2 lata upłynęły od włączenia do sieci po latach bezczynności i .....starość wylewa sie z niego.
po odnowieniu 235 i RSB40 przyszła kolei na 250 tke, ale .....
I to ale stanęło mi na drodze do sukcesu.
Kaseciak w końcu sie doczekał zmiany paska funkcyjnego i nie musze juz paluchami popychać.... pasek capstana też już ledwo stykał się z kołem zamachowym więc go podmieniłem, ale nie jestem zadowolony, znajdę inny, no i pasek do idlera play .
Zmieniłem też idler play na taki z rozbiórki..... ale jednak przyda się nowy z czasem.
Magnetofon w końcu odpalił bez problemów.........nie do końca bo jak montowałem paski to na płycie mechanizmu widzę wylanego kondziorka i coś mnie tknęło.;
Wymieniłem go od razu, ale wzrósł niepokój i losowo popatrzyłem na te na płycie głównej i włosy mi się zjeżyły.... o qr ile roboty i do wymiany.
A to już wiem dlaczego deck nie chciał się wyregulować na poziom zapisu i wskazania szalały.
Myślałem ze rolka, że paski, że idler szaleje .... no ale najpierw uszkodzenia mechaniczne a potem elektronika no i stało się....elektronika do restauracji.
I tu przestroga, jak ktoś myśli ze kupi se decka nietykanego przywiezionego starego i będzie szczęśliwy przez 40 lat to się kiedyś obudzi z wystrzelonymi kapturkami od elektrolitów w środku.
To najbardziej mylne przeświadczenie że wszystko jest super jak zapewnia sprzedawca złomu.
Tak z ciekawości zaglądnąłem i okazuje sie że technicsy takie osiągnęły absurdalne ceny niczym nie uzasadnione, zwłaszcza że opisy typu pełny serwis nie zawierają info o wymianie elektrolitów, a to spory koszt zabawy w czasie.
Także wymiany postąpią, a na razie można podziwiać koło zamachowe a stabilizacja na teście naprawdę robi wrażenie.