Widzę, że Tomek ma podobne zdanie o słowie "underground" jak ja, i jeszcze co najmniej dwie osoby - nie podoba mi się ono, gdyż to pachnie krecią robotą, pójściem na przeciw nie wiadomo właściwie czemu, i jakby na siłę. Profil gazety i upodobania jej autorów, a potem i czytelników wykrystalizują się same, i po jakimś czasie, jeśli pomysł wypali, wszyscy będą wiedzieć, że jest to gazeta, która chce wrócić do pięknej, pierwotnej idei systemów stereo i hi-fi według naturalnej definicji tego słowa, a nie matematyczno-parametrycznej. Audio Azyl też ciekawy tutuł, i do tego pojemniejszy, bo nie musi traktować tylko o sprzęcie, może też o muzyce nagranej i koncertach - nadchodzących, jako informacja dla szukających wartościowej rozrywki, i tych, które miały miejsce, w postaci relacji i spostrzeżeń tych, którzy byli i posłuchali.