Proszę włączyć gramofon, założyć słuchawki położyć igłę na płycie i lekko puknąć w obudowę gramofonu i co słychać to na sluchawkach czy nie to buuuum.
Hamer, ja chyba jednak nie rozumiem co masz na myśli. Jeśli jednak masz na myśli, że słychać buuuumm jak pukniesz w obudowę to jest to dość sensowne, nie uważasz? Przecież w dużym uproszczeniu wkładka zamienia fizyczny ruch igły w prąd elektryczny i w efekcie dźwięk. Logiczne, że jak igła leży na płycie, ty pukniesz w obudowę gramofonu to te drgania przeniosą się na płytę i w efekcie na igłę i będzie to słyszalne...w sumie normalne :D, żaden ekran Ci tego nie zmieni = przestań stukać w gramofon :D.
Jeśli miałbyś odseparowaną obudowę od samej płyty gramofonu (jak to w różnych gramiakach jest wykonane), to wtedy wpływ tego puknięcia w obudowę byłby żaden albo mniejszy, ale jakbyś puknął w plintę zamiast w chassis to też będziesz słyszał ;). Przy moim obecnym gramiaku obudowa jest w całości, natomiast w poprzednim miałem pływającą plintę i faktycznie wpływ na stukanie w obudowę był dużo mniejszy.
Natomiast, jeżeli nadal Cię nie rozumiem i masz na myśli efekt taki, że jak igła leży na płycie, a Ty baaaardzo delikatnie dotkniesz metalowej części obudowy gramofonie i wtedy słyszysz buuum w głośnikach, no to oczywiście jest coś nie tak z uziemieniem gramiaka lub coś w pre.
Znika delikatny szum i połączenie staje się nieczułe na zakłócenia elektromagnetyczne, brumienia też nie słychać.
No i taka jest w sumie idea tego połączenia z rysunku, który zamieścił Wojtek.
Z wkładek wychodzą 4 bieguny: biały +L, niebieski -L, czerwony +R, zielony -R, do zielonego podłączona jest blaszka jako ekran.
Przyznaję, że nie wiem o jaką blaszkę Tobie chodzi. Czy byłbyś uprzejmy zamieścić zdjęcie?
Ja nikogo nie zmuszam do odseparowania mas sygnałowych od masy gramofonu. Ba, to nawet nie mój pomysł, a mądrzejszych ode mnie kolegów z forum, które Wojtek zalinkował. Jeśli ktoś nie chce grzebać, zmieniać kabli itp - jego sprawa, przecież nie będę stał pod domem z transparentem. Jeśli Hammer ma potrzebę dorzucać dodatkowe blaszki ekranujące nad wkładką, bo ktoś sobie tak wymyślił projektując tą wkłądkę - spoko. Ja takiej potrzeby nigdy nie widziałem we wkładkach, które miałem okazje mieć. Nie zauważyłem też wpływu czegokolwiek na sam gramiak/wkładkę, brumienia nie mam, szumu też nie słyszę nadmiernego (gdy igła wisi nad płytą, bo w innym wypadku to już słychać szum płyty...) dotykać sobie mogę metalowych elementów i nic mi nie strzela nie pyka.
Niemniej idea odseparowania ekranu ramienia i gramiaka od sygnału ma chyba trochę sensu, skoro chyba na tym XLR bazuje (w sensie idei). Proszę Arturze popraw jeśli się mylę.
Może przyczyną zdudnień jest zbyt mała waga ramienia? Spróbuj zwiększyć wagę.
Ja też tak zasugerowałem, ale obawiam się, że Hammer ma coś innego na myśli, czego nie rozumiemy. Albo przynajmniej ja nie rozumiem. (Hammer to kompletnie bez zgryźliwości, ja tylko staram się jakość dowiedzieć o co chodzi).