>Nedj
;-). tak, zgadzam sie że sieciówka za 3000 PLN jest lekkim przegięciem. Nawet za 1000 zł jest przegieciem. Pewnie i nawet za 500 zł, przynajmniej jeżeli chodzi o stosunek kosztów materiałowych i robocizny do ceny produktu w sklepie. Ja wiem że tam siedzą kable za 3 zł za metr i wtyczki za 6 zł, i fajny kolorowy oplot, złocona lameta itp. Wiem że to też psychologia itp, jednak...
Przyjmując jako tezę roboczą, że sieciówki "grają", to:
1. "grają" różnie w zależności do czego je podłączysz i jaka jest reszta toru
2. są dni że "grają" i są dni że nie "grają"
3. są sytuacje że "komputerowa" "gra" lepiej niż pytong.
4. słyszałem systemy, gdzie najcieńsze komputerówki podłączone były do najbadziewniejszego przedłużacza jaki można było znaleźć i grało to fantastycznie (Audionote OTO)
Dlatego jak najbardziej rozumiem tych, którzy naśmiewają się z tego "zabobonu". Po prostu nie usłyszeli różnicy, a tu taki wydatek, i to jeszcze na badziewne wykonanie.
W dzisiejszych czasach i produkcji masowej, wygrywa ten który zaoferuje towar najtaniej, co oznacza "optymalizację" na maksa, tj okrawanie z czego się da, bo w skali kilometrów produkowanego kabla, każde np 0,3 g / m daje w tej skali dziesiątki tys $.
Pomijając już zwykłą uczciwość, której wielu producentóm gadżetów, jak i "audio" w ogóle, brakuje, przy "referencji" cenowej jaką narzuca komputerówka made in China w milionach sztuk, każdy produkt robiony jednostkowo wydaje się cenowo "przegięty". A jeżeli jest już nawet o 5 zł droższy, to Ty widząc 2 przedmioty "robiące" to samo, z których jeden jest trochę droższy, jako homo economicus kupisz ten tańszy.
A jak chcesz zrobić coś w niewielkiej ilośći sztuk i porządnie, i żyć z tego, to bedzie to znacznie droższe. Nie wiem czy udało mi sie to jasno wyłożyć, ale chodziło mi o to, że produkcja "jednostkowa" zawsze była wielokrotnie droższa niż seryjna.
A ja tam słyszę sygnaturę przy dłuższym słuchaniu, wielu ludzi to słyszy i z pełną powagą poświęcaja wieczory na sprawdzaniu różnych sieciówek do różnych elementów. Enerr był spektakularny tyle że strasznie drogi. Argentum który mam brzmi "srebrnie", tj lekko, przejrzyście, z mocniejszym wyższym basem i ledwie zaznaczonym "niższym", w pojęciu "ogólnym" tj. wielodniowych odsłuchów i zamianach.
Komputerówki maja słabszy i gorzej kontrolowany bas przy podłączeniu do wzmaka, często też sybilancą. Ostatnio zamieniałem Argentuma i komputerówę między wzmakiem i DAC i... żałowałem, że nie mam drugiej "audiofilskiej" pod ręką, bo Argentum w DAC to była przestrzeń, ładnie rozseparowana góra, a we wzmaku to był plus (no... ok, plusik ;-) do dynamiki basu, a generalnie w ograniczeniu posiadanych sprzętów, zdecydowałem o zostawieniu "audiofilskiej" we wzmaku.
Nedj. Czytałem twoej "o mnie" i śmiem przypuszczać, że system który posiadasz to jeden z tych, na których audiofilskie sieciówki przy ich cenach mogą wydawać się śmieszne, lub ich nie słychać. Też słyszałem dźwięk z systemu: DVD Pioniera, Audionote OTO SE, i duże głośniki KODA (hi hi) podpiętego "sznurówkami" do takiego cieniutkiego, szarego ze starości przedłużaczyka, a grało to pięknie.
Co do wyników "ślepego" testu przeprowadzonego z Lancasterem, przyznaję, że faktycznie ten test jest trudny w przypadku sieciówek, choć zbliżony trudnością do podobnego testu na kablach głośnikowych.
Jednak nie odrzucę wniosków ze swoich własnych wielogodzinnych odsłuchów i powtarzających się spostrzeżeń.
Lite drut, prosty uklad, >93 db glosniki i naprawde gra muzyka.