Sony MDR-SA5000.
Na temat Sony MDR-SA5000, można poczytać też w tym miejscu:
http://www.headphonereviews.org/headphone/sony/mdr-sa5000.
Użytkownik: "Sol Rage" 27.11.2005r. o 22:12.
...
Szybko, mocno, dokładnie, neutralnie - to te 4 przymiotniki zdecydowanie dominują i ich należy użyć, aby opisać te słuchawki.
Mając przez kilka Lat Grado RS-1, HD650 i Sony R10 od prawie roku zapragnąłem czegoś innego.
... Chciałem czegoś, co będzie bardzo blisko naturalnego dźwięku i SA5000 idealnie pasuje do tych oczekiwań.
... Trzeba powiedzieć, że bas na tych słuchawkach jest świetny!
Nie tak rozciągnięty (rozległy?) jak ma Sony Qualia w moim systemie, ... , ale cholernie blisko.
Impact basu: 8/10. Na pewno oceniłby go wyżej, gdybym wcześniej nie miał do czynienia z Grado PS-1 i moimi RS-1, niemniej SA5000 ma impact jeden z najlepszych, jaki kiedykolwiek słyszałem.
Jakość basu: (7/10), na pewno nie jest zła.
... Zdecydowanie wolę bas R10 i HD650 w moim systemie.
... W porównaniu do SA5000, bas moich RS-1, jest nieco bardziej ekscytujący, ale też trochę bardziej przesadzony i rozdęty.
Średnica: (7/10). Jest bardzo dobra, ale nadal wolę w tym zakresie moje R10, ze względu na magiczność ich średnicy.
... Przed wygrzaniem SA5000 były nieznośnie jasne i ostre. Na szczęście wystarczyło tylko ok. 10 godzin wygrzewania by wysokie się uspokoiły i ekstremalna ostrość i jasność prawie zniknęły.
Wysokie na SA5000, nadal jeszcze wydają mi się nieco za jasne i analityczne, ale może to być skutek tego, że wcześniej używałem R10 i HD650, na których są gładsze, bardziej muzykalne.
Scena: (6/10). To mój jedyny, główny zarzut do SA5000. ... W porównaniu do moich R10, a nawet HD650 scena jest mniejsza. Jest węższa i bardziej płytka.
Szczegółowość: (10/10). Nie ma wątpliwości, że wraz z Sony Qualia, są to najbardziej szczegółowe słuchawki.
... HD650 na pewno mają nowego konkurenta w kategorii najlepszych słuchawek do 500 dolarów.
Ale należy pamiętać, że są to całkiem różne słuchawki. Ich wybór zależy od naszych osobistych upodobań i preferencji.
... Ogólnie, są to jedne z najlepszych słuchawek, jakie obecnie się pojawiły.
Jeśli nie do końca są w tej samej lidze, co słuchawki z ultra górnej półki (R10, Qualia, Omegi, Orpheus, Leatherhead, itp.), to podobnie jak HD650, maja do nich bardzo blisko.
Myślę, że na opinii "Sol Rangr" zaważyła trochę cena SA5000 i daje się to wyczuć. W tym czasie można je było kupić za ok. 370$.
Choć już od dawna są nieprodukowane, to w USA można jeszcze dostać ostatnie sztuki, nowych MDR-SA5000.
Obecnie ich cena wynosi ok. 900$ plus VAT, cło i wysyłka.
Mam nieodparte wrażenie, że przy obecnej cenie, SA5000, biłyby Sennheiser HD650 na głowę. :-)
Użytkownik: "silvrstreek" 26 lipca 2006 o 07: 48, biorąc pod uwagę punktację, ocenił te słuchawki jeszcze wyżej.
Napisał też mniej więcej, coś takiego:
Gdybym miał opisać te słuchawki jednym słowem, to byłoby to: dokładność, dokładność i jeszcze raz dokładność.
Są niezwykle szybkie i szczegółowe.
... Mają kilka niedociągnięć, ale można z nimi żyć. Jednym z nich jest scena dźwiękowa.
To nie jest najszersza scena, jaką kiedykolwiek słyszałem, ale potem do najgorszej też jej bardzo dużo brakuje.
... Innym obszarem, w którym chciałbym więcej, to mieć lepszy bas, ale może jestem stronniczy, po długim słuchaniu HD600.
... Nie zrozumcie mnie źle, jestem więcej niż zadowolony z tego basu. ... To może być tylko ta zbytnia dokładność basu i to, że nie jestem do niego przyzwyczajony.
Jeśli chodzi o średnicę i wysokie to są interesujące. Początkowo wysokie tony były po tzw. jasnej stronie, ale miały to coś w sobie.
Średnica i wysokie są bardzo dokładne, ale jednocześnie nie są ostre i męczące.
Sony MDR-SA5000 są chyba jednymi z najbardziej wygodnych (przynajmniej dla mnie), słuchawek wokół usznych.
Można o nich zapomnieć, że są na głowie.
Jeżeli ktoś szuka niepodkolorowanego, szybkiego i dokładnego brzmienia, wówczas SA5000, mogą być przepustką do audio-nirwany.
Natomiast "PsychoZX" 28 lipca 2006 o 23:19, ocenił punktowo te słuchawki znacznie niżej i stwierdził:
Te słuchawki są bardzo szczegółowe w całym paśmie przenoszenia i zapewniają dobry bas.
Niestety grają metalicznie środkiem, mają męczące wysokie i raczej małą scena dźwiękową...
W podobnym duchu, swojego czasu, wyraził się Rolandsinger na naszym forum:
http://audiohobby.pl/topic/10/2296/2 2009-02-10 / 23:03
"Słuchałem dziś obydwa modele oraz jako układ odniesienia - SA5000.
Napęd mój Marantz SA7001, jako cyfra + AN after tuning via Acrolink + Xcan V3.
Wnioski:
Sony SA5000 to żart, no chyba, że ktoś lubi płaskie i cienkie wokale jak popiskiwania myszy, ale cięło nawet mniej niż sądziłem, natomiast ogólnie chudo i studyjnie.
..."
I trochę później w innym wątku:
http://audiohobby.pl/topic/10/26/307 2009-08-16 / 16:20
"Ja słuchałem SA5000 ze stockowym kablem, podobnie RS-1 i zgadzam się, iż są to słuchawki w sposobie zniekształcania muzyki bardzo zbliżone.
Krótko mówiąc, góra (od 6 kHz wzwyż) jest podbita spokojnie o 8-10dB, bas jest symboliczny, stąd bierze się jego tzw. dokładność, punktowość, która dla mnie oznacza jego kompletny i absolutnie nienaturalny regres.
Wokale brzmią jak w telefonach SE - bez ciepła, plastyczności, zero naturalizmu, piski myszy przeciskanej przez wyżymaczkę.
Na pierwszy rzut ucha zastanawiałem się, po co ktoś tak grające słuchawki stworzył?
Z czasem poznałem odpowiedź: Sony dedykuje te słuchawki realizatorom do celów analizy nagrań i najpewniej w tej roli się sprawdzają.
Do normalnego monitorowania i realizacji w znaczeniu holistycznym (nie do wychwytywania czy w 100m3 studia lata jakiś anemiczny komar, którego z pewnością usłyszymy na SA5000) Sony proponuje MDR 7509HD, które są przeciwieństwem SA5000.
..."
A tu dla odmiany recenzja Sony MDR-SA5000, której autorem jest Piotr Ryka:
http://www.audiostereo.pl/sluchawki-sony-mdr-sa5000_22752.html/page__st__60Główne spostrzeżenia w niej zawarte to:
- słuchawki warte są swojej ceny, (w tym czasie, 11.2005r., było to: 380 USD + 75 USD przesyłka z USA + cło 102,30 zł. Razem: ok. 1690 zł.)
- ich atutem jest doskonała przejrzystość,
- są pełne światła i powietrza, a dźwięk jest jasny i rześki,
- scena aż po horyzont, przejrzysta niczym górskie powietrze, która rozciąga się daleko wszerz, ale względem RS-1, brakuje jej głębi,
- niczym nieskrępowana w swej precyzji aura wybrzmień,
- znakomite wyodrębnienie muzycznych planów,
- z chirurgiczną dokładnością przeprowadzona separacja instrumentów.
- całościowo znakomite, zachwycające od pierwszego momentu brzmienie, dające ogromną radość słuchania,
Sony MDR-SA5000 potrzebują kosztownego hi-endowego systemu, bo inaczej nie ukażą całego swojego czaru...