Ja napędzam DT-150 wzmacniaczem DIY własnego projektu i konstrukcji. Zasilanie symetryczne niestabilizowane z dwóch akumulatorów żelowych 12V 7.5Ah, scalak to AD8397, dwie płytki pcb (jedna na jeden kanał, czyli po jednym kanale w AD8397 mam wyłączone), odsprzęganie zasilania na ceramikach NPO 0.01uF+0.1uF + tantal 10uF od + do masy i od - do masy, następnie 47uF elektrolit (Nippon Chemicon KZE) między + a - zasilania, następnie elektrolity Rubycon ZLH 1500 uF od + do masy i od - do masy. Następnie "power bank" złożony z 6 elektrolitów Rubycon ZLH 1500 uF. Rezystory to Vishay Dale PTF 0.05% 5ppm na wejściu sygnału oraz przy op-ampie a na wyjściu 2W 1% bezindukcyjny drutowy rezystor Ohmite. Za potencjometr robi drabinka z rezystorami Dale 1%.
O ile KZE i Ohmite niezbyt sprawdzają się na słuchawkach "chudych" typu TS-671, o tyle z DT-150 jest świetna kontrola. Wcześniej przerabiałem podobne układy, tyle że używałem Elny Silmic II a na wyjściu rezystorów tantalowych - bardziej magiczne granie. Aktualny wzmacniacz gra z DT-150 świetnie. Dolne pasmo szybkie i ciepłe, wokale żywe, natomiast góra...coś świetnego, tak dobrze wybrzmiewających talerzy jeszcze nie słyszałem.
AD8397 to dobra i mocna kostka, dodać do tego porządne odsprzęganie zasilania i napędzanie wszystkiego z akumulatorów i mamy bardzo dobre granie, mega szczegółowe.
Nie używam kondensatorów na wyjściu ani na wejściu, do tego mój DAC też ich nie ma. W razie awarii słuchawki trafią do beyerowego piekła, natomiast jakoś się nie boję o to, jakość dźwięku to rekompensuje.
Podsumowując - wzmacniacze oparte na bardzo mocnych op-ampach z zasilaniem przynajmniej +/-12V dają w 100% radę uciągnąć DT-150 i wyciągnąć z nich 100%. Dyskretnych tranzystorów nie sprawdzałem, w szafie mam części na całkowicie dyskretnego wzmaka w klasie A ale nie mam jakoś motywacji i kasy na trafko i obudowę.
Jeżeli chodzi o lampy to słuchałem tych beyerów tylko na jednym DarkVoice i było poprawnie, ale jednak te słuchawki wolą tranzystory, pełną kontrolę nad dolnym pasmem. Góra powinna być wyeksponowana (bo fabrycznie może być minimalnie schowana) ale i też nie kłująca, aksamitna, wtedy te słuchawki wymiatają ;)