Audiohobby.pl

Bowers & Wilkins sprzedane

gruesome

  • 778 / 6052
  • Ekspert
10-05-2016, 23:45
Takim krokiem miał być SACD.
W zasadzie CD przenosi bezstratnie 100% tego, co jest w stanie usłyszeć człowiek (zakres częstotliwości i dynamika).

W wideo bodajże dopiero 4K jest takim formatem (zakładając patrzenie na telewizor z typowych odległości). Czyli zajęło im to 30 lat więcej niż w audio. A do tego dochodzą możliwe usprawnienia w kompresji (która musi być agresywna z uwagi na ilości danych). I temat klatek na sekundę. Nawet 60fps nie jest "ostateczne" i oko ludzkie rozróżni grubo ponad 100fps.

Audio miało pecha do zbyt szybko osiągniętej doskonałości.

cadam

  • 4401 / 6116
  • Ekspert
10-05-2016, 23:49
Głośniki. To jest pole do popisu. Tam jest ciągle potencjał i możliwości faktycznego przyrostu jakości a nie tylko audiofilskiego pitolenia na zasadzie " wydaje mi się, że słyszę lepsze czarne tło po wymianie kabelków albo bezpieczników".

Też uważam że głośniki to element audio który ma największy wpływ na jakość dźwięku.

Na przykład ultra sztywny, mocny a zarazem ultra lekki materiał na membrany. To może być coś.

Może z grafenu coś wykombinują?

lok

  • 433 / 6117
  • Zaawansowany użytkownik
11-05-2016, 07:49
Ale patrząc na rynek wtórny urządzeń, ktoś te drogie modele musi kupować.

4m

  • Gość
11-05-2016, 08:35
Tak, są to głównie handlarze :)

Gustaw

  • 3921 / 3535
  • Administrator
11-05-2016, 09:22
W wideo bodajże dopiero 4K jest takim formatem (zakładając patrzenie na telewizor z typowych odległości).

Moim zdaniem z 4k jest prawie tak jak z gęstymi formatami w audio. Różnica w stosunku do 1080p jest ale tylko przy bardzo małych odległościach (monitory komputerowe). W przypadku typowych przekątnych telewizorów 42-65" i typowych odległości ich oglądania różnicy pomiędzy 4K a 1080p nie zauważysz. 4K, Smart, technologia HDR - coś w końcu musi napędzać rynek.

gruesome

  • 778 / 6052
  • Ekspert
29-05-2016, 18:54
Gdyby przechowywać obraz 4k 60fps 24bit nieskompresowany tak samo, jak CD/WAV, to ilość zajmowanego miejsca byłaby zatrważająca - 5.2 terabajta na godzinę, 1.5 gigabajta na sekundę. Na płycie CD zmieści się pół sekundy takiego filmu. Nie wiem nawet, z jakiego dysku/sieci dałoby się coś takiego odtworzyć.

To znowu pokazuje, że dźwięk jest generalnie o wiele prostszym zjawiskiem dla techniki niż obraz. W obrazie ciągle jest na co czekać (w sensie rozwoju twardych technologii), w dźwięku stereo już nie bardzo.

kendail

  • Gość
29-05-2016, 19:25
To znowu pokazuje, że dźwięk jest generalnie o wiele prostszym zjawiskiem dla techniki niż obraz.
To tylko kwestia umowy co do formy, w której chcemy dana zjawisko mieć zapisane. Gdyby jakiś szaleniec wpadł na pomysł zapisu dźwięku w formacie 32bity, 768kHz, 36 kanałów to ile tera rezerwujemy na godzinę takiego spektaklu dźwiękowego?  Może w audio jest trochę większy racjonalizm?

cadam

  • 4401 / 6116
  • Ekspert
29-05-2016, 19:30
Dalszy postęp w jakości dźwięku przyniesie ulepszanie głośników i akustyki pomieszczenia.

Przyszłość należy do takich urządzeń:
http://www.audyssey.com/technologies/multeq
http://www.dirac.com/home-and-professional-audio/
https://www.minidsp.com/products/dirac-series/product-line-summary




gruesome

  • 778 / 6052
  • Ekspert
29-05-2016, 19:40
To tylko kwestia umowy co do formy, w której chcemy dana zjawisko mieć zapisane. Gdyby jakiś szaleniec wpadł na pomysł zapisu dźwięku w formacie 32bity, 768kHz, 36 kanałów to ile tera rezerwujemy na godzinę takiego spektaklu dźwiękowego?  Może w audio jest trochę większy racjonalizm?

Fakt, to że dźwięk 2-kanałowy przyjęto za standard jest dość arbitralne. To w sumie bardzo ciekawa ścieżka rozwoju audio - inne technologie nagrań.

36 kanały mogą mieć sens, 32bity 768khz nie bardzo (nikt tego nie odróżni w ślepym teście od CD). I czemu kończyć na 36 kanałach? Może 1000 ma też sens? Np. mapowane cyfrowo na ścianę głośników...

gruesome

  • 778 / 6052
  • Ekspert
29-05-2016, 19:48
Dalszy postęp w jakości dźwięku przyniesie ulepszanie głośników i akustyki pomieszczenia.

Przyszłość należy do takich urządzeń:
http://www.audyssey.com/technologies/multeq
http://www.dirac.com/home-and-professional-audio/
https://www.minidsp.com/products/dirac-series/product-line-summary

Jestem za, ale czy te technologie to część audiofilizmu? Audiofil generalnie nie akceptuje wszelkiego EQ i DSP. Wielokanałowego dźwięku też. Ma być stereo, żadnych cyfrowych polepszaczy, barwę dźwięku można regulować tylko dobieraniem sprzętu.

kendail

  • Gość
29-05-2016, 19:55
Dalszy postęp w jakości dźwięku przyniesie ulepszanie głośników i akustyki pomieszczenia.
Głośniki jak najbardziej. W powszechną budowę mieszkań pod kątem słuchania muzyki czy oglądania filmów jakoś nie wierzę, ale w rozwój i w coraz większą popularność DSP wierzę jako głęboko wierzący meloman. Audiofil - nie brzmi to dumnie.

36 kanały mogą mieć sens, 32bity 768khz nie bardzo (nikt tego nie odróżni w ślepym teście od CD). I czemu kończyć na 36 kanałach? Może 1000 ma też sens? Np. mapowane cyfrowo na ścianę głośników...
Możliwości mojego sprzętu kończą się na 24/192 i nie rozumiem parcia na wyższe rozdzielczości i częstotliwości próbkowania. Może jednak rozumiem : chodzi o drenaż naszych kieszeni poprzez ponowne sprzedanie tego samego produktu. Podobnie rzecz ma się w video: co 10 lat próbuje się wcisnąć nam obraz przestrzenny i co 10 lat przemysł zalicza klapę, ale sprzedaż za każdym razem trochę wzrasta i chyba o to chodzi. Mi jednakże wystarcza 24/192, a gdy materiał jest "tylko" 16/44,1 to nie wyrywam sobie z tego powodu włosów. Przynajmniej zaoszczędzam miejsce na dysku.
« Ostatnia zmiana: 29-05-2016, 19:57 wysłana przez kendail »

gruesome

  • 778 / 6052
  • Ekspert
29-05-2016, 20:29
Czy audiofilizm czeka zatem zagłada we współczesnym świecie?

Szukając pozytywnych przykładów przyszły mi na myśl słuchawki Beats by Dre. To chyba pierwszy przypadek, gdy stosunkowo drogi produkt audio zdobył masową popularność. Wielu młodych marzy o posiadaniu tych słuchawek za ok. 1000zł. Oczywiście pytanie, ile w tym audiofilizmu. Podobno wczesne modele miały gigantyczny loudness, ale nowsze grają już naturalnie i całkiem dobrze. Czekam, aż ktoś zrecenzuje je w wątku "Słuchawki wysokiego lotu", wtedy będzie je można uznać za produkt audiofilski ;).

Drugi przykład to odtwarzacz mobilny hi-res Pono Player. Produkt z założenia audiofilski. Zebrał na Kickstarterze 6 mln. dolarów - sporo jak na tego typu projekt. Stworzony przez Neila Younga, który mało co nie przekonał Steva Jobsa do wejścia w hi-res.

Generalnie sprzęt mobilny i słuchawki przeżywają renesans. Dlatego B&W sprzedane ale pewnie Sennheisera czy Beyerdynamica nie będą musieli sprzedawać.

kendail

  • Gość
29-05-2016, 20:39
Martwi mnie praktyczny zanik mody na dobry dźwięk w odniesieniu do ogółu społeczeństwa. Nie oszukujmy się: nie jesteśmy typowymi przedstawicielami naszego społeczeństwa. Dawniej każdy miał czy to gramofon, czy magnetofon. Sporo ludzi miało wieżę a większość chciała mieć. Powszechnie słuchało się audycji muzycznych w radio. Dzisiaj nie dość, że tych audycji nie ma, to nie ma parcia na słuchanie muzyki. Ja nie mam na myśli zwyczaju "słuchania muzyki przez troglodytów w postaci ściśniętego w spoconej i brudnej łapie ajfona".

Egon@

  • Gość
27-06-2019, 21:15
A co Cię obchodzi społeczeństwo? To Twoje hobby.
Facet, który zbiera etykiety z butelek, czy pudełek od zapałek, mógłby powiedzieć to samo.
95% społeczeństwa światowego, to pulpa. Ciesz się, że jesteś w elitarnym klubie ludzi myślących.

Sekator

  • 447 / 3532
  • Zaawansowany użytkownik
29-06-2019, 06:43
36 kanały mogą mieć sens, 32bity 768khz nie bardzo (nikt tego nie odróżni w ślepym teście od CD)
W ślepym teście to mało kto odróżni w 100% mp3 od wav. I to nie tylko mp3 320. Swoją drogą w tej właśnie chwili słucham sobie A kind of blue. Już wtedy audio osiągnęło bardzo wysoki poziom jakościowy. 60 lat temu. Choć wtedy może tylko studyjny, bo tego na czym wtedy się słuchało kompletnie nie znam.
« Ostatnia zmiana: 29-06-2019, 07:09 wysłana przez Sekator »