Nie trzeba porównywać sprzętu i nie jestem melomanem i tylko laboratorium i pomiary są miarą dokładności i wszystko inne to jest lipa. Dobry wzmacniacz lub przedwzmacniacz od razu jest czuć zbliżeniem na przydźwięk lub słuchając tylko słuchając pasmo szumu. Taki przedwzmacniacz na MOSFET z możliwością słuchania na słuchawkach daje na wejściu subiektywne różnorodne wyobraźni obrazy dźwiękowe mające swoje przestrzenie i obwódkę brylantowo czystego jak woda przydźwięku, a samo podłączanie przewodów na wejściu to nie jest trzask ale piękne i słodkie i barwne w i w niskim paśmie spływanie ładunków. Piszę o tym aby wiedzieć że dokładne rzeczy są nie spotykane i nie spotykane są z nimi związane zjawiska i skojarzenia. Nawet wysokiej klasy głośnik i czysto złożony i sterowany na zaiskrzenie bateryjką 1.5V daje w paśmie niskie i słodkie dźwięki i nie jest to trzask i w tak łatwy sposób można poznać głośnik o małych zniekształceniach, ale dla MOSFET przedwzmacniaczy zjawiska usłyszane na słuchawkach są jeszcze o wiele głębsze. Ludzie dajcie sobie spokój z porównywaniem sprzętu bo tylko dokładność sterowania elementów wzmocnienia jest odpowiedzialna za jakość, a audio filtry kształtują sygnał do ulubionego i łagodzą zniekształcenia samego sygnału. Wniosek lipa to jest tylko lipa i nie ma co porównywać. Myślę że dokładnie aplikowane precyzyjne hybryd dużej mocy(jest możliwość przekształcić w układ mniejszej mocy, bo tranzystory są bardziej liniowe) jest lepsze od wzmacniaczy z elementów dyskretnych -bo hybryd produkuje zakład wytwarzania tranzystorów i takie tranzystory są na prawdę audio selekcji (jeśli dyskretne wzmacniacze są bardzo drogie to może i mają zastosowane audio selekcji tranzystory -ale nie ma pewności a w przypadku hybryd pewność jest dopiero dla hybryd precyzyjnego i dużej mocy).