Cześć Panowie,
Wczoraj zabrałem się za inwentaryzację mojego KX-1100HX i ustaliłem co następuje:
1) Jeden z pinów kieszeni jest ułamany - spoko, da się skleić i wzmocnić,
2) Głowicy nagrywającej brak - czytaj dalej
3) Mechanizm wariuje jak porąbany, rzuca mostkiem - czytaj dalej
4) Lewa rolka do ustawienia/wymiany bo gnie taśmę - czytaj dalej.
Tak więc pkt 1 póki co olałem, bo sensowny klej mi się skończył, więc zadanie na później.
ad 3: wariujący mechanizm - latający mostek góra dół bez opamiętania to najczęściej coś z pozytywką w Sankyo, więc wyjąłem te listki, czyściłem, sprawdzałem czy kontakt jest i wszystko super przewodzi... dopiero potem olśniło mnie, że na wtyczce, którą wpina się w płytę główną nie ma masy (czarny kabel)... wstyd się przyznać, ale dłubałem przy pozytywce zamiast zwrócić uwagę, że czarny kabel, który idzie od pozytywki do płytki silnika DD się urwał przy płytce.
Po przylutowaniu mechanizm działa bez najmniejszych problemów i reaguje wzorowo (o dziwo mimo przestoju decka ponad rok).
ad 2: już dawno temu otrzymałem od Artura głowicę kasującą o zbliżonych parametrach elektrycznych, ale innych geometrycznych i początkowo myślałem, że nie będzie pasować. Na szczęście Artur dorzucił też stosowne mocowanie i okazuje się, że głowica pasuje idealnie (no prawie, chyba będzie wymagała podkładek, ale to nie problem). Jeśli dobrze pamiętam to głowica była z Sankyo DC, ale z tego nowszego (popraw mnie jeśli pamiętasz Arturze).
Jedyny szkopuł to bardzo krótki kabel, który będę musiał przelutować od oryginalnej głowicy. Niemniej głowica kasuje oba kanały bez problemu, nie ma żadnych problemów z podkasowywaniem sąsiedniej strony, więc wstępne testy są na duży +.
ad 4: oryginalna rolka wyglądała bardzo ładnie, ale nie mogłem na niej ustawić toru przesuwu. Założyłem nową ze Słowacji. Okazało się, że tor przesuwu w dalszym ciągu jest praktycznie nie do ustawienia z lewą rolką na miejscu. Żeby nie gięło taśmy po pół sekundy to śrubka regulacyjna musiała być wkręcona na maksa - przez co saneczki i rolka były wepchnięte na maks jakby w głąb decka. Co nie znaczy, że jest ustawione dobrze, bo przejście z rozbiegówki na taśmę owocowało znów wypchnięciem taśmy z prowadnicy lewej rolki.
Walczyłem z tym dłuższą chwilę, ale ewidentnie coś jest nie tak, więc wyjąłem całkowicie lewą rolkę, żeby sprawdzić jak z pozostałymi funkcjami decka.
Ciąg dalszy kłopotów już tylko z prawą rolką (Sankyo DD z dwoma kołami zamachowymi, 3 head i SC :D - jakoś nie kojarzę takiego decka :D ):
Ustawiłem skos, trzymał się dość ładnie. Sprawdziłem W&F... nawet nieźle 0,05-0,06 DIN i peaki do 0,085 (to wszystko na jednej rolce). W co bardziej wymagających utworach słychać było bardzo delikatne drżenie, ale bez tragedii.
Deck kalibrował ładnie, bez jakichś problemów, ale przy odtwarzaniu coś mi nie pasowało w dźwięku. Nie było to drżenie nierównomiernego przesuwu taśmy, ale coś innego. Przyjrzałem się jeszcze raz jak jest prowadzona taśma i pozostawiam do oceny kolegów.
Moim zdaniem taśma po głowicy zespolonej idzie za bardzo wgłąb decka, a co ważniejsze niektóre taśmy co jakiś czas się wręcz podwijają na prowadnicy przy głowicy - stąd podejrzewam słyszalne zniekształcenia w dźwięku. Zdjęcia w załączeniu.
Na jeden dzień miałem dosyć, więc nie drążyłem tematu dalej. Zastanawiam się czy jest to problem prawej rolki czy też najzwyczajniej głowica jest źle ustawiona.
Plusy są takie, że deck zdaje się elektronicznie sprawny, mechanicznie nic mu zauważalnego nie dolega, a Arturowa głowica kasująca ma potencjał. Co z torem przesuwu zobaczymy, ale jak zwykle wszelkie podpowiedzi mile widziane.
Póki co skleję tą kieszeń i poszukam jakiejś zamiennej prawej rolki, może gdzieś jeszcze mam.
PS Do moderatorów: Wiem, że nie ma jeszcze osobnego tematu o 1100HX i z chęcią taki założę, ale chciałbym dojść do jakiegoś ładu najpierw z moim egzemplarzem. Potem z chęcią opiszę dokładnie kwestie co zostało zrobione i inne ciekawe sprawy (jak ta głowica kasująca z innego egzemplarza).