Audiohobby.pl

Magnetofon

Savage

  • 889 / 5896
  • Ekspert
02-10-2011, 15:11
Nie znam tego decka, ale pewnie jest tam idler. Kółko z gumową bieżnią  przenoszące napęd.
Znajduje się pod maskownicą mechanizmu po otwarciu kieszeni. Taki z reguły jest dostęp w tym konkretnym przypadku nie wiem dokładnie.
W każdym razie prawie na pewno winny jest jakiś element napędu. Trzeba zerknąć do środka.

Dudeck

  • 5101 / 5862
  • Ekspert
04-10-2011, 01:32
I jak tam usterka - usunięta ?

prograf

  • 11 / 4595
  • Nowy użytkownik
04-10-2011, 13:19
witam ponownie :)

no niestety usterka nie została usunieta, tnz:
zgodnie z radą kolegi, rozebrałem cały mechanizm i jak w poscie wyżej rzeczewiscie jest tam takie gumowe kółko posrodku, na oko widac że zjechane bo wokół pełno jest takiego czarnego pyłu..

tylko co dalej...???

nie wiem czy ten idler powinien przylegać do czegos czy powinien byc zachowany odstęp...????

moze ktos mnie naprowadzic ???

po wyjeciu mechanizmu nie mam mozliwości podłaczenia go i oblukania jak ta mechanika chodzi :(

no chyba że rozbiore innego decka i na nim to oblukam ???

pozdr.

Savage

  • 889 / 5896
  • Ekspert
04-10-2011, 19:55
Zrób zdjęcie i wrzuć.
To wyczyść to gumowe kółko na początek. Potem z matów powierzchnią gumy papier od 220-400
zależy jaki masz pod ręką. Jak się nie ma tego elementu na wymianę to jedyna alternatywa.

prograf

  • 11 / 4595
  • Nowy użytkownik
04-10-2011, 20:35
kupię wzmacniacz MARANTZ 1050 lub 1090 koniecznie w kolorze CZARNYM



OK  dzięki za podpowiedź,

jutro strzele fotkę i wstawię

prograf

  • 11 / 4595
  • Nowy użytkownik
04-10-2011, 20:48
kupię wzmacniacz MARANTZ 1050 lub 1090 koniecznie w kolorze CZARNYM


oto fotki:)

prograf

  • 11 / 4595
  • Nowy użytkownik
04-10-2011, 20:52
kupię wzmacniacz MARANTZ 1050 lub 1090 koniecznie w kolorze CZARNYM


i tu jeszcze :)

Savage

  • 889 / 5896
  • Ekspert
04-10-2011, 21:20
No to do roboty wyczyść i z matów to środkowe gumowe kółko, może to wystarczy.
Jest jeszcze jeden problem na tyle co widzę ze zdjęć masz pęknięte kółko na osi silnika , to
przenoszące napęd na Idler (gumowe koło).
Dobrze widzę?

prograf

  • 11 / 4595
  • Nowy użytkownik
04-10-2011, 22:39
kupię wzmacniacz MARANTZ 1050 lub 1090 koniecznie w kolorze CZARNYM


tak dokładnie jest pęknięte :(

co to oznacza???

prograf

  • 11 / 4595
  • Nowy użytkownik
04-10-2011, 23:58
kupię wzmacniacz MARANTZ 1050 lub 1090 koniecznie w kolorze CZARNYM


widział i ogłoszenie zamieścił:)


ale jesli komus przeszkadza nagłówek lub jest niezgodny z zasadami na forum to moge go usunąc

chociaz wolałbym aby został bo zalezy mi na tym wzmaku

Savage

  • 889 / 5896
  • Ekspert
05-10-2011, 10:06
No tyle, że to kółko nie będzie dostatecznie "ścisło" siedziało na osi silnika.
Trzeba sprawdzić czy się nie kręci na osi. MOżna próbować je jakoś skleić.

jmaciek

  • 389 / 4836
  • Zaawansowany użytkownik
05-10-2011, 11:39
Otrzymałem niedawno \'magnetofon stereofoniczny hi-fi mds-442\' - miał iść do utylizacji więc się nim zaopiekowałem. Darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby a deckowi przeciwnie... ;-).
Z wywiadu środowiskowego wiem, że sprzęt ostatnimi czasy służył jako podstawka pod resztę zestawu na budowie - radiem panowie budowlańcy umijali sobie czas, deckiem nikt sie nie interesował a i tak nie wysuwała się szuflada. I tak pewnie było - magnetofon był cały w pyle ceglano-wapiennym z kroplami cementu a obudowie i panelu przednim. Po otwarciu w środku nie kurz a pył budowlany. Brak paska do wysuwania szuflady. Nie widać żadnych ingerencji w sprzęt, głowica troszeczkę starta ale oryginalna. Komprsorem wydmuchałem pył, założyłem pasek, umyłem wyświetlacz, panel i obudowę - o dziwo wapno odpadło, pozostało kilka rysek (czyli sprzęt posiada "normalne ślady użytkowania"). Wyczyściłem tor przesuwu taśmy.
Po odpaleniu i załadowaniu kasety deck zagrał bez problemu. Jakość - nigdy wcześniej nie słuchałem szuflady - mogę porównać do M3016 - jak na te lata jest dobra. Dużo wysokich - nie spodziewałem się przy takim zużyciu głowicy i po tylu latach pracy, bas jest - średnie się jakoś gubią ale to chyba standard dla sprzętu polskiej produkcji (albo ja na takie trafiałem). Taśmy nie gniecie, obroty trzyma, dźwięk nie faluje, szuflada jeździ. Nie miałem jeszcze okazji sprawdzić nagrywania.

Kilka mankamentów które zauważyłem.
Klawisze - niektóre trzeba potraktować nieco mocniej aby załączyć funkcję (są tam pewno jakieś mikro-przełączniki? - czy wymiana jest prosta?)
Poziom wysterowania - diody migają leniwie - nagranie do 0 dB jest wyświetlane jako -18, -16 dB (świecą się 2 diody). Jaka jest tego przyczyna? - ogólnie wiek sprzętu czy też zużycie głowicy? Dźwięk jest wyraźny, chyba nic nie było grzebane wewnątrz. Mam serwisówkę i mogę ten poziom podciągnąć ale chciałbym znać przyczynę tego stanu.
Dolby. Wrzuciłem kasetę nagraną w B - bez redukcji gra ładnie - B wycina wszystko i brzmi jak PR1 na falach długich - co dziwne lepiej brzmi C dekodujące B.
No i brumienie - jest i w kanale lewym trochę głośniejsze niż w prawym. Da się coś z tym zrobić? Z tego co czytałem to ten typ tak ma i już.

Na koniec pytanie do byłych właścicieli szuflad - co ten sprzęt w sobie miał, że stał na szczycie piramidy pożądania sprzętu grającego ubiegłych lat?

Z parametrów technicznych wychodzi, że miał gorsze niż np. M3016. Słychać zakłocenia w przerwie między utworami. Nie widać kasety - trzeba ją wydłubywać z szuflady (jakie są zalety rozwiązania z szufladą względem normalnej kieszeni kasety?) To co mi się podoba to sterowanie elektroniczne i cicha praca mechanizmu - ale nie ma przesuwania taśmy z uniesioną głowicą jak to ma M3016.
No i wyświetlacz - nie zrozumiem idei dwóch linijek wysterowania na jednym poziome i pracujących w przeciwnych kierunkach - proszę niech ktoś mi to wytłumaczy. Jak to opanować i ustawić poziom bez zeza rozbieżnego?

Podsumowująć - sentymentu do tego sprzętu wielkiego nie mam - los mnie nie zetknął z nim w latach 90-tych - kilka razy widziełem go z daleka i słyszałem też z daleka jak gra. Ale pozostaje satysfakcja, że został odratowany i nie poszedł na zatracenie... chyba, że małżonka odkryje nowy nabytek i na nic zdadzą się tłumaczenia, że "on już tu stał przedtem" ;-)

Pozdrawiam,
Maciek

Dudeck

  • 5101 / 5862
  • Ekspert
05-10-2011, 17:29
" ... Na koniec pytanie do byłych właścicieli szuflad - co ten sprzęt w sobie miał, że stał na szczycie piramidy pożądania sprzętu grającego ubiegłych lat? ... "

Ha , ha , ha - trzeba było żyć w tych czasach żeby to teraz zrozumieć - cokolwiek wtedy można było kupić z elektroniki było na wagę złota . Sprzęt stereo miał też inną wartość niż dzisiaj . Nie tylko w przeliczeniu na pieniądze .
"Szuflada" jak się pojawiła na poczatku lat 80-tych była jak z kosmosu . Piękna , srebrna , wysterowanie na skaczących diodach ( a nie na zegarach ) . I to szuladowe wysuwanie kasety - widok jak z bajki . Wszędzie jeszcze królowały szpulowce .
Teraz to będzie komuś "współczesnemu" trudno pojąć . A jak się komuś trafiła jeszcze wersja na eksport !!! Napisy w obcym języku :) . To już szpan na całego . Pierwsze modele były też najlepsze - potem dewizowe komponenty zastępowano rodzimą produkcją i jakość spadała , spadała . Tak z każdym modelem w tamtych czasach . I z obojętnie jakiej dziedziny elektroniki .
Szuflada MDS418 miała dolby B i pasmo na żelazie 30-15000 ( chrom i metal 30-16000 ) - szuflada MDS442 to już 40-12500 typ I i 40-14000 typ II i IV .
Te szuflady "cykały" podczas grania , że hej ! A to przecież przekładało się na jakość :)

przemo_sunny

  • 521 / 5881
  • Ekspert
05-10-2011, 17:45
Szuflada MDS442 na metalu potrafiła dociągnąć do 19kHz, a tak serio to było 15 kHz na Fe, 16 kHz na CrO2 i 17 kHz na Metalu. W serwisówce są podane dane według polskiej normy i wynoszą one 12,5 kHz dla normalu i chromu oraz 14 kHz dla metalu. Pierwszą szufladę kupiłem już 10 lat temu i była to wersja MDS 418. Grało jako tako, ktoś wymienił głowicę na Sony i był jakiś problem z nagrywaniem. Później wymieniłem ją na nowszą MDS432. No i było wielkie rozczarowanie, bo różnice występowały jedynie w wyglądzie zewnętrznym (m. in podświetlenie skali), a w środku dalej było to to samo co w starszej szufladzie. Ostatnim polskim magnetofonem jaki kupiłem była wersja MDS 4421. I to w końcu grało jak powinno. Brakowało trochę tego ciepła z 432, ale było Dolby C i nagrywanie z CD było już na znośnym poziomie. Wysterować się dawało, w 442 było więcej migających diod (po 7 na kanał). Mam jeszcze trochę nagranych na szufladzie kaset, nie grają wcale tak źle, da się słuchać. Pomimo, że mam sporo innych decków to właśnie do szuflady mam sentyment i posiadam dwie sztuki. Do tej pory niezawodne i gotowe do grania w każdej chwili.

MaciejLK

  • 508 / 5834
  • Ekspert
05-10-2011, 18:12
Dudeck ma rację - trzeba było być co najmniej nastolatkiem w latach 80-tych, żeby zrozumieć stosunek do szuflady.