Mierząc temperaturę oczekiwań i spekulacji czy na hf czy na wielu innych internetowych platformach, nowy model Senka ma poważny problem: MUSI wyraźnie przeskoczyć konkurencję (nie tylko ceną!) ale i spełnić pokładane w nim oczekiwania. Patrząc sobie na zdjęcia i znając nieco dzisiejsze technologiczne możliwości jestem nastawiony co nieco sceptycznie.
Po pierwsze: Bo ile miejsca mamy w marmurowej chassis (musi mieć grube ściany i prawdopodobnie metalową klatkę wewnątrz) na jakiś rozsądny, w miarę rozbudowany i dostatecznie chłodzony zasilacz? Narzuca się przypuszczenie, że zamiast wielkich transformatorów użyto układy elektroniczne, co niekoniecznie przekłada się na "tanio i jako-tako", ale wielkich skoków technologicznych miniaturyzujących zasilanie chyba nie mamy prawa oczekiwać od Sennheisera. Spójrzmy tylko na zasilanie HEV90, T2, BHSE, WOO WES itd.
Po drugie: Przy obecnej szybkości rozwoju DAC-ów i czipów do nich, po kiego czorta w tak ekskluzywnym sprzęcie, który ma służyć przez b. dłuuuugi czas jako referencja (też cena!) zamontowano USB przetwornik. Chyba tylko jakiś minimalny z powodu miejsca? Tylko dlatego, że w HEV90 też był, ale szybko się zestarzał?
Po trzecie i najważniejsze: Same słuchawki. Musiałaby być mocna rewolucja w technologii, żeby uzyskać dźwięk bardziej otwarty, bardziej przestrzenny, aniżeli jak to znamy z Orfiego.
Naturalnie, preparując krzywą (coś jak modyfikacja EQ) już w samym wzmacniaczu, możemy wpłynąć na wyrównanie balansu tonalnego, jednakże wzmacniacz wtedy musiałby być wprost genialny, żeby muzyka płynęła naturalnie, w każdym niuansie, przy każdej głośności itd. Taka próba była u Staxa (np.: ED1 Signature Diffusfeldentzerrer), też w BHSE, z jego rozjaśniającą charakterystyką pod 007.
Wielki tam-tam reklamy ("następca Orfeusza") i niestety, w praktyce weryfikację w dół mieliśmy właśnie nie dawno: Hifiman HE1000 ze swoją u-charakterystyką...