Pawle w tym tygodniu prawdopodobnie będę jechał do Białej (a dokładniej do Leśnej Podlaskiej) mogę wziąć szrota ze sobą to Posłuchasz i Ocenisz. Może ten Twój 007t ma rozjechane napięcia na anodach? Jeśli taki przypadek ma miejsce, to obetnie prąd i/lub dostępną amplitudę w dowolnej kombinacji. Łatwe do zwalczenia.
Wiktorze oczywiście zapraszam jeśli Będziesz w okolicy. Być może będę miał też 3 generację. A Ty jesteś gdzieś ze Śląska, tak?
Fasto jeśli Będziesz w okolicach to też.
Przyznam ze zaskoczyło mnie zainteresowanie a tym bardziej potencjalna chęć kupna. Na razie jest to w jednym egzemplarzu, zaczętym ze 2 lata temu, na budowę którego namawiał mnie Ductus. Leżało to 2 lata, bo pojawiły się inne problemy w życiu niż audio, jak to niestety bywa :( Mam jeszcze jeden działający wzmacniaczyk pierwszej generacji. Nooo 1.5 bo teraz jest na triodzie bezpośrednio żarzonej single-ended. Został przerobiony z 12B4A czyli generacji 1.0 . Chciałbym zaznaczyć, że ja tylko raz widziałem na oczy fabryczne cuda (717 i 007t) i posłuchałem sobie przez godzinę. Nie rozkręcałem nigdy. Także ostrożnie z oczekiwaniami ;-) ;-)
Według mojej oceny wzmacniacz sam w sobie wcale nie gra. Tzn co się podłączy, tak taki dźwięk dostanie. Zmienialiśmy źródła i efekt zmieniał się w zależności do tego co było podłączone, nawet rzekłbym diametralnie.