Do słyszenia wpływu sieciówek wcale nie potrzeba słuchu nietoperza. Jest masa sieciówek, również audiofilskich które mają mały wpływ na brzmienei, ale są też takie których wpływ w odpowiednich elementach systemu jest co najmniej tak duży jak wymiana odtwarzacza CD na inny.
U mnie przygoda z sieciówkami zaczęła się gdy półtora roku temu przyjaciel z USA wysłał mi na prezent PS AUDIO Premier SC. Podłączyłem do lampowej końcówki mocy i oniemiałem... teraz mam cały set PS Audio, dwa AC-12 w DAC i transporcie, oraz PREMIERa w Końcówce mocy. Za dużo audiofilskich siecióweo to tez nie dobrze, dlatego w preampie gram na zwyklym kablu komputerowym.
Nigdy nie zastanawiałem się dlaczego sieciówki słychać. Zamiast czytać i dumać - podłączam, czy to sieciówki, lampy i po prostu słucham - jak jest lepiej to zostawiam.
Sieciówki trzeba dobrze dobierać do systemu, bo nie każdy kabel sprawdzi się kazdym urządzeniu, trzeba pożyczać i słuchać. Np. premier SC to referencja do wzmacniaczy i jako jedyny Premier w torze - gra świetnie. Mam znajomego który kupił ode mnie Premiera do wzmacniacza i był wniebowzięty, po miesiacu pożyczył drugiego jako kabel od ściany do regeneratora PS Audio Power Plant i kabel oddał po tygodniu, bo zagrało gorzej niż na zwykłym kablu dodawanym do sprzętu NAD.
Inny gość z Warszawy który do pracy zawodowej potrzebuje sprzętu najwyzszej jakości - wypozyczył ode mnie 3 kable.
Po kilku dniach dzwoni i mówi ze kupuje jeden, natomiast pozostałe 2 zwraca. Po kolejnym miesiacu znowu dzwoni i pyta się czy mam jeszcze dwa kable, bo chciałby kupić. Okazało się, że wymienił wtyk w kablu (od strony sciany, gdyz moje kable mają wtyk US i są podłaczane przejsciowka Artech Cryo) na średniego Furutecha i zagrało mu na tyle lepiej, że skusił się jeszcze na 2 kable do monobloków w których też z miejsca wymienił wtyki.
Ja sam początkowo używałem zwykłych przejsciówek US-> EUR, takich za 1zł sztuka. Przyszedł dzień w którym kupiłem 4sztuki przejsciowek jakie sprzedaje Artech na swojej stronie. Wymieniłęm od razu wszystkie 4 sztuki i też zagrało lepiej. Przede wszystkim zwiększyła się czytelność przekazu, a wymieniłęm tylko kawałki metalu na inne.
Jeszcze inna osoba kupiła ode mnie Premiera i wraz z posiadają już Tara Labs the ONE robiła roszady w systemie. Tara w CD a Premier we wzmaku i grało wybornie. Natomiast przełożenie kabli skutowało wyraźnym pogorszeniem.
Zmierzam do tego, że kazdy kabel ma swoją aplikację w której gra najlepiej. Uniewersalnych i zarazem idealnych kabli sieciowych - nie ma.
I moja sugestia na koniec - jeżeli bawic sie w sieciówki, to albo w najlepsze albo w ogole nie ruszać. Miałem u siebie w domu naprawdę dużo sieciówek, od najprostszych Acrolinków (np. 4030), poprzez Tary, Muluki, Enerry, Shunyaty az po referencyjne Transparenty i powiadam Wam - kable sieciowe grają! tylko nie na kazdym sprzęcie będzie to równie słyszalne, ba! często podłączenie sieciowki zaowocuje tym, że zagra gorzej niż na zwyklym kablu!
Trzeba pozyczac i testować u siebie w systemie.
Mniej analizowania i kalkulowania a więcej słuchania i testów - a wyjdzie na dobre :)
Ps. Nie mam na celu Was omamić i zachęcać do kupowania kabli za tysiące złotych które zresztą sam sprzedaję (stąd pewne doświadczenie). Sugeruję jedynie, zwłaszcza sceptykom - większe otwarcie na nowe rozwiązania, które początkowo mogą wydawać się irracjonalne :).
Gdyby ktoś z Warszawy chciał porównać zwykłe kable komputerowe VS "audiofilskie sieciówki" - zapraszam do siebie.