Dla mnie może być z kamienia i wieczny magnet, co z tego, jak średnio lubię jego dźwięk. Niezawodność jest bardzo ważna, ale nie jest najważniejszym kryterium, by czerpać przyjemność z użytkownia magnetofonu.
Z tych z pancerną mechaniką sonicznie wolę już ASC AS-3001, ale... ten ma AŻ jeden pasek.
Revoxowi trzeba wymienić pierdyliard scalaków typu 4066 i go przerobić, żeby porządnie zagrał. Bo przez to parcie na elektroniczną regulację wszystkiego szumi jak diabli i brzmi trochę technicznie. Mechanika jest top, ale to za mało, zeby cały magnet był top.
I mała uwaga, na tym forum lubimy rozbierać mechanizmy magnetofonów, szczególnie gdy jest to pracochłonne i żmudne :)