Witam,
wiem że w temacie CAL zostało już napisane wszytko lub prawie wszystko.
Jednak rodzi mi się w mojej głowie jedno pytanie.
Czy osobie która od dłuższego czasu ukierunkowana na sposób grania jaki prezentuje Grado mogą przypaść do gustu CAL (porządnie wygrzane i po tuningu) ?
Od dłuższego czasu jestem posiadaczem SR80, od niedawna mam najnowszego Beresforda z przetwornikiem Wolfson. Ogólnie z dźwięku jestem zadowolony, ale jak to mawiają każdy ocenia wg własnej skali, a moja może być znacznie ograniczona z uwagi na niewielką liczbę słuchawek, którym miałem okazję się przyjrzeć. SR-ki porównywałem głównie z wyrobami Sennheiser (różne modele, najwyższy jaki miałem okazje posłuchać to HD595). Efekt? Uznałem że Sennheiser nie jest dla mnie, najbardziej przeszkadzał zamknięty w głowie dźwięk i ogólnie taki plastikowo-pudełkowe brzmienie w średnicy i dole. Może dlatego że słuchawki grały z kiepskimi źródłami (przenośne odtwarzacze, karty dźwiękowe), choć z drugiej strony na tych samych źródłach SR-ki grały znacznie lepiej, dźwiękiem bardziej otwartym. Aha słuchałem też troszkę KOSS Porta Pro, ale to była jakaś katorga dla moich uszu - masa basu, znikome ilości góry pasma.
Wiele na tym forum i nie tylko na tym, które są 100 razy bardziej osłuchane ode mnie, twierdzą, iż te CAL to można porównywać z Grado ale RS-2 w górę, bo SR60 SR80 to inna liga, i to skłania mnie do zainteresowania się nimi zwłaszcza, że sumaryczny ich koszt po tuningu nie przekroczy 350zł.
Szybkie porównanie w jakimś sklepie, chyba nie wchodzi w rachubę, słuchawki nie wygrzane i na oryginalnym kablu zagrają pewnie sporo gorzej niż wygrzane na porządnym kablu, wiec osłuch będzie niemiarodajny.
Zatem proszę Waszą opinie, czy istnieje szansa ze osobie poniekąd lekko zboczonej brzmieniem Grado mogą spodobać się CAL ?