Tja, fajnie byłoby pochodzić z takiej rodziny ałdiofilskiej z konkretnym "spadkiem", czysta krew i słuch :D
Wiesz, za czasów technikum (w sumie nie aż tak dawno, gówniarz ze mnie :) ) w wakacje zamiast leżeć przed komputerem szło się do roboty to później się w szkole dziwili, że pchełki ma się lepsze, że wino się pije droższe... :)