Piotrze, na wstępie cieszymy się, my słuchawkowcy z zamiłowania, że mogliśmy jeszcze jednego przekonanego głośnikowca zainteresować słuchawkami elektrostatycznymi. Twoją krytykę 007 mk1 i tranzystora składam na karb Twojego, jeszcze świeżego, zainteresowania elektrostatami, a do tego tak krótkiego odsłuchu u mnie. Naturalnie, podobnie oceniam mojego Ayona jako tzw. "wartość dodaną" w stosunku do Accu P-500. Jednak, znając już relatywnie wiele wzmacniaczy z wieloma Staxami, nadal zachwycam się właśnie siódemką Staxa w relacji z Accuphase, co prawda nie w każdym nagraniu. Jeszcze ciekawiej jest z Ayonem. Te słuchawki nie mają otwartego charakteru jak 009 czy lambdy, ale potrafią przepięknie czarować głębią i szlachetnością dobrze poukładanego w przestrzeni dźwięku. Za dużo basu - czy ja wiem - raczej był to dobór nagrań z dobrze wyeksponowanym basem. Dlatego np. w lambdach signature, było go więcej jak wystarczająco. Co do subwoofera: To był gag, Piotr wszedł na odsłuch z opaską na oczach. A subwoofer (dość kiepski, fala w podłogę) przyniósł na jeden dzień kolega zaintrygowany eksperymentem. Więc na razie ani go nie mam, ani się tym aspektem nie zajmuję. Ale fetyszyści basu mogą spróbować, zabawa jest.