W pionierku zawsze podobało mi się to "dzielenie" na poszczególne moduły. Prosta kreska na płytce a ile przyjemniej się ogląda bałagan. Co do trafka. Tak jak mówił Wojtek, to jest jedno-uzwojeniowe. Jedynym sposobem jest szukanie zamiennika trafa i podstawienie w miejsce oryginału lub konwerter jako rozwiązanie zewnętrzne. Szczęście że on nie pobiera synchronizacji prędkości silnika z sieci energetycznej bo różnice w częstotliwości powodowały by za wolne kręcenie. Wtedy musiałbyś mieć falownik. Takie rozwiązanie występuje przeważnie w szpulakach, ale tam sobie poradzili z tym i jeżeli magnetofon posiada silnik synchroniczny zmiana częstotliwości wymaga przełożenia paska na kole (przykładem jest TEAC A-4010).
Po stanie wewnętrznym i mechanizmowym, można stwierdzić, że mało był katowany, lub z rozwagą poprzedniego właściciela.