Wreszcie się wziąłem i wymontowałem płytę główną. Wymieniłem padnięty rezystor bezpiecznikowy i drugi z pary, żeby były takie same. Pierwszy jak już wcześniej pisałem był uwalony ewidentnie, pokazywał prawie 40 kiloomów, drugi natomiast ponad 30 omów. Oba powinny mieć po 10 omów.
Posprawdzałem niektóre elementy na płycie i poszukałem zimnych lutów. Nic nie znalazłem.
Magnetofon udało się poprawnie skalibrować i nagrywa bardzo ładnie, na słuchawkach nagranie brzmi niemal jak źródło. Ale zauważyłem, że nie lubi wysokich poziomów wysterowania jak np. starsze Aiwy czy Nakamichi. Gdzieś na TH czytałem o Soniakach, że tak mają, muszę poszukać.