>> Rolandsinger, 2012-09-13 12:20:07
I tym sposobem Asmagus nadal masz najlepsze słuchawki! :)))) (bez urazy)
Najbardziej w tym chorym nałogu bawi mnie to kazuistyczne dociekanie, poszukiwanie argumentów, że nadal się jest sprzętowo na topie, że mam coś najdroższego, najlepszego, a to nowe, to już nie to, już nie ten wykwint. Ale gdzieś w głębi dysonans pozostaje i co raz powracają myśli, że może jednak warto kupić nowego flagowca, nowy klocek, głośnik, słuchawki. A najbardziej absurdalne w tej chorobie jest to, że gdy pakujemy kolejną kasę w sprzęt, to rezultat jest tylko subiektywną iluzją, a więc transakcja jest formą inwestowania w lepsze samopoczucie, nic więcej. Ktoś powie, a czymże jest nabywanie dzieł sztuki przez kolekcjonerów? Sprzęt audio to nie sztuka, to technologia, tu nie ma artystów, a marketingowcy, którzy z idiotów wyciskają ostatnie soki, aby dać im poczucie lepszości od innych forumowych pensjonariuszy.
Nic dodać, nic ująć :)