Heh, no właśnie. Produkcja TH900 to imponująca japońska manufaktura z zamierzchłych czasów.
Według mnie siłą TH900 jest sposób ich grania, jakby zaklęto w nich coś więcej niż tylko proste odtwarzanie muzyki.
Jakby japońscy technicy zaklęli w nich duszę....
Można je odebrać płytko i powierzchownie, przy krótkich odsłuchach....ale po dłuższym czasie docenia się głębię brzmienia tych słuchawek.
To potrafią chyba jedynie najlepsze słuchawki...Tego mi brakowało w HD800.
Jakby co pisałem jeszcze na trzeźwo....he,he.