Posłuchane HD 360 PRO i Focal Listen. Sennheiser mnie nie przekonuje - basu dużo ale najniższego i mam wrażenie że jest niki bas - przerwa - reszta. Sennheiser Grają kliniczne bez emocji są - takie mam wrażenie. Izolacja od otoczenia średnia a w dodatku dziwnie się słyszy - jak w kubku przyłożonym do ucha. Listen tłumi lepiej i równiej - po prostu wszystko ciszej słychać ale bez efektu kubka/studni itd. Focale grają bardzo fajnie. Człowiekowi nóżka chodzi, basik jest, schodzi nisko (fajny z niezłym impaktem, szybki i nie ciągnący się), gitary i dęciaki tak jak trzeba bez jakichś udziwnień. Dynamika jest - nie boją się głośniejszego grania. Nie słyszę żeby jakaś część pasma się wybijała czy była wycofana. Grają wciągająco i z emocjami - łapałem się na tym że zamiast przerzucać "testowe" utwory to zapominałem o tym i po prostu słuchałem muzy. Takie lepsze SRH240A. Niestety po półtorej/dwóch godzinach ucho mnie zaczęło boleć od ucisku (dlaczego nie są całkiem wokółuszne)... Widziałem Focal Listen z padami BRAINWAVZ HM5 - są większe więc nie cisną uszu ale czy nie wpłyną na dźwięk?