Witam Wszystkich,
To może i ja się pochwale swoimi zabawkami. Co prawda na tle zbiorów, a przede wszystkich wiedzy Szanownych Kolegów, wyglądam blado to od czegoś zacząć trzeba. Otóż zaposiadam nabyte w drodze kupna dwa cacka: Pioneer CT-777 oraz Sony CT-K700ES. Oba w świetnej kondycji mechanicznej i wizualnej. Jednak tęsknota do analogu nie przemija. Zabawa z kalibracją taśmy jak i obsługa magnetofonu - to sama przyjemność. I nie chodzi już nawet o jakość przekazu muzycznego (choć ta może być zaskoczeniem dla ludzi ery powszechnej cyfryzacji), ale o hołd dla urządzeń solidnie budowanych w czasach, w których firmami audio nie rządzili księgowi. To tyle tego przydługiego "CV".