Audiohobby.pl

Tanie, dobre wzmacniacze słuchawkowe

pień

  • 3131 / 1643
  • Ekspert
28-12-2025, 18:40
Lipa jakby :(  Jeżeli nie zlałeś mocno samochodu i nie oczyściłeś kanałów od wentylacji to zapewne trochę tego syfu tam zalega.   Może trochę jest też w puszce od filtra kabinowego, albo i sam filtr umoczony?
   To tak sobie gdybam.   Bo ja wprawdzie takiej przygody nie miałem ale też kiedyś mi dziwnie zaczęło jeb.... ,  znaczy jechać aromatem w pędzidle.   Okazało się że miałem jakiegoś przechwyconego w locie wróbla czy cóś.    Rozpoznać nie szło bo go wysuszyło na mumię.
Ale waliło dalej gdy tylko jakaś wilgoć albo deszcz.
   Utknął borok w kanale doprowadzającym powietrze do komory filtra kabinowego,  jakim cudem tam go wciągnęło to tylko on wiedział.

Co do samego autora zabiegu na twoim samochodzie to jeżeli to zwykła głupota i złośliwość to kij tam, byłbym łaskawy i gdybym złapał to albo miche sklepał, albo łapy połamał do wyboru.   Ale jeżeli to z powodu jakiej zadry której nie kojarzysz to ręce z d.... powyrywać.   Albo jaja urwać żeby się nie rozmnażało.
   Najgorszy typ, człowiekopodobne coś które nie potrafi w oczy powiedzieć co go boli.

Alucard

  • 2728 / 4214
  • Ekspert
29-12-2025, 12:42
Połamane będa na pewno ale musiałby się znależć koligen najpierw. Na razie mamy na kamerze zakapturzonego jegomościa z butelką tego płynu, który wlewa cała butelkę w podszybie. Gęby nie widać.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.