@lancaster, jest pewna uniwersalna zasada, która mówi, że po pewnej skończonej liczbie ostrzeżeń następuje ban. Można się umówić z kandydatem na ba(na)na, że właśnie padło ostatnie ostrzeżenie i po problemie. Tak z nieco innej beczki - to nie raz widać, czy ktoś ma szansę na resocjalizację czy nie, a kryterium jest wtedy szeroko pojęte dobro społeczne. Przykładowo, zapraszasz państwa X i państwa Y do siebie na imprezę. Jedni i drudzy to Twoi dobrzy znajomi, przy czym państwo X są ogólnie lubiani, a państwa Y większość nie lubi, ze szczególnym wskazaniem na państwo X. Możesz zrobić tak:
- zapraszam X i Y gdyż są to moi dobrzy znajomi i nie widzę powodów by swoich znajomych dyskryminować. Reszta towarzystwa niech na nich nie zwraca uwagi nawet gdy swoim chamstwem narzucają się całemu ogółowi na imprezie. Koniec końców na imprezy do Ciebie przychodzi coraz mniej ludzi, a w końcu cykliczne spotkania przestają mieć miejsce.
lub tak:
- państwo Y dostają ostrzeżenie, że zostali zaproszeni pod warunkiem respektowania oczekiwań reszty towarzystwa, a jak nie, to nie jesteśmy już przyjaciółmi i nie przychodźcie więcej, gdyż zależy mi również na podtrzymanie paru innych znajomości, i nie zrobię tego kosztem tylko was.
Wybór pozostawiam gospodarzowi.
Niektórym osobom nie da się pomóc, a rozmowy na forach audio na pewno nie poprawią ich stanu równowagi umysłowej głównie ze względu na rozbieżność doświadczeń i poglądów.