Audiohobby.pl
Audio => Słuchawki => Wątek zaczęty przez: lancaster w 23-03-2010, 08:46
-
Przyszedł czas na kolejną parkę słuchawek(w końcu nawet CAL! się nudzi - muszę przyznać że jak na ok 2 lata grania jestem bardzo mile zaskoczony). Już sobie wymyśliłem że Fostex, proszę o informację na temat brzmienia kilku modeli. Czytałem recenzję Violetta T7, koledzy z wątków orthodynamicznych pisali o T50.
Które z dostępnych słuchawek tej firmy są Waszym zdaniem najbardziej interesujące ?
Szukam czegoś bardziej bezpośredniego od CAL! ale jednocześnie, żeby słuchało się równie przyjemnie i nie było kłopotów z amplifikacja(choć będę miał dedykowany wzmacniacz słuchawkowy chciałbym czasami posłuchać również z mało wyrafinowanej karty dźwiękowej kompa).
-
Sennheiser HD 438. Natomiast ze słodyczy polecam śledzie w śmietanie.
-
Nie wiedziałem, że Sennheiser ma z Fostexem coś wspólnego? ;)
-
Zrobię wyjątek dla 738-ek, ale coś mi sie wydaje ze nie bardzo....dawno temu, więc mogę się mylić słuchałem po sobie jakichś Fostexów(jakich cholera wie) i zaraz po nich Gradosów RS2 ze wzmacniaczem Sound Project i jakimś Roksanem Caspianem CD playerem z tego co kojarzę. Fostexy były podpięte do jakiegoś kombo studyjnego a jako źródło robił a karta muzyczna kompa. Różnica na korzyść RS-ów była, ale prezentacja była zaskakująco podobna.
Otwarta i dość dynamiczna z ładnymi barwami. Droższy system był naturalnie bardziej wyrafinowany, z tym, ze Fostexy kosztowały jakieś 300zł z tego co pamiętam i były trochę podobne do T7 których wkleil fote Violett.
A potem kupiłem CAL! bo byłem ciekaw jak gra bioceluloza :)
-
lancaster, ale ja mam w tej chwili w domu CAL po recablingu i HD438, wiem co piszę. Napisałeś swoje wymagania, to Ci napisałem co kupić. Z Fostexów T50RP są polecane przez panów z branży, ale nie wiem czy chodzi o MkII.
-
Swego czasu Piotr Ryka napisał recenzję Fostex T50RP, porównanie CAL do Fostex T5/T7 jest na forum mp3store
-
T50RP mk2 to jest teraźniejszy wstęp do ortho, uderz do kolegi Sim1 on ma je aktualnie + obydwie vintage\'owe wersje T50 (v1 i v2). Radziłbym pożyczyć od kogoś coś ze starych ortho i posłuchać ze dwa tygodnie na spokojnie czy dźwięk się podoba... Stare T20v2 kupiłem całkiem niedawno za równowartość starej ceny CAL! wliczając w to wysyłkę ze Stanów i to jest prawdziwy Fostex ortho :)
-
Ale tak prawdę mówiąc lancaster to nie ma się co gimnastykować tylko od razu brać HD438 które są "lepsze" od króla ortho w postaci YH1000 (według Majkela) :)))
Topowe Fostexy to troszkę inny dźwięk niż topowe Yamahy ortho, ale raczej klasą nie przebijają YH-1000, także mając na uwadze powyższy akapit... ;)))
-
Właśnie, dlaczego intryguje Cię Fostex? to pierwszy krok w przejściu na ciemną stronę mocy :)
-
aasat, chyba na jasną :)))
...przynajmniej z tego co kiedyś słyszałem.
Nie mam wymagań odnośnie pasma(jasno/ciemno) tak jak nie preferowałem blondynek czy brunetek...musi być to "coś" :)
-
Ortho Fostexa nie gra jasno, może T5 i T7 grają, ale to są dynamiki.
-
To nie ma dla mnei większego znaczenia. Jak wypada prezentacja średnicy na ortho względem słuchawek dynamicznych ?
-
Tutaj to bym nie generalizował, bo różnie to wygląda, szczególnie w słuchawkach dynamicznych... w żadnych ortho dotychczas nie słyszałem np. średnicy suchej lub wycofanej względem reszty pasma, tak jak to ma często miejsce w niektórych słuchawkach dynamicznych. W ortho średnica jest z reguły barwna, dość ciepła (tutaj są spore różnice między modelami) i konkretnie wypełniona, dźwięk ma fakturę.
-
>> lancaster, 2010-03-23 11:06:49
Jak wypada prezentacja średnicy na ortho względem słuchawek dynamicznych ?
Z Poznania jest kolega Krisio06, on co prawda nie ma Fostex\'ów tylko YH-100, skontaktuj się z nim.
Być może jest to dźwięk którego właśnie szukasz. Nikomu nie wierz na słowo, posłuchaj.
-
szwagiero, średnica dla mnie a jak wygladają skraje pasma ?
Nie lubię siekących ale lubię czytelne i dźwieczne, nie musza być głośne :)
-
>> aasat, 2010-03-23 10:19:08
Swego czasu Piotr Ryka napisał recenzję Fostex T50RP, porównanie CAL do Fostex T5/T7 jest na forum mp3store
Można prosić o linka?
_____________
Wzmacniacz OTL -> WBA HPA-03 Reference z upgrade fabrycznym TANIO SPRZEDAM
-
>> asmagus, 2010-03-23 11:26:06
Można prosić o linka?
http://www.audiostereo.pl/Sluchawki___opinie_37293.html
szukaj frazy Fostex T50RP
-
>> lancaster, 2010-03-23 11:23:13
>szwagiero, średnica dla mnie a jak wygladają skraje pasma ?
>Nie lubię siekących ale lubię czytelne i dźwieczne, nie musza być głośne :)
Ogólnie z reguły są to słuchawki, które grają liniowo. Wedle tego co piszesz góra powinna Ci się spodobać, z tymże pomijając YH-1000 (które są prawie nie do dostania, a jeśli, to za sporą kasę) Yamahy grają mniej dźwięcznie i ciemniej od Fostexów czy choćby Sansui... jednak nadal jest to góra typowa dla ortho, nic nie kłuje, jest raczej delikatnie podane ale bez dyskomfortu, że coś nam w paśmie znika. Według mnie dla kogoś, kto nie słuchał do tej pory tego typu słuchawek na pierwszy ogień Fostexy są bardziej "zjadliwe", Yamahy YH-100 i poniżej mogą się na samym początku wydawać lekko "zmulone". YH-100 w tej części pasma są trochę "zakorkowane", trzeba je odkorkować przez rekabling i odpowiedni mod. Niższe HP-1/YH-1 grają od początku bardziej dźwięcznie i otwarcie, ale za to mają mniej mięska od YH-100 w ogólnej sygnaturze.
Jeszcze jedno - tych słuchawek nie napędzisz prawidłowo z karty komputerowej, da się ich wtedy spokojnie słuchać, ale to nie będzie TO - żeby zagrały z jajem potrzeba im kopa!
Tak jak radzi aasat umów się z Krisio06, on zamienił Grado RS-2 na YH-100 i chyba nie zamierza powracać do dynamików, co jest zresztą raczej cechą dosyć nagminną wśród słuchawkowców, którzy zasmakowali konkretniej w ortho.
-
Lancaster jezeli chcesz moge ci podeslac yhd3 yamahy. Takie male ortho ktore z lepszch mp3 playerkow tez chodzi.
Jakby co daj znac na priva. Zawsze mozesz pogadac na temat ich dzwieku z Sim1 ktory uzywa ich i chyba jeszcze ma(mowie tu o nowej wersji z naszych czasow:)
Co do srednicy to zapomnij o dynamikach, i o tym ze one maja jakakolwiek srednice. Ale jest tez druga strona medalu. Musialbys posluchac takich ortho przez tydzien bez wyjatkow i wracania do cal czy innych a potem krytycznym sluchem stwierdzic czy to twoj dzwiek czy nie, bo tak tez moze byc.
Michal dostajesz jakies profity od 438 bo wszedzie o nich trabisz, jak dla mnie sa to kolejne dynamiki z ich wadami. Lan chyba szuka nowego brzmienia wiec poco przerabiac podgrzany kotlet.
-
Co do Sima to chodzilo mi o fostexy t50rp
-
Ja mam te T50RP dosyć extremalnie zmodowane... chyba aż do przesady, więc wydaje mi się, ze lepsze będą normalne ze sklepu. Ale faktem jest, że sam złapałem orthobakcyla słuchając własnie T50RP. więc gorąco polecam ich kupno jak ktoś chce popróbować, nie będzie żadnej straty bo to solidna konstrukcja do studia. Wytrzymałe połączenie gumy metalu i solidnego plastiku, odłączany kabel, można nimi rzucać i w najgorszym wypadku pozostaną jako egzemplarz do TV lub innych tego typu zastosowań, który chyba nawet dzieciom ciężko zajechać :). Na ebay są dostępne z USA/UK w przyzowitych cenach.
-
Majkel, a słuchałeś jakieś Fostexy?
-
Rozumiem, że Kolega Majkel nie słuchał żadnych słuchawek firmy Fostex?
-
Bez agresji proszę ;)
Pytanko - jaki jest bass (mocny, słaby, szybki, wolny, itd) w obecnie produkowanych T50RP w porównaniu do np AKG 701, DT880 pro, 7509 HD czy CAL! ?
_____________
Wzmacniacz OTL -> WBA HPA-03 Reference z upgrade fabrycznym TANIO SPRZEDAM
-
Asmagus, niestety nie wiem co to szybki i wolny bas... mocny i szybki to rozróżniam ;).
T50RP w stosunku do K601 czy DT880 (te miałem/mam) ma bas gęsty ale powiedziałbym krótki... tzn. nie wybrzmiewa tak nisko, a przeciętny człowkie po przejściu z tych słuchawek na T50RP powie że grają gumowo.
Słuchawki w/g mnie mają górkę w gdzieś na przełomie średniego i dolnego pasma (tak gdzieś w okolicach 3-ciej oktawy fortepianu ;) ) i grają blisko.
Szczerze powiedziawszy nie słuchałem zbytnio oryginalnie grających T50RP na jakimś mocnym wzmaku bo uzywałem ich w pracy z dziurki laptopa i było dobrze, DT880 po tygodniowym pobycie zostały spowrotem wyniesione do domu jako zbyt zajmujące uwagę w trakcie grania.
-
>> violett, 2010-03-24 21:18:22
Rozumiem, że Kolega Majkel nie słuchał żadnych słuchawek firmy Fostex?
Nie słuchał. Poleca to, czego słuchał. Nie pisał, żeby nie brać Fostexów.
-
Co sądzicie o słuchawkach Fostex T20RP mkII? Do jakiej klasy należą te słuchawki?
-
>> argonaut, 2010-10-03 12:26:54
> Co sądzicie o słuchawkach Fostex T20RP mkII?
Jest to najtańszy model studyjnych słuchawek Fostex\'a w technologi planarnej
> Do jakiej klasy należą te słuchawki?
Średniej
-
sredniej hm
nic mi to nie mowie lepsz od a gorsze od ?
dzieki
-
>> nano, 2010-10-03 18:08:50
nic mi to nie mowie lepsz od a gorsze od ?
To są słuchawki ortodynamiczne, jedni je bardzo lubią innym się nie podobają, sposób prezentacji jest inny od dynamicznych. One same w sobie mają potencjał, można je modyfikować wytłumiać, kształtować dzwięk do własnych upodobań, sa wymagające co do wzmaczniacza. Jeżeli chcemy je porównywać to tylko do innych słuchawek ortodynamicznych, myślę, ze te słuchawki to jest dobry wstęp do tego co potrafi pokazać ta technologia
Jeżeli masz możliwość to posłuchaj i sam oceń.
-
Zastanawiam się czy T20RP II są wyżej czy niżej niż T-5, T-7.
-
>> argonaut, 2010-10-03 18:37:40
Zastanawiam się czy T20RP II są wyżej czy niżej niż T-5, T-7.
T-5 i T-7 mają tą same drivery z biocelulozy co Creative Aurvana Live! Firma Fostex model T20 stawia wyżej.
-
aasat
wiesz ze mam hifiman he5
dlatego pytam
-
>> nano, 2010-10-03 18:42:34
wiesz ze mam hifiman he5
dlatego pytam
Sorki dopiero potem zauwazyłem, ze to Ty pytałeś
HE5 to wysoka półka, T20 im nie zagrażaja :)
-
Też "zasadzam" się na Hifiman HE5.
Myślę, że Fostex T-7 i CAL! mają podobny przetwornik z biocelulozy, ale nie taki sam.
Co do porównania Fostex T-7 z Fostex serii RP - to jest zupełnie inna prezentacja dźwięku. Polecam szczególnie Fostex T50RP http://wiki.faust3d.com/wiki/index.php?title=Fostex_T50RP
To są świetne orthodynamiki z rozsądną ceną poniżej 600zł. Moim zdaniem, warto spróbować. Dobrze izolują, dźwięk podają nienatarczywie i w sposób typowo monitorowy. Kabel odłączany. Szkoda, że Fostex w dziedzinie słuchawek jest w PL tak wyjątkowo niedoceniany - w przeciwieństwie do głośników. Zastanawiające.
-
Zamiast kupować nowe Fostexy za 600 PLN polecam raczej używane ortodynamiki, stare serie Fostexów są jednak sporo lepsze od tych obecnie produkowanych, a takie T20v1 lub v2 można zdobyć za znacznie niższą kwotę - grają według mnie lepiej niż nowe T50RP mk2. Stare modele T50 "chodzą" oczywiście za sporo większe kwoty.
-
Ostatnio były Fostex T20 na allegro za 150zł i nikt nie kupił
-
>> nano, 2010-10-03 18:42:34
nano zainteresuj się innym typem orto o czym już była mowa, niestety nie produkowanym obecnie w stylu słuchawek Yamahy (czyli np. budowa magnesów typu sitka od maszynki do mięsa;) Jeśli w swoich narzekasz na bas to polecam Ci dorwać przykładowo YH-100, to może być podobny poziom jakościowy (niestety nie słuchałem HE-5) ale z basem! Oczywiście polecam również YH-1000 ale to już 10 razy trudniejsza sprawa.
-
>> aasat, 2010-10-04 13:54:30
A ja już gorączkowo przeszukałem historię allegro... ale to T20RP mk2, a myślałem że jakieś T20v1 ;))
-
t20rp II kupiłem właśnie na allegro za 190zł (bez gwarancji niewiadomego pochodzenia). Będąc początkującym nie byłem nawet świadom, że są to ortodynamiczne słuchawki. Za niewiele drożej mogłem nabyć fostexy T-5.
-
Z tymi nowymi Fostexami to sam nie wiem jak jest... Intuicja mi podpowiada że zarówno T20rpII, T40rpII jak i T50rpII mają ten sam prztwornik a zakres przenoszenia i brzmienie wynika z różnego wentylowania i wytłumień , ale pewności nie mam. Osobiście w rękach tylko miałem T50rp.
-
Koledzy czy ktoś jest jeszcze w posiadaniu jakiegoś modelu Orthodynamików Fostexa? Wiem ,że Fostex produkuje obecnie modele T20RPmkII, T40RPmkII i ten który mnie najbardziej interesuje czyli T50RP. Ewentualny zakup wchodzi w grę dopiero w przyszłym roku, ale nie chcę kupować w ciemno. Jeśli ktoś jest w posiadaniu jednego z tych modeli i zechce udostępnić do posłuchania to będzie bardzo miło. Dodam, że autor tego wątku również reflektuje!
-
>> Sim1, 2010-10-04 21:56:11
Simie bardzo ciekawe spostrzeżenie! Sam się zastanawiam na czym polegają różnice między tymi modelami, ale nie wydają się gigantyczne (możliwe, że nie mam racji).
T20RPmkII
Type : Semi-open RP dynamic
Frequency Response : 20 Hz - 30 kHz
Sensitivity : 97 dB/mW
Max Input : 2000 mW
Impedance : 50 ohm
Weight : 330g (excluding cable)
T40RPmkII
Type : Enclosed RP dynamic
Frequency Response : 15 Hz - 30 kHz
Sensitivity : 96 dB/mW
Max Input : 2000 mW
Impedance : 50 ohm
Weight : 330g (excluding cable)
T50RP
Type : Semi-open RP dynamic
Frequency Response : 15 Hz - 35 kHz
Sensitivity : 98 dB/mW
Max Input : 3000 mW
Impedance : 50 ohm
Weight : 330g (excluding cable)
To dosyć zaskakujące, że model "podstawowy" ma większą skuteczność niż model środkowy, jak różnią się zakresem częstotliwości to widać powyżej. Zastanawia mnie również z jakiego powodu model T40RPmkII jest typu "Enclosed RP dynamic" a nie tak jak pozostałe słuchawki "Semi-open RP dynamic".
-
Enclosed RP dynamic to po prostu wersja zamknięta, na tyle puszki mają wszystkie pionowe wgłębienie w którym centralnie mocowany jest pałąk. W modelu T20 i T50 występują tam szczeliny otwierające słuchawki z tyłu. Jak komuś nie szkoda to sobie z każdego z modeli zrobić dowolnie otwarty z tyłu :).
Co do skuteczności i zakresu częstotliwości to nie wiem, wygląda, że to chyba jednak różne przetworniki ale czasem mam dziwne przeczucie że to jeden i ten sam typ inaczej zaaplikowany w puszkach.
Mimo, że podczas moich eksperymentów z nimi wydawało mi się, że ciężko coś z nich wycisnąć... niektórzy popełnili w oparciu o T50RP niezłe konstrukcje (patrz thunderpans :) ) i wg zeznań tych co mieli okazję słuchać gra tak, że szczęka opada, co też widać po cenie i fakcie że znalazł się nabywca.
http://www.head-fi.org/forum/thread/477206/the-thunderpants-sold
Ja mimo wszystko pozostaję sceptyczny, chyba że kiedyś będzie mi dane posłuchać któregoś z egzemplarzy popełnionego przez powyższego sprzedającego. Po protu jestem niewiernym Tomaszem jeśli chodzi o zbytnie wytłumianie i zamykanie słuchawek.
T50RP nie ruszane (modyfikowane) potrafią zagrać niezwykle muzykalnie, nie absorbują uwagi jeśli coś chcemy robić z słuchawkami na uszach, ale skupienie się na muzyce daje też przyjemne doznania. Dźwięk fortepianu jest (jak wiekszości ortho) naprawdę niesamowity i prawdziwy, przy okazji całkiem mięsiście pociągną cięższe granie a wszystko to bez nachalnej syczącej góry. Jakby mi ktoś kazał kupić niedrogie, nowe (obecnie produkowane) i jedyne słuchawki do wszelkich zastosowań byłby to z całą pewnością Fostexy T50RP.
-
Sim,
To jak najbardziej moze być jeden przetwornik. Dane dla poszczegolnych modeli podawane są dla sluchawki a nie dla drivera. Roznica w tłumieniu zmienia charakterystykę oraz skuteczność.
-
Jeśli jest to ten sam przetwornik to w niższych modelach skutecznie "spierdzielili" dźwięk względem T50RPmk2, słuchałem wszystkich trzech jakieś 4 lata temu w jednym ze sklepów łeb w łeb z jednego źródła i niestety dla niższych modeli różnica była spora na ich niekorzyść względem 50\'tek. Być może z T20RPmk2 da się zrobić najwyższy model, ale no to pytanie może odpowiedzieć tylko osoba, która rozbierała wszystkie trzy modele.
-
Za jednym przetwornikiem optują względy ekonomiczne ale o ile rozumiem współistnienie T40RPmkII i T50RP (zamknięte i otwarte) to widzę sensu produkcji T20RPmkII jako gorszej wersji T50RP, gdy koszty produkcji są chyba identyczne.
W grę mogą wchodzić 2 aspekty - albo chęć podtrzymania modelu T20(v1/2) jako bardzo popularnych monitorów używanych w studiach za wielką wodą... albo są 2 rodzaje przetwornika i model T20 jest słabszym bratem T50, podczas gdy T40 i T50 współdzielą ten sam driver.
Aspekt podtrzymania model ma o tyle sens, że wcześniej T50 był wycelowany bardziej w rynek audio niż profi i w przeważającej większości T20 był modelem którym Fostex zdobył studia nagrań.
-
Sim 1, intuos, szwagiero
Dzięki za odzew chłopaki! Narobiliście mi smaka na te fostexy!, szkoda jedynie, że nie ma gdzie posłuchać.
-
Najlepiej zrobić jak Szwagiero podpowiadał na poprzedniej stronie - cierpliwie poczekać aż na ebayu pojawi się aukcja z T20v2 (zdarzają się co jakiś czas, średnio raz na miesiąc myślę). Poznasz je po tym że wyglądają jak te nowe T20 ale nie mają czerwnego nadruku mkII na muszlach - napis jest cały w jednym kolorze, srebrny.
Jak myślisz o Fostexach to jest najlepszy osiągalny model w cenie poniżej nowych T50RP i (chyba nie tylko moim :) zdaniem) gra od nich lepiej. Tam jest znacznie ciekawszy okrągły driver poprzedniej generacji. Warto.
-
reactor - daleko masz do Poznania? Wpadły mi w ręce jakiś czas temu T40 poprzedniej generacji z okrągłym driverem. Chętnie udostępnię do odsłuchu na miejscu, ale wysyłać gdzieś w świat nie bardzo mam ochotę. Trochę innych ortho też tu mam ;)
T40 seryjnie grają nieźle, chociaż mam kilka zarzutów. Z braku czasu nic w nich konkretnego jeszcze nie zrobiłem, poza zalepieniem patafixem śrubki montującej pałąk, znajdującej się dokładnie za przetwornikiem. Wkurzająca górka gdzieś w górnej średnicy mniej-więcej zniknęła. Ale to jeszcze nie to.
Standardowo są wytłumione jedynie taśmą mikroporową, przyda im się coś jeszcze albo coś zupełnie innego, ale na to przyjdzie czas ;) Komfort użytkowania na prawdę niezły, widać że były projektowane do tego, żeby siedzieć na głowie przez dłuższy czas. Udany zakup.
-
>> Goras, 2010-12-07 22:34:30
Tak się składa, że do Poznania mam tyle co Ty :) ----> reszta na priv, zerknij.
-
Odpowiadasz na wpis
>> Sim1, 2010-12-06 23:57:16
Są dostępne w USA w cenie 70 USD ... (wiadomo shipping, cło, VAT)
Moje pytanie jest takie ... Czy warto :) Czy napędzę je z dziurki czy powiniennem z wyjcja RCA ampa ?
Mam VIOLECTRIC V90, BP (@majkela)
Czy po prostu zaryzykować. Mialem ostatnio chęć na zakup JVC DX1000 (po recenzji Piotra) ale mi kilka osób które je sprzedało odradzało (mialem 3 odpowiedzi "dzięki bogu udało sie je odsprzedać"
Chodzi mi o nowe doznania w porównaniu do HD595 (wiem,wiem budżet)
-
Moja poprzednia wypowiedź dotyczyła Fostex TR50p
Byłem pewien, ze skopiowałem część wypowiedzi @Sim1
-
Ogorek, zielonego pojęcia nie mam czy ryzykować;) nie słuchałem HD595, jeśli VIOLECTRIC to jakaś (lepsza) odmiana sprzętów Lakepeople, to Rafaell zawsze mówił że jego LP napędza wszystko... co do BP, nie wiem, może koledzy poratują informacjami po ostatnim spotkaniu w Poznaniu (z tego co rozumiem była BP i były ortho).
T50rp są specyficzne, to nie audiofilskie słuchawki, skonstruowano jest do użytku w studio. Nie grają bajkowo, z super rozciągniętym pasmem i hektarami przestrzeni. Z racji konstrukcji dźwięk jest gęsty, raczej wąski a góra nie syczy i (w szczególności gęstość i góra) to mi się w nich podoba.
Uczciwie mogę powiedzieć, że jak nie spasują to masz 100% pewności, że będziesz żałował zakupu.
Choć doliczając waty i inne (+25%) i przesyłkę (tu zależy od sklepu) to nadal niedużo (lądujesz nadal w granicach 100$).
-
http://www.head-case.org/forums/headphones/8569-show-me-your-thunderpantses.html
umarłem, takie chcę mieć :)
-
>> ogorek, 2010-12-22 18:05:07
11 postów wyżej w moim wpisie jest link do ogłoszenia sprzedaży takiego cacka ;) cena - 500$. Sprzedane.
-
Tak a propos użycia T20v2 w studio ;) i dla rozluźnienia poświątecznego - Al Yankivic w studio:
&NR=1
-
Tutaj ciekawa próba modowania Fostexów T50RP (mniej więcej w połowie strony):
http://player.ru/showthread.php?t=58608&page=9
-
Mam Fostexy T60RP, czyli drewniane budżetowe planary.
(https://auctions.c.yimg.jp/images.auctions.yahoo.co.jp/image/dr000/auc0411/users/0/6/6/7/sora0708jp-img640x480-1542504530vvi9v228992.jpg)
Miały być jako uzupełnienie Grado RS2e gdy trzeba więcej wypełnienia (rock, pop, metal). Jeszcze się nie wygrzały w pełni, ale mogę już powiedzieć, że spełniają swoją rolę w 150%. 100% za granie pełnym, dużym, analogowym dźwiękiem, dodatkowe 50% za to, że są techniczne lepsze, niż myślałem, że będą. Szczególnie głębia sceny i gradacja planów robi wrażenie, pewne efekty 3D słyszę na tych Fosteksach, a na Grado nie.
Oczywiście ciężko bezpośrednio porównywać granie typowo dynamiczne (Grado) z typowo planarnym (te Fosteksy), bo to inna prezentacja dźwięku, ale do słuchania muzyki rozrywkowej wolę te Fosteksy. Makrodynamiką miażdżą Grado, na Fosteksach fale dźwięku uderzają w ucho, w Grado całość jest oparta raczej na szybkości pojedynczych dźwięków.
Jak będzie potrzeba to napiszę coś więcej po pełnym wygrzaniu.
Acha, i pod względem budowy wyglądają przy Grado jak milion dolarów :). I też są z mahoniu :).
-
@gruesome, moje gratulacje. Tym bardziej, że zakup się sprawdził. :-)
Jak już je wygrzejesz, koniecznie napisz przynajmniej krótką recenzję.
Może jakieś porównanie z innymi słuchawkami. Ciekawią mnie te słuchawki i chętnie poczytam jak grają.
-
Ok, coś napiszę więcej. Tylko nie wiem, czy w międzyczasie nie zupgradować wzmacniacza, dlatego recenzja może być trochę później (Questyle CMA Twelve jest na razie na topie mojej listy).
-
Wymagają raczej mocnego wzmaka przy tak małej skuteczności. No i są tanie przy dzisiejszych, chorych cenach słuchawek. Wyglądają super !
-
Cześć Zyzio - kopę lat!
-
Wymagają raczej mocnego wzmaka przy tak małej skuteczności.
Tak, moja mała Micromega MyZic chyba nie wysterowuje ich w pełni, przy bardzo głośnym słuchaniu elektroniki z subbasem z basu zaczyna się robić "zupka". Mam jeszcze Foruma608, tam jest gorzej, przy cichszym słuchaniu są trzaski na basie. Sprawdziłem jeszcze telefon i komputer, maksymalna głośność nie jest duża, ale bez zniekształceń, więc lepiej niż Forum608.
Muszę powiedzieć że nie zwróciłem dostatecznej uwagi na tą małą skuteczność. W zasadzie przy normalnych poziomach głośności Micromega gra ładnie, dynamiki nie brakuje, ale łatwo można dojść do "zupki" włączając odpowiednie kawałki i podkręcając głośność.
Nie wiem też, czy same słuchawki umieją grać subbas bardzo głośno, sporo ludzi na forach pisało o tych słuchawkach, że mają problemy właśnie z głośnym basem. Konkluzja była chyba taka, że te słuchawki jak na planarne mają mały przetwornik i dlatego te problemy. Tyle, że nie wiadomo na jakich wzmacniaczach ludzie ich słuchali.
Wygląda na to, że aby w pełni napędzić te słuchawki, potrzebuję mocniejszego wzmacniacza. W końcu jakiś racjonalny powód do upgrade'u :).
-
Mam Fostexy T60RP, czyli drewniane budżetowe planary.
(https://auctions.c.yimg.jp/images.auctions.yahoo.co.jp/image/dr000/auc0411/users/0/6/6/7/sora0708jp-img640x480-1542504530vvi9v228992.jpg)
Miały być jako uzupełnienie Grado RS2e gdy trzeba więcej wypełnienia (rock, pop, metal). Jeszcze się nie wygrzały w pełni, ale mogę już powiedzieć, że spełniają swoją rolę w 150%. 100% za granie pełnym, dużym, analogowym dźwiękiem, dodatkowe 50% za to, że są techniczne lepsze, niż myślałem, że będą. Szczególnie głębia sceny i gradacja planów robi wrażenie, pewne efekty 3D słyszę na tych Fosteksach, a na Grado nie.
Oczywiście ciężko bezpośrednio porównywać granie typowo dynamiczne (Grado) z typowo planarnym (te Fosteksy), bo to inna prezentacja dźwięku, ale do słuchania muzyki rozrywkowej wolę te Fosteksy. Makrodynamiką miażdżą Grado, na Fosteksach fale dźwięku uderzają w ucho, w Grado całość jest oparta raczej na szybkości pojedynczych dźwięków.
Jak będzie potrzeba to napiszę coś więcej po pełnym wygrzaniu.
Acha, i pod względem budowy wyglądają przy Grado jak milion dolarów :). I też są z mahoniu :).
Japończycy zawsze pod jednym względem biją resztę: powtarzalnością jakości. Sztuka w sztukę są takie same. Tego nawet Beyerdynamic niemiecki nie potrafi...
-
Beyer to akurat kiepski przykład.
-
Fostex T60RP mam już mniej więcej osłuchane i porównane, więc mogę napisać coś więcej.
Całościowo dźwięku jest bardzo dużo ilościowo i jest dobrze wypełniony. Scena dźwiękowa jest "angażująca", czyli niektóre dźwięki potrafią zagrać bardzo blisko dając wrażenie bycia "wewnątrz", ale też i dalej. Trójwymiarowość sceny jest bardzo dobra, i jest to taka trójwymiarowość narzucająca się, kawa-na-ławę. Np. w RS2e albo DT880 możemy odtworzyć w myślach rozmieszczenie instrumentów, ale wymaga to pewnego wysiłku, w T60RP to wszystko jest podane na tacy. T60RP to pierwsze słuchawki jakie słyszę które nadają się wg mnie do masteringu nagrań w zakresie przestrzenności. Tutaj wyraźnie słychać, czy nagranie jest "live", czy źródła dźwięku zostały porozstawiane tylko na stole mikserskim.
Do trójwymiarowości dochodzi szybkość dźwięku i doskonała makrodynamika. Całościowo daje to spektakularny efekt w utworach gdzie jest dużo dźwięku, szczególnie jeżeli ten dźwięk ma postać ściany. W takich utworach taka ściana dźwięku umie pojawić się i zniknąć momentalnie.
Jeśli przyjrzeć się bliżej pojedynczym dźwiękom, to widać, że są malowane miękką, grubszą kreską, a całość dźwięku ma jednorodną strukturę - ciężko oddzielić, co tu jest basem, a co wysokimi. Czy tą miękkość i grubszą kreską można uznać za słabość czy tylko formę prezentacji to chyba pytanie otwarte. Nie są to słuchawki do fascynowania się pojedynczymi dźwiękami, generalnie są stworzone do słuchania muzyki jako całości.
Niski bas analizowany jako pojedynczy dźwięk jest dość słaby, tzn. schodzi dość nisko i ilościowo jest go sporo, ale brakuje faktury i różnorodności barw. Natomiast jeśli oceniać bas jako element całego utworu, np. w rocku i metalu, to jest dobry, tzn. tworzy całość ogólnego spektaklu stworzonego przez szybkość, makrodynamikę i trójwymiar, i potrafi mocno trzepnąć w ucho.
Porównując T60RP do Audeze LCD2/2C/3 (odsłuch salonowy) słychać, że te Fosteksy grają ogólnie dużo jaśniej i żwawiej, dźwięk mają ogólnie miększy, bardziej jednorodny i składający się z większych brył bez ostrych krawędzi. Jeśli chodzi o ogólną jakość, LCD3 są niewątpliwie całościowo wyraźne lepsze, natomiast co do LCD2 i LCD2C to nie znalazłem wyraźnych obiektywnych przewag. Oczywiście prezentacja jest inna, np. Audeze generalnie starają się czarować i umieją pokazać ostre krawędzie, T60RP grają prościej i miękko, ale jak dla mnie to jest różnica w formie prezentacji, a nie obiektywna różnica jakości (np. mi się taka prostsza, bezpośredniejsza prezentacja bardziej podoba). W dziedzinie trójwymiarowości typu kawa-na-ławę T60RP wydały mi się lepsze od LCD2 i 2C. (całościowo zaznaczam, że to tylko odsłuch salonowy na jednym wzmacniaczu, możliwe, że przy odsłuchu w domu inaczej bym to słyszał)
Podsumowując, dla mnie te Fosteksy robią robotę w 100% w temacie spektakularnego grania muzyki z dużą ilością dźwięku. Grado RS2e to w porównaniu do nich to słuchawki z "efektami audiofilskimi", skupiające się na barwie pojedynczych dźwięków. T60RP dają objętościowo kilka razy więcej dźwięku, podanych co prawda bez "efektów audiofilskich", ale tworzących całościowo angażujący, trójwymiarowy spektakl. W ostatnich tygodniach mniej więcej po połowie słucham Grado i tych Fosteksów. I co ważne nie potrzebuję dużo czasu przy przełączaniu się między tymi słuchawkami, mają na tyle podobną scenę dźwiękową (np. z DT880 mam z tym problem, w porównaniu do tych słuchawek dźwięk jest tak odległy, że w pierwszych minutach grają jak radyjko kuchenne).
Zastanawiam się tylko, czy to co ja uznaję że różnicę w formie prezentacji (jasność, miękkość, jednorodność względem Audeze) nie będzie uznane przez większość za po prostu gorsze granie. Najlepiej byłoby więc posłuchać przed zakupem.
-
...
Zastanawiam się tylko, czy to co ja uznaję że różnicę w formie prezentacji (jasność, miękkość, jednorodność względem Audeze) nie będzie uznane przez większość za po prostu gorsze granie. Najlepiej byłoby więc posłuchać przed zakupem.
@gruesome, chyba masz dobre przeczucie.
Jest dosyć prawdopodobne, że swoim opisem, zniechęciłeś parę osób do tych słuchawek. :)
Scharakteryzowałeś dosyć trafnie sposób grania planarów. To nie są słuchawki do wszystkiego. Zresztą jak wiele innych.
Ale w odtwarzaniu rockowych nagrań koncertowych, (jak elektrostaty do „plumkania”), są trudne do pobicia.
Uczucie bycie na koncercie przy samiutkiej scenie i „przygniecenie” wręcz ścianą dźwięku, jest dosyć realistyczne.
Bogactwo wybarwienia dźwięku, to też ich przyrodzona cecha. Niemniej trzeba lubić i taką muzykę i taki sposób jej pokazywania. Co niektórzy mają efekt klaustrofobiczny, na skutek tego szczelnego otulenia dźwiękiem o dużej masie. :)
Te słuchawki ze swej natury potrafią robić właśnie coś takiego.
I tym wszystkim którzy to lubią, można ortodynamiki rekomendować w ciemno.
Ci, którzy ich nie znają, powinni przed zakupem sprawdzić, czy są w stanie zaakceptować ten sposób prezentacji.
-
Jest dosyć prawdopodobne, że swoim opisem, zniechęciłeś parę osób do tych słuchawek. :)
Hmm, uznałem je za równe albo nawet lepsze od LCD2 i 2C, czyli słuchawek 2-3 krotnie droższych, więc ogólny wydźwięk recenzji powinien być bardzo pozytywny. Z tym że z tym "lepsze" to raczej jest tak, że jakbym miał mieć tylko jedne słuchawki, to chyba LCD byłyby lepszym wyborem, bo grają "normalniej", czyli podobniej do typowych słuchawek dynamicznych. Ale w moim przypadku Grado zaspokaja moje potrzeby barwowo-konturowe, więc te T60RP grające bardzo planarnie są lepszym uzupełnieniem kolekcji.
Ale w odtwarzaniu rockowych nagrań koncertowych, (jak elektrostaty do „plumkania”), są trudne do pobicia.
Uczucie bycie na koncercie przy samiutkiej scenie i „przygniecenie” wręcz ścianą dźwięku, jest dosyć realistyczne.
Oj tak, koncert rockowy "live" to mocne przeżycie na tych słuchawkach. Z tym że w porównaniu do Audeze ta ściana dźwięku nie będzie tak przygniatać ciężarem (basem), raczej samą objętością i szybkością.
Szkoda tylko, że ciężko znaleźć koncerty rockowe dobrze zrealizowane pod kątem stereofonii. A prawie wszystkie płyty rockowe i popowe są składane na stole mikserskim.
Ale dla mnie klasyka i jazz też brzmi bardzo dobrze na tych Fosteksach, i to jest element gdzie mogą być lepsze od LCD wyłącznie ze względu na to, że nie są tak ciemne. Jedyny gatunek, gdzie te Fosteksy brzmią dla mnie relatywnie słabo, to spokojniejsza elektronika z niewielką ilością dźwięku.
@Karol a jak wypadają Stellie w porównaniu do Audeze jeśli chodzi właśnie o ilość dźwięku w nagraniach takich jak koncerty rockowe? Zastępują Audeze, czy jednak nie dają rady stworzyć takiej ściany?
-
LCD2dla pełni wiedzy trzeba podpiąć pod balans. Tylko nie firmową "tasiemką". Jak jest "warkoczyk" w komplecie to lepiej, ale nie wiem czy warkoczyki występują z XLRem. W każdym razie zrobić kabel do Audeze to nie filozofia ze względu na standaryzowane złącza. Ponadto pady hybrydowe Dekoni robią im lepiej niż firmowe skórki. Uwalnia się przestrzeń, a nic z zalet nie ginie. Fosteksów nie znam, więc nie wiem jak się mają jedne do drugich.
-
LCD3 można spokojnie zaliczyć do słuchawek basowych. Stellie do takich nie należą.
Potrafią jednak odtwarzać niskie tony, które dla innych słuchawek są poza zasięgiem.
Stellie wyróżnia niesamowita rozdzielczość dźwięku i bardzo dobra separacja instrumentów.
Mają dużo lepszy atak i transjent, a także to czego Ci brakuje na T60RP, tzn. bas ma zróżnicowanie barwowe i fakturę.
Stellie to energia i żywiołowość, a LCD3 rozhuśtana masa, mocarność i potęga brzmienia.
Słuchając na LCD3 jestem pod samą sceną i czuję się zaangażowanym uczestnikiem. Stellie potrafią stworzyć podobny klimat.
Niemniej bezpośrednio po przesiadce z LCD3, nie jestem już tuż pod sceną, tylko kilkanaście metrów dalej.
Przez moment czuję się bardziej widzem niż uczestnikiem. Po chwili to mija.
Energia i żywiołowość ich przekazu wciąga nie gorzej niż potęga i bezpośredniość LCD3.
Poza tym pojawia się przestrzeń, której na LCD3 trochę brakuje.
W rocku, na Stelliach jest tak bardziej w zgodzie z rzeczywistością, za to na LCD3 brzmi to przyjemniej (ach ta gorąca, pulsująca magma). Dlatego rocka i hard rocka, szczególnie w wydaniu koncertowym, słucham na LCD3. :)
...
@Karol a jak wypadają Stellie w porównaniu do Audeze jeśli chodzi właśnie o ilość dźwięku w nagraniach takich jak koncerty rockowe? Zastępują Audeze, czy jednak nie dają rady stworzyć takiej ściany?
Odpowiadając na twoje pytania.
Powiedziałbym, że na Stelliach, jest więcej dźwięku niż na LCD3, bo więcej słychać i więcej się dzieje.
Stellie nie tylko postawią ścianę dźwięku, ale pozwolą też dostrzec elementy z jakich jest zbudowana.
Niestety takiej masy, jak LCD3 nie zbudują. Nie mają też tego otulenia dźwiękiem, które ja na przykład lubię. :)
-
W temacie napędzenia Fosteksów T60RP:
- telefony, komputery nie dają rady osiągnąć odpowiedniej głośności
- Forum608 VI osiąga wymaganą głośność ale bas charczy nawet przy niskiej głośności
- Micromega Myzic osiąga dużą głośność i bas rozmywa się tylko przy bardzo dużej głośności i niskich częstotliwościach; słychać też sporą kołderkę na dźwięku, ale całościowo do normalnego słuchania muzyki jest w porządku, np. makrodynamika i trójwymiarowość jest ciągle bardzo dobra
- Earstream Earia gra bez zniekształceń zarówno z jacka jak i XLR. Przełączając się z jacka na XLR słychać zdjęcie lekkiej mgiełki i ogólne utwardzenie dźwięku
Ostatni punkt jest o tyle ciekawy, że chyba wolę granie z jacka z Earii, bo ta lekka mgiełka i kołderka dodaje muzykalności. Przy XLR wrażenie jest takie, jakby słuchać gołych przetworników bez osłony. Chyba to oznacza, że te przetworniki Fosteksów same w sobie nie są takie dobre i brzmią lepiej, jak trochę luźniej chodzą.
-
Na jacku jest nieco wyższa impedancja wyjściowa i zastosowane do tego celu rezystory mogą robić taki klimacik. Z jednej strony to zabezpieczenie, z drugiej - urozmaicenie. ;) Natomiast jeśli dźwięk z XLRa się mniej podoba, to prawdopodobnie dlatego, że materiał wejściowy nie jest do końca piękny. Ja z takiego samego wzmacniacza słucham przez XLR Beyerów T1, DT880 albo T90 z przyjemnością i nie chciałbym tu żadnej kołderki. T90 czy DT880 nawet tak poprzerabiałem, żeby między uchem a membraną nie było żadnej bariery. Pożądaną fizjologiczność dźwięku staram się wydobyć ze źródła i następnie pozwolić jej dotrzeć do wzmacniacza kablami.
Jest jeszcze taka kwestia, że jeśli słuchawki mają niedostatecznie wytłumione dźwięki wypromieniowywane w tył, to ich odbicie wracające na przetwornik daje efekt utwardzenia, wypłaszczenia i ujednolicenia barwowego dźwięku. Być może jest tu pole do popisu w Fosteksach? W Beyerach T90 czy T1 v1 jest, i to spore.
-
Pożądaną fizjologiczność dźwięku staram się wydobyć ze źródła i następnie pozwolić jej dotrzeć do wzmacniacza kablami.
Faktycznie źródło to aktualnie najsłabszy element mojego systemu (mały DAC M2Tech Hiface).
Jest jeszcze taka kwestia, że jeśli słuchawki mają niedostatecznie wytłumione dźwięki wypromieniowywane w tył, to ich odbicie wracające na przetwornik daje efekt utwardzenia, wypłaszczenia i ujednolicenia barwowego dźwięku. Być może jest tu pole do popisu w Fosteksach? W Beyerach T90 czy T1 v1 jest, i to spore.
Wygląda na to, że w tych Fosteksach przetwornik jest wsadzony na luźno w drewnianą obudowę:
(http://hybridaudio.ru/UserFiles/Image/cables/img483_17732.jpg)
@Majkel Ty sugerujesz wyścielenie jakąś fizeliną tej drewnianej płaskiej powierzchni?
Generalnie Fosteksy z serii RP mają dużą "scenę moderską" więc pewnie sporo można znaleźć.
-
Według mnie najlepiej sprawdza się kanapka z materiałów tłumiących o coraz mniejszej przepustowości, czyli coraz gęściejszych w strukturze, np. luźna przesłona z gąbki od strony przetwornika, następnie jakaś kosmata tkanina, a na końcu gęsta gąbka. Mówimy tu o warstwach 1-2 mm grubych. W Beyerach robię to biorąc ich dwuwarstwowe przesłony od nauszników z kompletu i daję je w muszli tkaniną do góry, na to jeszcze z wierzchu cienka przesłona z gąbki, jaka jest dodawana do wielu modeli padów alternatywnych dla Beyerdynamica, i tak jest jak dla mnie optymalnie. Sprzedawałem ostatnio tak modyfikowane Beyerdynamic T1 i Grado GS1000i musiały im ustąpić miejsca u nowego właściciela, ale w T1 jesst więcej rzeczy do poprawy, łącznie z wymianą padów na lepiej dociążające dźwięk.
-
Jeszcze nie modowałem, ale jeszcze raz posłuchałem po XLR. Tym razem włączyłem do toru iFi Defender/Power poprawiające zasilanie, które wcześniej wyłączyłem bo wydało mi się, że za bardzo zaokrąglają. Tym razem nie zauważyłem wad (utwardzenie), za to ogólnie zagrało super przejrzyście i gładko. I słychać, że te Fosteksy umieją pięknie zagrać też delikatniejszą muzykę. Nie starają się czarować w taki wyrafinowany sposób jak choćby Audeze, ale całościowo prezentacja ma swój wyraźny urok, kojarzy mi się z obrazem akwarelowym. Z tym że szczegóły też są jak się wsłuchać, tyle że podane miękko. Do tego ani grama ziarnistości, a średnica bez większych pików daje ładną, naturalną barwę instrumentów klasycznych.
Im dłużej słucham tych Fosteksów, tym jestem bliższy uznania Grado za wydziwione słuchawki dla audiofili ;).
-
Te moje Fosteksy T60RP przeskalowały się niesamowicie po upgradzie źródła (Earstream DAC) i zasilania USB (JCat USB Femto). Z gorszym źródłem całościowo dźwięk był duży, szybki i trójwymiarowy, ale w temacie złożoności harmonicznej i rozdzielczości dźwięku sporo w tyle za GS1000 czy DT880. Nawet w takiej formie uważałem, że za ich cenę jakość jest dobra, na tyle były muzykalne w rocku czy popie.
Upgrade źródła poprawił rozdzielczość na tyle, że w bezpośrednim porównaniu nie słyszę ubytków w tym temacie względem innych słuchawek. A trójwymiarowość sceny jest lepsza nawet od GS1000, ogólna przejrzystość i wrażenie muzyki "live" też lepsza. Całościowo tak jak je napędzam z XLR Earstreama są to najlepsze słuchawki jakie mam aktualnie w domu.
Zaaplikowałem im mały mod polegający na odklejeniu fizeliny z otworów zewnętrznych muszli. Otwiera scenę, usuwa podbarwienia średnicy, zwiększa impakt basu. Po tym modzie grają na tyle bez podbarwień, że to co słyszę w dźwięku, to jest barwa źródła.
Jest jedna osoba na head-fi która wolała te Fosteksy T60RP od kilku innych planarów za kilka tys. Napędza je symetrycznie ze wzmacniacza kolumnowego (wg. tej osoby akceptują do 10W mocy). Wzmacniacz Earstream daje ponad 3W przy 50 ohmach, więc to może być klucz do dobrego grania tych słuchawek.
W jakiejś starszej recenzji jeszcze tańszych planarnych Fosteksów P. Ryka pisał, że choć słuchawki bardzo tanie, to wymagają drogiego toru aby zagrać naprawdę dobrze. I coś takiego słychać u mnie.
-
A jak DT880, poprawily sie po wymianie DACa, czy dalej uwazasz ze mocno odstaja od reszty ? Pytam bo u siebie wolalem je calosciowo, choc marginalnie, od GS1000, dlatego Grado sprzedalem, a Beyery zostaly.
-
O DT880 chciałem napisać trochę później, bo w ferworze modowania doprowadziłem je do stanu, który może nie być aktualnie optymalny :). Najchętniej bym je jeszcze przerobił na XLR. Na pewno grają lepiej, ale bezpośrednio porównam później. Earstream DAC ma na tyle dobrą, gramofonową średnicę, że każde w miarę niekolorujące słuchawki dużo zyskują.
Co do porównań to GS1000 to myślę, że ciężko tu być obiektywnym, bo to nie są słuchawki wybitne technicznie, ale za to czarują kilkoma rzeczami: barwa instrumentów, naturalność pogłosów, otwartość przestrzeni. Więc czy ktoś woli te czary czy np. większą rozdzielczość czy równość pasma, to sprawa mocno subiektywna.
-
Chodzilo mi o to czy DT880 wreszcie dostaly odpowiedniego dociazenia i skali/kubatury. To ze same z siebie graja technicznie, przejrzyscie, liniowo i bez podbic to wiem, ale przy dobrej elektronice zyskuja tez nisko schodzacy bas oraz calosciowe dociazenie, trojwymiarowosc bryl no i niesamowita stabilnosc i precyzje przestrzenna jakiej nie ma w GS1000.
To nie powinien byc jedynie 'lekki i wiotki dzwiek' ale wlasnie kombinacja delikatnosci z masa/pojemnoscia, ktorej to brak rozumialem ze zglaszales w tych nausznikach;")
-
Nie wiem, czy będę w stanie na to pytanie satysfakcjonująco odpowiedzieć, bo wyjąłem z tych słuchawek tyle gąbek/fizelin/siatek, a pady spłaszczyłem, że same te zabiegi powiększyły dźwięk mocno. Teoretycznie mógłbym przywrócić je do prawie oryginalnego stanu, ale to dużo roboty, i dużo kleju trzeba mieć ;). Na pewno nowe źródło daje większy, bardziej dociążony, płynniejszy i wypełniony scenicznie dźwięk, co słychać na RS2e. Ale ile w aktualnym graniu DT880 słychać mody, a ile źródło, to nie wiem, na pewno basu nie brakuje, a ilość dźwięku nie mniejsza niż w GS1000 (choć sporo mniejsza niż w T60RP).
niesamowita stabilnosc i precyzje przestrzenna jakiej nie ma w GS1000
W tym akurat nietrudno pobić GSy, ale dla mnie to bardziej ich "feature" niż wada - taką mają scenę rozpływającą się na krańcach, co daje ciekawą prezentację. Niemodowane DT880 zawsze miały dla mnie bardzo dobrą scenę, dużą i precyzyjną, choć dość mało zróżnicowaną między utworami, taką zawsze w oddaleniu.
-
Nie no, zostaw juz tak jak je sobie przerobiles, za duzo zachodu, tak bylem ciekawy, nie bedziemy z tego pracy doktorskiej pisac ;")
Moje dt880 sa w stanie fabrycznym, nic nie bylo zmieniane. Najbardziej cenie w nich bezposredniosc muzyki, taki niemalze absolutny brak bariery od niej, zadnego woalu, L5k tez tak maja, tylko za nieco wiecej ;')
-
Najbardziej cenie w nich bezposredniosc muzyki, taki niemalze absolutny brak bariery od niej
Jeśli chodzi o samą barwę dźwięku, to się zgodzę, bez żadnego sztucznego kolorowania i woalu, może poza dodaniem aksamitności do średnicy. Ale jeśli chodzi o to jak dźwięki wybrzmiewają w przestrzeni w relacji do ucha, to było to dla mnie przeciwieństwo tego, co piszesz. Np. chciałem mieć więcej dźwięku i robiłem głośniej. I chętnie bym jeszcze podgłośnił, ale jak zdjąłem słuchawki, to już nie słyszałem normalnie (mózg zaczął się bronić przed zbyt dużą głośnością). Coś takiego miałem chyba tylko w DT880. Co prawda w dużo słabszym torze.
-
Gents,
Intrygują mnie T50rp MkIII do tego stopnia,że kupiłem w ciemno.Czego się spodziewać?
-
Gents,
Intrygują mnie T50rp MkIII do tego stopnia,że kupiłem w ciemno.Czego się spodziewać?
Po pierwsze trzeba mieć w miarę mocny wzmacniacz, aby grały wystarczająco głośno, i np. nie pierdziały na basie. Po drugie cały tor też warto mieć lepszy, aby uzyskać odpowiednią rozdzielczość, bez przesadnego pogrubienia dźwięku i straty rozdzielczości. Ale nawet z niewyszukanym torem powinny zagrać fajnie. A jak nie będą, to jest mnóstwo modów, na head-fi.org masz wręcz tysiące wpisów o modowaniu tych słuchawek.
-
Dziękuję!
O możliwych modach co nieco czytałem jak i znalazłem wiele recenzji i pomiarów. Martwi mnie,że spadek już poniżej 100 Hz.Ale bez odsłuchu nie razbiriosz.
-
Bas można całkiem niezły uzyskać, to własny pomiar T60RP z małym modem - odklejenie fizeliny z otworów w muszli. Przetwornik jest zdaje się ten sam co w T50RP, więc kwestia muszli/wytłumienia.
(https://i.imgur.com/bmaF7Yx.png)
-
Hej,.
Już w kilka godzin od wyjęcia z pudełka i podłączenia gra fajnie :-))
-
W jakim kierunku poszły T60rp w stosunku do T50rp?