Doprowadziłem Focala do stanu prawie w.g zaleceń fabryki tzn w sekcji basowej minimalne wytłumienie gąbką na ściankach bocznych i tylnej. Przednia ścianka bez wytłumienia. Zastosowałem jedynie maty bitumiczne, które zmniejszają poziom drgań ale wpływają na tłumienie i prędkość rozchodzenia się dźwięku. Jednego czego nie zrobiłem to wytłumienia komory średnio-tonowej ponieważ akurat nie mam planów wytłumienia tej sekcji. Są tylko maty wygłuszające i żadnej gąbki.
Kolejny raz potwierdzają się moje spostrzeżenia, że ingerencja w jakiejkolwiek formie w sekcję basową ma mniejszy wpływ na percepcję zakresu niskotonowego niż na postrzeganie średnicy. Trochę to może wydawać się dziwne ale tak to odbieram. Kiedyś JMLab Utoppia uzupełniliśmy dwoma subami na głośnikach Eminence i było dokładnie to samo. Ledwo sobie same mruczały ale odbiór średnicy był inny.
Tak czy inaczej, po modyfikacjach bas jest inny, bardziej zróżnicowany. W jednym nagraniu potrafi zamruczeć i wzbudzić pomieszczenie, w innym fajnie przywalić z pełną kontrolą a jeszcze w innym walnąć jak w karton. Zależy od płyty i od nagrania. Największa zmiana polega jednak na tym, że FOCAL-e, które są uważane raczej za kolumny ekspresyjne ale i jednocześnie ostrawe zaczęły grać bardziej przymilnie i ciepło. Szczególnie daje się to odczuć podczas reprodukcji wokalu.
To moje spostrzeżenia na dziś. Zobaczymy jakie wrażenia będą po tygodniu słuchania ponieważ po początkowych modyfikacjach, kiedy to człowiek jest bardzo pozytywnie nastawiony zmian, przychodzi czas otrzeźwienia i faktycznej weryfikacji.