Z pewnością chodziło o cięcie kosztów i zdecydowanie jest to rozwiązanie niestandardowe, które można uznać za zamiennik. Jednak szczerze muszę przyznać, że kaseta trzyma doskonałą jakość. Zarówno konstrukcyjnie jak i dźwiękowo. W pewnym sensie jest to może nawet dziwne, gdyż "byle jajco" wydane niskim kosztem, szczególnie po upływie 23 lat powinno być do niczego. A tu wbrew pozorom świetnie działa pod kątem mechanicznym i równie znakomicie brzmi. Druga rzecz, że kasety nagrywane przez fonograficzne firmy zagraniczne, były naprawdę nagrywane świetnie. Ale koniec o kasetach, bo nam temat główny schodzi na dalszy plan.
Sam typ docisku, mimo, że niestandardowy, nie sprawiał nigdy kłopotów w magnetofonie z głowicami "typowymi", gdyż układ samego nacisku głowicy na gąbkę jest podobny jak w przypadku filców "blaszkowych". No ale wystarczy lepsze rozwiązanie konstrukcyjne, takie jak zastosował Nak i może być lipa, szczególnie że taki sposób umieszczenia gąbki (właściwie na całej szerokości okienka) uniemożliwia jej odsunięcie.