Niestety...
Otóż przez prawie tydzień miałem okazję testować cały system słuchawkowy naszego forumowego kolegi (Vinyloida) składający się z słuchawek Denon 7000, hybrydowego wzmacniacza słuchawkowego DIY oraz z odtwarzacza CD/DVD/SACD również produkcji Denona (model 2910).
Znałem brzmienie Denonów 7000 już wcześniej i zawsze ich dźwięk podobał mi się z pewnym zastrzeżeniem - obfitość basu i pewne jego poluzowanie. Jeżeli dodać do tego bardzo dobre wykonanie, super wygodę to mogę spokojnie powiedzieć, że to jedna z najlepszych słuchawek dynamicznych jakich miałem okazję posłuchać. Wiedziałem, że jest dobrze ale jeszcze nie wiedziałem, że .....
Gwoździem odsłuchów nie były same Danony 7000 ale właśnie wzmacniacz kolegi Vinyloida, który od dłuższego czasu nie je, nie śpi i nie pije (no akurat tutaj to mała przesada) i tak mocno profanuje pod względem elektronicznym swój wzmacniacz po to aby jego system zagrał w sposób optymalny.
Dodam jedynie, że pomimo tego, że nikt tego głośno nie mówi, kolega Vinyloid podczas spotkań słuchawkowych w Poznaniu uchodzi za osobą kompletnie pozbawioną słuchu, która w zasadzie nie odróżnia dźwięku harfy lub lutni od dźwięku tokarki karuzelowej, wiertarki górno-wrzecionowej lub szlifierki kątowej zwanej potocznie "gumówką".
Sami więc rozumiecie, że do testowania tego systemu nie podchodziłem ze zbytnim entuzjazmem bo i niby po co mam katować swój słuch wykwitem (wykwintem?) polskiej myśli DIY-owskiej? Z tego jednak względu, że mamy Wielki Post, w ramach ascezy i zamiast samobiczowania postanowiłem jednak pomęczyć się z tym "fantem".
Omawiany wzmacniacz to hybryda o kodowej nazwie "Chuligan".
Nie wiem co jest w środku, bo w szkole z elektroniki nigdy prymasem nie byłem, ale jeżeli coś tam świeci to z pewnością jest to lampa (chyba że transformator się palił). Płytka, trochę krzemu, jakieś niby audiofilskie walce zwane przez profesjonalistów kondesatorami no i właśnie ta lampka. Całość wpakowana do estetycznej obudowy przypominającej trochę swoim designem wzmacniacze Nelsona Pass-a serii X.
Bla, bla, bla a co z dźwiękiem?
Przypominam. Jako źródło CD/DVD/SACD Denona. Mogłem słuchać z niego SACD ale postanowiłem oprzeć się na swoich płytach CD, które dobrze znam. I tak w odtwarzaczu na przemian lądował Tool i 10000 Days, innym razem Patrica ra-Barberowa aby ocenić wokal, innym razem Chick Corea trochę pofortepianił ,Boby McFerrrin powygłupiał się swoim głosem, Yo Yo Ma posmyczkował albo Ramstein przywalił gitarami.
Co usłyszałem z tego zestawu? Jeden z najlepszych dźwięków ze słuchawek dynamicznych w kategorii "Open" i Full Contact". Bardzo fajna przestrzeń w której smaczki i duperele audiofilskie określane mianem planktonu są podawana w sposób czytelny ale nie chamski. Talerze perkusji były talerzami a nie syntetycznymi Do tego fajna i soczysta średnica z naturalnym wokalem. System potrafi też przyper.. w mocniejszej muzyce. Nie słyszałem kompresji lub bałaganu na Tool-u. Mięcho, wygar ale nie zlewało się to w masę tylko grało. Basss? Jaki jest koń każdy widzi tzn bas Danonów nie jest ich najmocniejszą stroną. Jest jego zwykle dużo i zwykle trudno go kontrolować. Tutaj jednak było trochę inaczej. Bas był ale było jego w mojej opinii obrazowo tylko o 2% za dużo. Kontrola basu? Obrazowo - 98%. Jednym słowem co najmniej dobrze. Myślę sobie, że pod tym względem wszystko co można było zrobić z Denonami to "Chuligan" to zrobił bo konstrukcji samych słuchawek jednak się nie przeskoczy.
Aby już więcej nie zanudzać. W mojej opinii dźwięk z tego systemu jest wysokiej klasy. Moim zdaniem najlepszy z konstrukcji dynamicznych i jeden z najlepszych w kategorii "open" To wszystko ze źródła za kilkaset złoty i wzmacniacza DIY + dobre słuchawki. Osobiście nie widzę dalszego pola do zmian. Zostawić tak jak jest, nie ruszać aby przypadkowo nie zepsuć bardzo dobrego efektu.
Konkludując. Wzmacniacz kolego Vinyloida to bardzo dobra konstrukcja. Nie wiem tylko czy sam właściciel doceni ten wykwint, przy tak poważnych ubytkach słuchu :D
Dlaczego zacząłem od słowa niestety?
Zawsze recenzje zaczynam od słowa "niestety". Tym razem to niestety dotyczą innego rodzaju konstrukcji z jakimi miałem okazję porównać wyżej opisany system ale o tym już w wątku o elektrostatach.
Przepraszam za byki, stylistyczne, gramatyczne .... itp