Audiohobby.pl

Magnetofon

Dudeck

  • 5101 / 6073
  • Ekspert
19-10-2010, 01:32
No tak , poniżej jest o tym skrobnięte - to już wracam do moich decków .

adamstan

  • 23 / 5182
  • Użytkownik
19-10-2010, 06:40
A ja dziś podjąłem dalszy ciąg walki z Hitachi (D900). Obawiam się, że jest to przypadek beznadziejny :-( Tor przesuwu udało się wprawdzie wyregulować - jak już wspomniałem wcześniej dałem sprężynkę pod lewą prowadnicę, do tego wymieniłem sprężynkę docisku głowicy i jest OK.

Niestety nijak nie mogę zwalczyć potwornego kołysania - W&F pomiędzy 0.4 a 0.2% WRMS (czyli o rząd wielkości za
dużo). Nierównomierność ta jest bardzo regularna - wyklucza to raczej poślizg taśmy na rolkach itp. Mamy tu składową ok. 4Hz dodatkowo zmodulowaną amplitudowo z okresem ok. 2-3s - tzn. amplituda kołysania cyklicznie wzrasta i maleje. Sugeruje to jakieś skrzywienie w napędzie :-(

Po długich i żmudnych próbach - zdejmowaniu pasków, wymianie pasków, podmianie silnika, odsuwaniu raz jednej raz drugiej rolki itp - wychodzi na to, że winne jest główne koło zamachowe. Patrząc na nie podczas pracy widać lekkie bicie (ale na capstanie już nie jest zauważalne). Ma ono również luz ok. 2mm . Ostatni pomysł jaki mam, to spróbować ostrożnie wbić capstan w koło zamachowe o te 2mm dalej aby zlikwidować ten luz i - być może - pewniej go osadzić, bo mam wrażenie że się lekko chwieje. Jeśli to idiotyzm, to wybijcie mi go z głowy do godz. 15 - bo dopiero po południu będę się mógł tym zająć.

A może ktoś ma na zbyciu koło zamachowe do tego mechanizmu?

Szkoda, żeby taki ładny magnetofon stał jako złom... (zwłaszcza, że w sumie wydałem już na niego dwa razy tyle co na NAKa...)


adamstan

  • 23 / 5182
  • Użytkownik
19-10-2010, 06:41
Oczywiście na początku poprzedniego posta powinno być "wczoraj".

cles

  • 1604 / 6107
  • Ekspert
19-10-2010, 07:46
Rzeczywiście ładny magnetofon ale usterki zdają się być poważne. Może dostaniesz takiego drugiego na części.

adamstan

  • 23 / 5182
  • Użytkownik
19-10-2010, 07:56
Wątpię... - chociaż w zakup Naka też nie wierzyłem, zatem kto wie?

Póki co na allegro pojawił się kolejny egzemplarz, w absolutnie kosmicznej cenie 600zł - to już zdecydowanie nie dla mnie...

No nic - pozostaje czekać. W każdym razie konstrukcja mechanizmu w tym magnetofonie bardzo mi się nie podoba - za dużo plastiku i sprężynek :-(

cles

  • 1604 / 6107
  • Ekspert
19-10-2010, 16:09
Kuźwa nie doczekam się. ZX-9 utknął w jakichś Komornikach pod Poznaniem, tak przynajmniej jest wg tracking number.

lan czytasz to? jesteś z okolic, nie podskoczyłbyś zrobić tam w tych Komornikach porządek? ;-)

arv

  • 61 / 5153
  • Użytkownik
19-10-2010, 22:37
Jestem tu całkiem nowy, zatem jako pierwsze, chcę wszystkich serdecznie powitać. Mam nadzieję, że będę miał przyjemność skorzystać od czasu do czasu z posiadanej przez Was wiedzy a może sam coś mądrego kiedyś wyklepię.

Na początku chciałbym zaznaczyć, że (głównie z powodów finansowych) moja przygoda z audio ogranicza się do sprzętu standard Hi-Fi. O komponentach Top Hi-Fi i Hi-End nawet nie myślę. Ponadto postanowiłem ograniczać się do sprzętu z mej młodości, czyli końcówki lat 70’tych i początków 80’tych.

Nie posiadam specjalnie rozbudowanej kolekcji, bo najlepsza z żon nie pozwala na „zagracanie” skromnej powierzchni mieszkalnej. W sumie mam w tej chwili dwie wieże. Starsza (w mym posiadaniu) ampli UHER seria 300, CD Denon, deck UHER seria 300 (model CG331), drugi deck UHER seria 26 (model DC326), kolumienki UHER High Dynamic. Druga wieża jest trochę bardziej zaawansowana technologicznie. Podstawą jest pięć komponentów Siemens z serii 777. Do tego CD Onkyo, gramofon GS434 Bernard i kolumny Canton Karat 200. Jako całkiem luźny stoi sobie deck Marantz SD230. To (zapewne tymczasowo) wszystko co mam.
Mój problem (gdyż takowy chciałbym tu poruszyć) dotyczy dwóch „klocków” od Siemens’a. Oba to magnetofony RC777. Czy ktoś zetknął się już z tym sprzętem? Czy wie może gdzie mógłbym zasięgnąć fachowej porady w kwestii ich reanimacji, albo gdzie mógłbym je wysłać do naprawy? Od razu muszę zaznaczyć iż budżet na owe deck’i mam napięty niby „guma w gaciach”.
Pokrótce postaram się przedstawić problem dotyczący usterek, choć będzie trudno, gdyż jestem całkowitym elektroniczno-mechanicznym laikiem.
Pierwszy magnetofon: Nie ma chęci ciągnąć kaset. Odtworzy ok. 5min. nagrania i wyłącza się. Przyznam się – rozbierałem go. Dobrałem się do paska napędzającego mechanizm dowijania (taki pod sprzęgłem). Chyba go kiepsko założyłem, bo teraz magnetofon już w ogóle nie nawija taśmy. Głowica w tym egzemplarzu wygląda dobrze a sama elektronika zdaje się być nie ruszana.
Drugi magnetofon: Ciągnie taśmy lepiej, choć też się wyłącza po dłuższym czasie odtwarzania. Strony kasety nie jest w stanie dociągnąć do końca. Ponadto zawsze startuje ze „zbyt niskich obrotów” i nabranie nominalnego przesuwu taśmy zajmuje mu ok. 1~1,5sek. Pojawiają się także nierównomierności w trakcie odtwarzania. Głowica jest w nim bardziej wyeksploatowana a elektronika (w porównaniu z pierwszym egzemplarzem) wygląda na „kręconą”, bo potencjometry posiadają zupełnie inne nastawy.
Mechanizm deck’ów wyposażony jest w dwa silniki z których jeden (ten od napędu capstana) to NMC (chyba MC-5). Winda jest podnoszona przez dwa elektromagnesy. Wszystko sterowane mikroprocesorem NEC. Głowica to element o nazwie: Sendust Combi Head (cokolwiek to znaczy, ale ponoć typowa dla wielu sprzętów). Całą elektronika wygląda jakby pochodziła od SANYO (praktycznie wszystkie kondensatory pochodzą od tego producenta).

Nie chcę tych deck’ów złomować. Chcę je ratować. Owszem mogą sobie stać tak jak teraz stoją, ale skoro już je mam to niech od czasu do czasu „przemielą” jakąś kasetę. Są piękne i na tyle, na ile mogły mi to zaprezentować – ślicznie grają. Nie jest problemem pozbycie się ich (złomiarze by się ucieszyli, bo każdy to ponad 6kg), ale nie wyobrażam sobie tego rozwiązania. Nie po to dotrwały od 1979roku do dziś aby skończyć w hucie. Ja bardzo, ale to BARDZO chcę się nimi cieszyć. Tak oko jak i ucho, oraz duszę. Dlatego zwracam się do Was forumowicze o pomoc, bo wiedza Wasza przerasta moją o kilka rzędów wielkości, niejeden magnetofon w życiu widzieliście i w niejednym „dłubaliście”. Błagam o pomoc w naprawie moich RC777. Nie pozwólcie aby zamilkły na wieczność.
Pozwolę sobie zamieścić kilka fotek sprzętu i link do małej galerii związanej z tematem. Przepraszam za jakość ale nie chciało mi się doświetlać sceny. http://s842.photobucket.com/albums/zz341/thurule/Audio/

Radmar

  • 1140 / 6108
  • Ekspert
20-10-2010, 08:52
arv,

Witamy w "klubie". Za skromny jesteś trochę. :) Skoro dobrałeś się do środka i zabrałeś się za pasek, to nie taki znów z Ciebie laik, jakim się przedstawiasz. A jest tu taki co to do niedawna bał się śrubki na obudowie odkręcić. :)

Nie pamiętam w tej chwili kto, ale któryś z chłopaków miał do czynienia z Siemensem (nie wiem czy nie RC-555), więc być może Cię naprowadzi na rozwiązanie problemu. Nie "kocham" co prawda klocków w kolorze srebra czy szampana, ale bardzo ładnie się te Twoje prezentują.

Ciekawe czy choroba magnetofonowa rozwinie się u Ciebie z czasem, tak jak u wszystkich tu obecnych. :)
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Marek

cles

  • 1604 / 6107
  • Ekspert
20-10-2010, 09:19
arv
Witaj, wiele Ci nie pomogę bo technicznie jestem lewy. Ale przywitać się trzeba :-)

arv

  • 61 / 5153
  • Użytkownik
20-10-2010, 09:46
Cześć chłopaki.

>> Radmar, 2010-10-20 08:52:50
Ciekawe czy choroba magnetofonowa rozwinie się u Ciebie z czasem, tak jak u wszystkich tu obecnych. :)

Miałem ich wcześniej kilka. I czarnego przenośnego kaseciaka Grundig (na komunię dostałem). Potem Przenośnego ZRK z radyjkiem (nagrywało się Listę Przebojów pr.III). Przyszedł czas na ZRK 9108 + ampli 9100. Kolejny był jamnik NEC z Pewexu (równolegle go miałem z ZRK\'ami). Jeszcze później zakupiłem zestaw Diory 502 - ten magnetofon miał fabryczną wadę (permanentnie psujący się procesor - naprawiałem chyba pięć razy), przez co poległo sporo kaset i popsuł mi sporo nerwów zanim się tej wieży pozbyłem. Wreszcie kilka lat temu zakupiłem UHER\'y i kłopoty się skończyły. Do teraz, czyli do czasu kupienia Siemensa.
Decki baaardzo lubię. Za kręcące się szpulki w okienku. Za podskakujące (wychylające się) wskaźniki wysterowania. Za szumy (a jakże by inaczej). Za otwierającą się kieszeń. No i za niesamowity nośnik danych jakim jest kaseta magnetofonowa (z dawnych czasów jeszcze mi ok. 350 szt. zostało). Wogóle to niesamowite maszyny są.

Pokręcić śrubokrętem potrafię, ale nie lubię psuć bardziej niż stan zastany (gramofon Bernarda naprawiłem i skalibrowałem sam), dlatego o pomoc przy RC777 zwróciłem się do Was.

MAG

  • 2398 / 6092
  • Ekspert
20-10-2010, 09:58
Witaj arv na pewno dasz sobie radę a resztę pomożemy , niestety ja z tymi modelami nie miałem przyjemności więc myślę że koledzy mechanicy coś poradzą powodzenia

Radmar

  • 1140 / 6108
  • Ekspert
20-10-2010, 10:06
>> arv, 2010-10-20 09:46:31

(...) Decki baaardzo lubię. Za kręcące się szpulki w okienku. Za podskakujące (wychylające się) wskaźniki wysterowania. Za szumy (...)


Ech, któż z nas tego nie lubi. To chyba właśnie ten urok. Trochę tych magnetofonów miałeś. Ale wcale nie wykluczone, że ich liczba Ci się ponownie nie powiększy. Musisz bowiem wiedzieć (to jest ostrzeżenie), że przebywanie z nami jest groźne i zaraźliwe i najczęściej kończy się kupowaniem niezliczonej liczby magnetofonów. Potem zaczniesz stwierdzać, że te które masz są fajne, ale są też i lepsze, i stopniowo miejsce w mieszkaniu zacznie się kurczyć. :)

A Siemensy jeszcze z pewnością zagrają. Dużo magnetofonów dzięki temu wątkowi dostało już drugie życie.
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Marek

cles

  • 1604 / 6107
  • Ekspert
20-10-2010, 16:00
mmmniam :-)
 Już jest zx-9. Na razie dochodzi do temp pokojowej się zanim odpalę. Wieczorkiem cos mam nadzieję o nim juz wiedzieć. Sorki za jakość, komórkowe zdjęcie.

gotyk1

  • 1310 / 6092
  • Ekspert
20-10-2010, 16:40
czekamy z niecierpliwością na relację

Radmar

  • 1140 / 6108
  • Ekspert
20-10-2010, 19:46
cles,

Już jest wieczorek. :) Coś już wiesz więcej? :)
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Marek