Złośliwi mawiają że tak długie wygrzewanie jakiegokolwiek sprzętu to fikcja i jedynie powoduje przyzwyczajenie ucha do sygnatury dźwiękowej :)
myślę że tu nie chodzi o złośliwość a raczej o fakt że ciężko "ubrać czyjeś uszy".
Nawet jeśli dla kogoś wygrzewanie jako proces tak cudownie wpływający na dźwięk nie istnieje i traktuje go bardziej w charakterze stricte technicznym i minimalnym jeśli chodzi o prezentowanie danej sygnatury brzmieniowej, to uważam że istotnym jest by dla tej osoby było to decydujące
To jest temat tabu którego nie oszukujmy się nie da się zweryfikować. Trzeba byłoby mieć 5 par tych samych sluchawek przynajmniej. Dwójke ludzi, test w ciemno najlepiej bez wiedzy o jakimkolwiek wygrzewaniu itd. Osoby znające się na dźwięku i słuchające słuchawek. Test musiałby się odbyć bez żadnych domysłów tak by mózg był czysty i nie spodziewał się żadnego testu i później po zebraniu owych spostrzeżeń przyrównać je do tego co ludzie mówią, jak opisują.
Tylko pytanie po co to robić, jaki cel dzięki temu osiągniemy ? udowodnimy komuś że się myli, lub że jednak ma racje ? Kurcze jeśli dla mnie (przykładowo) SR-507 dają przyjemność (fun) ze słuchania a ktoś inny dostrzega w nich tylko analityczność, poprawność, czystą reprodukcje bez polotu to chyba istotne jest to co dla mnie a nie dla kogoś. Jeśli w pomalowanych na czarno HD800 będe lepiej się czuł/słyszał niż pomalowanych na różowo to także jest to moja własna decyzja i mnie ma to sprawiać satysfakcje.
Ja np w trakcie słuchania lubie sobie sluchawki zdjąć i popatrzeć na nie :) ot taki fetysz
Wszelkie wypowiedzi w tak specyficznym temacie jakim jest słuch i dźwięk powinny zawsze być brane jako prywatne spostrzeżenie a nie pewnik. Pewnikiem mogą być co najwyżej pewne cechy ogólne.
Dlatego im więcej opinii na temat danego sprzętu tym teoretycznie zwiększamy % szans że tak faktycznie jest lecz pewnie nigdy nie osiągniemy 100% i zawsze znajdzie się ktoś kto uważa inaczej