> majkel, 2011-01-23 14:18:59
>uważam, że to była marna prowokacja,
Ja myślę, że z tymi prowokacjami to trzeba by ostrożnie. Wiesz Majkel, to się tak mówi... Na przykład kiedyś w jednej fabryce oddział ZOMO zgłosił się na ochotnika, żeby uporządkować salę na sesję. Wszyscy zaczęli krzyczeć: prowokacja, prowokacja!
A oni przyjechali, poustawiali krzesła, posprzątali i poszli.
Także chyba trzeba by ostrożnie.
Ja tak myślę.