Nie miałem ani nawet na żywo nie widziałem tych decków to się nie wypowiem , zresztą nadal nie mogę się przełamać do decka z kieszenią na środku .
Rozmawiałem z pewną osoba zajmującą się Pioneerami która stwierdziła że bardzo nieudane Pioneery to 820 , 620 i jakiś " 800 " .
Wiem na pewno ( robiłem dokładne porównania ) że jak dla mnie to Sony 750ES jest lepszym deckiem od Pioneera 900S . Jeżeli przyjąć że nagrywamy na metalce i liczy się dla nas jak najwierniejsza kopia tego co dostajemy z płyty to Sony jest dużo lepszy . Ma też inny charakter grania . CT-900S jest ciepły i stonowany a 750ES to wulkan dynamiki i szybkości . Mi to bardziej odpowiada , no i ma ręczny BIAS a to się przydaje chociaż 900S super kalibruje kasety . Mam go w sklepowym stanie i chyba już zostanie .
Jutro przyjedzie Sony 870ES ale trzeba będzie przy nim popracować mechanicznie i elektronicznie .
Dziwne , deck w idealnym stanie a raz że gnie taśmy a dwa coś ma z nagrywaniem z lewym kanałem - zaniża o 4dB .
Tak czy siak chciałem mieć Pioneera z drewnianymi bokami dla tej " powagi " , " dostojności " ale nie dam ponad 2koła za trupa . 870ES jest bardzo ładny i powalczę z nim .
Najwyżej zostanie jako ładna podstawka ;)