W świątecznym nastroju, fotki z kondensatorami i transformatorami.
W sumie 16szt. 22000uF 25V marki Nippon o których już zdążyłem wspomnieć, czyli 88000uF na kanał, mam nadzieję, że wystarczy, bo jak nie to dorobię jeszcze pcb pod 4szt, czyli dodatkowe 44000uF i zepnę przez rezystor tworząc kolejny filtr, w sumie CRCRC ;]
I znacznie ciekawsza rzecz, czyli transformatory od p. Lachowskiego z Toroidy.pl. Transformatory jak przystało tę firmę, pożadnie wykonane (wbrew temu co niektórzy twierdzą). Są to dokładnie transformatory typu 300VA 2x12,5V w pełnym wykonaniu AUDIO. Dodatkowo zastosowano większy rdzeń (bodajże ten z transformatorów 400VA), oraz pogrubiony drut, czyli wykonanie pod wzmacniacze klasy A. Każdy z transformatorów będzie obciążony poniżej 150VA, więc jest spory zapas, no ale biorą pod uwagę, że w obudowie może być "ciepło", strzeżonego Pan Bóg strzeże ;) Bardzo długie wyprowadzenia kabli z traf, podkładki w zestawie, równo nawinięte uzwojenia, wszystko zasługuje na pochwałę, cena to niecałe 400zł z wysyłką za dwa transformatory.
Dlaczego 12,5V? Tutaj miałem spore problemy, jakie napięcie dobrać. Wszędzie polecają od 12-13V, w szczególności tę drugą wartość. Dość sporo spada na mostkach prostowniczych (ja zastosuję podwójny, więc spadek będzie około 1V!), no i sam spadek napięcia pod takim obciążeniem, dodatkowo około 0,5V stracę na filtrze zasilacza. To wszystko podowuje, że trzeba mieć zapas. Nawet gdy nie wyjdzie po wyprstowaniu dokładne 15V, to i tak będzie dobrze. Na diyaudio.com wykonywano wersje na napięciach od bodajże 12V do znacznie większych, więc tranzystory zawsze pracowały dobrze (choc oczywiście sama moc wzmacniacza też sie zmieniała, kwestia jeszcze biasu).