>> zdezintegrowany, 2012-10-22 16:34:01
pastwa -->
Przy klasie D nie ma powietrza wokół instrumentów ...
Nie wiem jak to dokładnie Ci opisać i wyjaśnić, ale brzmi to tak tak jakby muzycy grali w próżni :(
Opisywałem już moje spotrzeżenia wiele lat temu na AS w wątku odotyczącym odsłuchów monobloków Audiomatus w KAIM.
Moim zdaniem klasę D można sobie spokojnie odpuścić ... żadna to referencja i kwestia aplikacji nic tu nie da, te wzmacniacze nie grają po prostu dźwiękiem naturalnym!
zdezintegrowany<<
Kompletnie się nie zgodzę. Plejery Sony (te kieszonkowe) z ampami w klasie D grają znakomicie. Mają wybitną szczegółowość i dynamikę przy kompletnym braku ostrości i szorstkości. A przez to powietrze to należy chyba rozumieć niski S/N ratio. Ja w takim razie za to powietrze podziękuję.
____________________________________________
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.
z.B.
>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<
>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<