Maciek,
znam te dylematy, niestety, jeśli nie spróbujesz, to się nie przekonasz. Czasami tę samą robotę trzeba kilka razy zrobić, żeby na własnej skórze się doświadczyći znaleźć optymalne rozwiązanie na przyszłość.
Z tym matowieniem różnie bywa, mam decki, które po zmatowieniu idlera chodzą jak żyleta, a są tez takie, które chwilę pograły i kaplica, znów się ślizga. Nie wiem, czy to kwestia różnej jakości i rodzaju gumy w idlerach, jednak nic nie zastąpi nowego. Inną kwestią jest, że te nowe bywają niedokładnie wykonane, niedopasowane rozmiarowo etc. I masz babo placek, błędne koło. Dylematy ludzi grzebiących w starociach.