Gustawie, wontek zmieża w dobrym kierónkó, zgodnie z wolom autora :)
Jeżeli ktoś "posiada" ładną kobietę, to znaczy, że jest kacykiem w jakiejś republice bananowej poniżej równika, hoduje wielbłądy albo zajmuje się tym "posiadaniem" i czerpaniem z tego korzyści - zawodowo :P W żadnym wypadku nie jest to powód do prestiżu. Może wśród kolegów po fachu?
Posiadanie w dzisiejszych czasach jakiejkolwiek rzeczy - nie nobilituje. Każdy może mieć BMW, WLM, BW czy STX :)
Do osób, które od 10 czy 40 lat słuchają muzyki dotarło, że zniekształcenia na poziomie 0,01 i mniej, są poza ich percepcją a wielu wprost przyznało, że zniekształcenia np wzmacniaczy lampowych sa tak miłe dla ucha jak rozmowa z mamusią. Zatoczyli koło. Wyszli z tonsilowskiego G, przebrnęli przez kosmiczne technologie HD i wrócili do szerokopasmowego głośnika zamkniętego w ciasnej budzie podłączonego do grzejącego pokój lampiaka :P
Dzisiejsza młodzież (w sensie doświadczeń z muzyką) wybiera od razu jedno z miejsc na okręgu a kasta nawet dwa albo trzy. Trzy piętra - trzy systemy = jestem Bogiem :P Bez świadomości celu, dystansu, pokory i wiedzy, ale przede wszystkim bez znajomości muzyki. Jakiego to gó..na trzeba czasami słuchać na wizytach, aż łeb pęka...