W sumie masz sporo racji :) Jednak jest parę -ale jeżeli o mnie chodzi.
Po pierwsze to nie jestem jakimś szczególnie nawiedzonym na słuchanie płyt. Po drugie tych płyt musiało by być całe mnóstwo.
Igły z mamuta hehehehe są drogie itd.. itp...
Nawet magnetofony wychodzą taniej :) Chociaż to też trzeba mieć jednak coś z deklem żeby je lubić hehehehehe.
Osobiście stawiam je ponad gramofonami.
Prawda jest jednak taka że współczesna technika daje dużo :) Prawdę mówiąc to mało co psuje, nie to co gramofony i magnetofony.
Ja wiem, mogę się narazić sporej części ludzkości ale czasami fajnie jest spojrzeć prawdzie w oczy a nie tkwić przy swojej racji niczym ruskie hjehehehe.
Tak jeszcze co daje taka współczesna technologia.
A no dajmy na to
Hammer weźmie i wlepi na youtuba audycje fajne i co? Gramofonem je?
Nie da rady
Trzeba choćby takie coś:
Poza tym jest to tak naprawdę sprzęt który nabija u mnie najwięcej motogodzin.
Dzisiaj zresztą już kompletnie po bandzie bo mi Harman wziął i zdechł i praktycznie nie było wyjścia. Taki niby mały S502 ale to naprawdę dobry wzmak jest. Posądzałem go wcześniej że słabo ciągnie na 4-ro Ohm kolumnach ale to nie prawda.
Idzie świetnie tylko mu trzeba było takiej audiofilskiej zmory zasilającej w postaci impulsowej z lampką hahahaha.
Kompletnie położył na łopatki zasilacz >klasyczny< który ulepiłem z solidnych, starych i dobrych części. Był duży, ciężki, ze spasionymi kondensatorami a gdyby kupić części a nie wygrzebać z szafy to też sporo monet na takie bydle potrzeba.
Pomiary zaś wykazują że pora przestać zajmować się dziadostwami których buczenie trudno opanować. Bo jak nie po drucie to innymi drogami siać będzie nawet na parę metrów.
Tak tak, wiem - magia vinyla- lampy itd.... Ale ja z tych co nie lubią za dużo cukru. Czasami fanie posłuchać ale na dłuższą metę bym zdechł z nudów.