Focal Elear - wszystko było praktycznie dogadane. Z ceną włącznie.
Chodziło już tylko o tzw. groszowe sprawy, które mieliśmy dopiąć.
Ja miałem się "przespać" z propozycjami, jakie otrzymałem a sprzedawca miał sprawdzić, czy może mi coś jeszcze zaoferować.
Zapewnił, że zrobi, co będzie mógł i zakończył obiecującym "na pewno, będzie pan zadowolony". :)
Miałem zadzwonić w poniedziałek i mieliśmy sfinalizować zakup.
Napisałem wyżej, że zestawienie za i przeciw, "mówi samo za siebie".
Zestawienie - zestawieniem, ale w tzw. "międzyczasie", coś się wydarzyło.
W niedzielę otrzymałem pewne słuchawki. Na razie nie zdradzę jak się nazywają.
Opowiem trochę o nich i niewykluczone, że z czymś się Wam to może skojarzyć. :)
Zacznę od tego, jak grają.
Nie mają nachalnej, skwierczącej góry, spotykanej w innych słuchawkach, która sztucznie podnosi poczucie obecności detalu i wyrazistości. Są pięknie liniowe. Idą równym tempem, ale potrzebują sygnału o odpowiedniej jakości.
Jeżeli nie wysterujemy ich dobrym wzmacniaczem to stracimy sporo magii w ich graniu.
Nie chodzi tutaj o moc, ale o jakość sygnału.
Słuchawki te nigdy nie zadudnią. Bas jest u nich w ryzach i nigdy równolegle go nie brak.
Grają dźwiękiem nasyconym, plastycznym i bardzo naturalnym.
To są jedne z najnormalniej grających słuchawek, jakich było mi dane słuchać.
Jeśli miałbym wskazać, co mogłoby być przez nie lepiej podane, to byłaby to przestrzeń.
Na pewno pożądana by była też, większa przenikliwość wysokich tonów.
Przestrzeń, jest raczej uporządkowana i na pewno nie bezkresna.
Tak naprawdę, to jest dosyć skąpa. Jest bardziej skierowana ku szerokości.
W głąb nie idzie tak daleko jak można by to sobie wymarzyć.
Panuje jednak dobre zorganizowanie i czytelność planów.
Bas mógłby być bardziej punktowy, a dźwięk mieć więcej oddechu.
Co do wysokich tonów, to brakuje im takiego błysku i życia.
Można powiedzieć, że wysokie tony są dobre, ale słyszałem lepsze ich podanie.
Plusy:
- bardzo równe granie,
- dojrzałe brzmienie,
- nasycenie faktur,
- dobre zorganizowanie przestrzeni,
- z dobrym źródłem duży realizm barw,
- nie wymagają zabiegów z korekcją tonalności,
- zrównoważony bas,
- praktycznie przy żadnym utworze nie spowodowały u mnie grymasu niezadowolenia,
- niemęczący styl grania,
- grają prawdziwą muzykę,
- dobre solidne opakowanie,
- nie wymagają długiego wygrzewania,
- naturalna barwa głosów,
- zmieszczą się na duże głowy,
- humanizują przekaz,
- nie mają w sobie sztywności,
- ładnie siedzą na głowie i nie męczą,
- od uznanego producenta.
Minusy:
- skoro są wyższe modele, to nie dostajemy w nich tego, co najlepsze,
- jak dla nich, zbyt ciężki przewód, (poza tym długi i nieporęczny),
- mało akcesoriów w zestawie,
- głębia dźwięku mogłaby być większa,
- wysokie tony mają niedostatek blasku,
- ich styl grania jest adekwatny do klasy i prosi się o dobry sygnał,
- mają ogromną konkurencję, choć są zdecydowanie udane,
- normalność brzmienia nie na każdym robi wrażenie,
- jeszcze większa rozdzielczość by im nie zaszkodziła,
- nie wciągnęły mnie, ze względu na małą scenę i zbyt miękki, okrągły bas.
Na szczęście świat się nie skończył na HD800, bo wówczas byłoby smutno.
Na szczęście też, świat słuchawkowy rozpoczął się dużo wcześniej, nim ktokolwiek pomyślał o takich Sennheiser HD800. :)