Wszyscy rwią się do pomocy... To jest właśnie takie forum, narzekacie na AS ale tu nie jest lepiej.
...
@szpiler23, jesteś 1,5 roku członkiem forum i nie czujesz się tu u siebie.
To przykre i niemal osobiście czuję się temu winny.
Nie zdobyłem się nawet na zdawkowe - witaj i fajnie, że jesteś.
Mogę Cię zapewnić, że ja „rwię się” do pomocy, ale akurat na tym, co chcesz zrobić, się nie znam.
Merytorycznie pomóc Ci nie mogę, ale doświadczeniem jak postępować w podobnych przypadkach, mogę się podzielić.
Stan faktyczny jest taki.
Wątek powstał 04-11-2014 roku. Ty zarejestrowałeś się 11-09-2015.
Jesteś 1,5 roku na forum i nie założyłeś żadnego tematu. Twoje wpisy są tylko w tym wątku.
Przypuszczam, że ten wątek, to jedyny powód zapisania się na forum Audiohobby.pl.
Kupiłeś Kenwooda DP-1000 i z dużą determinacją, chcesz go zmodyfikować.
Wpisy @almagry są bardzo obiecujące, no i fajnie mieć coś unikalnego, na dodatek w normalnych pieniądzach.
Sprawdziłeś już, że nawet za opłatą, nikt Ci tu tego moda nie zrobi.
Gotowca, w postaci instrukcji krok po kroku, bogato udokumentowanej zdjęciami, nie ma.
Co ja bym zrobił w takiej sytuacji?
Przeczytałbym wątek i skopiował np. do Worda, zdania z istotnymi informacjami.
Uporządkował zebrany materiał i spróbował zrozumieć, o co w tym chodzi.
Przy okazji szukałbym informacji i próbował dokształcić się w temacie.
Chciałbym rozumieć, na czym ten mod polega a nie tylko, którą ścieżkę przeciąć albo gdzie się zmostkować.
Sprawdziłbym czy jestem w stanie zlokalizować miejsca na płycie DP-1000, które należy zmodyfikować.
Jeżeli po tym wszystkim, miałbym jakiekolwiek wątpliwości, zadałbym konkretne pytania.
Jeżeli trzeba podparłbym się zdjęciami wnętrza DP-1000.
Rozpocząłbym modyfikację i w razie wątpliwości dalej bym pytał, ale bardzo konkretnie.
Cały czas zapisywałbym, co zrobiłem i dokumentował to zdjęciami.
Wyposażony w wiedzę i zdobyte doświadczenie, w oparciu o zgromadzone materiały, zrobiłbym instrukcję krok po kroku, (której Ci tak brakuje). Dałbym to do sprawdzenia @almagrze i poprosił o ewentualne uzupełnienie, jeżeli uważa, że takowe jest potrzebne.
Następnie zamieściłbym to wszystko na forum, ku pożytkowi innych i napawał się satysfakcją ze zdanego, swojego rodzaju testu na inteligencję. Jak to mówią, „byle cieć tego nie zrobi”. :)
Przy okazji, takim gotowcem zdobyłbym "mołojecką sławę" i wdzięczność nie tylko członków naszego forum, zainteresowanych tym tematem.
Ja, tak bym się do tego zabrał. Wierzę, że to skuteczne podejście.
Życzę powodzenia i mocno Ci kibicuję. :)