11
rzezbia
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: cir w 08-03-2008, 12:33
chiny po pierwsze nie trzymaja jakichkolwiek norm jakosciowych jesli chodzi o materiały ,jesli podrabiaja cudze markowe patenty to stosuja duze uproszczenia ktore niestety rowniez wpływaja na trwałosc
przekonałem sie na tym na własnej skorze w pracy zawodowej
połaszczyłem sie na cene  /szczescie że na probe niewielkie ilosci/ towar miał wszystkie certyfikaty ,atesty kupione przez legalne firmy
była to zaawansowana elektromechanika a własciwie materiały eksploatacyjne uzywane przez sprzet ktory w trakcie pracy naturalnie zuzywa te podzespoły
juz pisałem na AS --moj okazyjny zakup rozsypał sie w proch sztuka po sztuce po jakis 30 % normalnego okresu pracy a były okazy ktore padały zaraz po instalacji
oczywiscie chiny twierdza ze to niemozliwe i wszystko wymieniaja na nowe po jednym telefonie ale postanowiłem nie brac więcej udziału w tej komedii
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-03-2008, 12:38
electro,

dla mnie również dźwięk jest na pierwszym planie, a wygląd to fajny dodatek po warunkiem, że za rozsądną cenę

ale wracamy do punktu wyjścia - jaki dźwięk (konkretne klocki) to już hi-end, a jakie to jeszcze tylko hi-fi

taka lista byłaby ciekawa o tyle, że pozwoliłaby się zorientować, jaka jest rozpiętość cenowa i w jakiej cenie można już szukać rzeczy naprawdę wybitnych niezależnie od kategorii cenowej. ważne szczególnie dla tych, którzy nie przesłuchują dziesiątków różnych kolumn, wzmacniaczy cd-ków miesięcznie

------------------
maciek_m
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: zoltar7 w 08-03-2008, 13:28
Electro ma o tyle rację, że producent hi-endu ma prawo ustalić sobie cenę jaką chce, najwyżej nic nie sprzeda.
To nie są urządzenia dla wszystkich, jest grupa klientów, którzy chcą mieć rzeczy drogie, często produkowane pod zamówienie, cena nie gra dla nich roli. Jest też grupa ludzi goniących za nowością, gotowych zapłacić każde pieniądze aby być trendy.
Inna sprawa czy te urządzenia są tyle warte co za nie chce sprzedawca, i odpowiedź jest prosta... nie są.
Co do cen urządzeń, no to jest to bardzo trudne do wyceny... bo jakby chcieć je kupić w częściach to każde z tych urządzeń (poza niektórymi kolumnami) jest warte co najwyżej kilka tysięcy... :) I tu jest pole do popisu dla DIYowców.
Moim zdaniem dyskusja o sprzęcie hi-end w aspekcie ceny jest bezsensu.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: zoltar7 w 08-03-2008, 13:31
Odpowiadasz na wpis
>> magus, 2008-03-08 12:38:09
>wracamy do punktu wyjścia - jaki dźwięk (konkretne klocki) to już hi-end, a jakie to jeszcze tylko hi-fi  

Ale czy taka lista to nie będzie bajka o żelaznym wilku? Ilu z nas ma w domu hi-end, aby o nim mówić.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-03-2008, 14:00
kilku może ma, kilku słyszało

a inni będą wiedzieli co warto przede wszystkim sprawdzić

------------------
maciek_m
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: yolaos w 08-03-2008, 18:03
a gdzie jest dodaj wpis?
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-03-2008, 18:14
yolaos, ja Ty eś to zrobił ?:)
 ....a tak serio to zamiast dodaj wpis mamy odpowiedź
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: zoltar7 w 08-03-2008, 19:01
O yolaos mój specjalista od Wszwchświata :))
Chłopie tylko nie nadużywaj tu swojego bogatego słownictwa.
Tytuł: HiEnd wzorce
Wiadomość wysłana przez: zoltar7 w 08-03-2008, 19:03
zapomniałem dodać PROSZĘ :)