Do tej pory wydawało mi się,że kabel sieciowy ma wpływ tylko na urządzenia z tradycyjnym
transformatorem ale będąc przez weekend w "gościnie" u mojego kolegi we Wrocławiu musiałem
zmienić zdanie.
"Spotkałem się z kolegą
Bo kolega jest od tego
I wypada czasem spotkać się z nim
Siedzieliśmy do rana
A jego ukochana donosiła ciąge nowy zestaw win.
Przegadaliśmy nockę,
Obrobiliśmy trochę innym tyły tak by spłacić dług.
I nie było mi przykro i było mi miło
I dłużej tak bym siedzieć mógł."
Kolega ma CAMBRIDGE AUDIO STREAM MAGIC 6 (starsza wersja),zakupionego w lutym tego roku,
gra cały czas na "kablu fabrycznym" bo nie "wierzy" za bardzo w sieciówki w przypadku takich
urządzeń :-) ale .. . .... .
Po kolejnej "lampce" wzięło mnie na "eksperymenty" i zapytałem czy próbował zmieniać kabel
sieciowy w swojej Kambodży ,powiedział,że nie bo nie wierzy ,wtedy zapytałem go czy ma jeszcze tego
Oyaide ,którego dostał ode mnie jak sprzedałem mu parę lat temu Ayona CD-1s ?
Kabel to taki wrzosowy ,"lejący się" dostałem od Dystrybutora (chyba ich własna konfekcja) .
Czytałem kilka recenzji tego dacka-streamera i każdy tester opisywał to inaczej , u jednego jasno
z podkreśleniem góry ,brak barwy u drugiego głęboki nasycony dzwięk acz otwarta góra .....
u kolegi raczej bliżej tej pierwszej recenzji chociaż jego system (Leben+Herbet) jakoś starał
się to "ratować" i "naprawiać".
Po zmianie kabla niby nic wielkiego się nie zdarzyło tylko góra z deczka złagodniała bez utraty rozdzielczości
a dzwięk stał się bardziej nasycony.
Zwaliliśmy to oczywiście na nasz stan z lekka euforyczny ,poranne odsłuchy zdawały się
potwierdzać nasze wcześniejsze spostrzeżenia ale też nie były chyba miarodajne :-)
Na odchodnym zobowiązałem kolegę żeby zdał mi relację za parę dni .
Zadzwonił i powiedział,że nie ma powrotu do kabla "komputerowego" .
Tak więc trzeba chyba rozeznać temat "własnousznie" bo nie ma reguł w tym naszym audio.
Może koledzy napiszą jakie mają doświadczenia z urządzeniami "cyfrowymi" w których zero
to zero a jedynka to jedynka ? :-)