Po sobotnim spotkaniu słuchawkowym w Poznaniu, gdzie rolę pierwszych skrzypiec miały grać wzmacniacze WBA HPA Master i flagowy WBA Grand Twin, miałem w stosunku, szczególnie do tego ostatniego bardzo mieszane odczucia.
Mniejszy i tańszy HPA Master okazał się konstrukcją ciekawszą, dającą więcej radości ze słuchania muzyki. Flagowiec WBA Grand Twin w porównaniu do Mastera wydawał się być wzmacniaczem ciemniejszym, grającym plamami, bez wykopu i bez szczegółów. Byłem zdziwiony faktem, że ten wzmacniacz gra tak jak gra. Jednocześnie podczas spotkania "dużym wzięciem" cieszył się mój malutki T-amp - Topping TP 21, który, w kilku konfiguracjach zagrał bardzo ciekawie.
Znając specyfikę tego typu spotkań, podczas, których dosyć trudno dobrze sprawdzić poszczególne komponenty, postanowiłem przeprowadzić test, u siebie w domu, na dobrze znanych mi nagraniach oraz na dobrze znanym mi sprzęcie towarzyszącym.
Na początku postanowiłem skonfrontować WBA HPA Master i Toppinga TP 21. Okazało się, że Master bardziej gra skrajami pasma w porównaniu do Toppinga. Średnica Mastera jest lekko odbarwiona, bas schodzi niżej ale jest mniej kontrolowany niż w chińczyku. Chińczyk ma więcej kolorów i informacji na średnicy ale to WBA Master gra z większym mięsem, bardziej gęsto. Co mnie niepokoi w Toppingu to to, że trochę dziwne rzeczy dzieją się na wyższej średnicy. Jest kolorowa ale za mało gładka i zbyt syntetyczna. Dla mnie WBA HPA Master ma jednak dźwięk pełniejszy niż T-amp ale, który wzmacniacz się wybierze zależy to wyłącznie od osobistych preferencji. Gdyby cena nie grała roli, osobiście zostawił bym sobie WBA HPA Master a nie Toppinga.
WBA Grand Twin Pro vs. Topping TP 21
Przyznam, że nie bardzo miałem ochotę ponownie instalować Grand Twin-a u siebie w domu i porównywać go z małym Chińczykiem po tym co usłyszałem na spotkaniu. Niechętnie wyjąłem go z pudła, zainstalowałem lampy, podłączyłem ten sam kabel zasilający, który był na sobotnim spotkaniu i odpaliłem. Po kilku minutach puściłem pierwsze kawałki i ......pupa blada. Dźwięk gęsty ale bez jaj, bez wykopu, bez szczegółów. Wata cukrowa i budyń. Poczekałem jeszcze godzinę aby sprawdzić czy to nie jest kwestia dogrzania Grand Twina. Po godzinie ........ budyń, wata i nuda. W zasadzie postanowiłem już wyłączyć WBA Grand Twina aby go spakować do pudła ale ...... ale moja "kobieca intuicja" podpowiedziała mi aby spróbować wypie....... lekko audiofilski kabelek zasilający i podłączyć do Grand Twina zwykły, komputerowy.
No i co się stało ? Nagła nirwana ? Nie, ale od pierwszego strzału było dużo lepiej. WBA Grand Twin nagle potrafił pokazać szczegóły i stał się bardziej rozdzielczy i wiedziałem już, że coś jest na rzeczy :-)
Prze kolejne ok pół godziny wzmacniacz dochodził do siebie, zmieniając się z grubej baby ze straganu z kapustą i ziemniakami, w seksowną, lekko puszystą, nastolatkę, z dużym biustem i jędrnymi pośladkami. :-)
Jak zagrał ? Dźwięk jest gęsty i soczysty. Nie ma może strzału i hiper analityczności ale za to ma dużą gładkość.
Skrzypce grają jak prawdziwe skrzypce - gładko i z fakturą a nie jak syntetyczny sampl, zapisany pamięci syntezatora.
WBA Grand Twin nie analizuje muzyki, to nie jest dźwięk "High Density", jest bardziej spokojny, bardziej ułożony, bardziej naturalny i przyjemniejszy dla ucha. Kiedy usłyszałem wokal Kasi Melua słuchając Grand Twina, automatycznie pojawił się na mojej gębie uśmiech i pojawiło się (onomatopeja) " łooo.... " :-). Świetny, naturalny, wokal. Ta kobitka prawie stała przede mną i to w sytuacji kiedy na głowie miałem modowane CAL-e za 170 zł :-). Przy nagraniach "Ramsztajna"nie było może jakiejś masy dźwięków ale mięcho i wygar były zupełnie wystarczające. Na nagraniach P.Barber wokal również był bardzo dobry. Dało się słyszeć w jak naturalny i gładki sposób WBA Grand Twin reprodukuje wszelkie metaliczne przeszkadzajki i dźwięk perkusyjnych talerzy. Bardzo, bardzo fajnie.
A jak przy tym wypadł mój Topping TP -21 ? Hmmm. Jeżeli potrzebujesz mikroskopu i spektrofotometru aby oglądać i analizować obraz Malczewskiego lub Gierymskiego to kup sobie Toppinga. Będziesz widział każdy wżer na płótnie i będziesz znał wszystkie składowe spektralne zastosowanej farby. Napiszę tylko tyle. Przełączałem się z WBA Grand Twina na Toppinga TP-21 kilkukrotnie ....... na dwie, trzy minuty.... po czym wracałem do Grand Twina aby sobie posłuchać z przyjemnością muzyki.
Czy WBA Grand Twin to wzmacniacz uniwersalny ? Z pewnością nie. Nie nadaje się to do słuchawek grających ciemno ale dla właścicieli Grado PS-1000 i Grado GS-1000 jest to, moim skromnym zdaniem, wzmacniacz wręcz idealny.
P.S. Sorka z ew. byki i literówki.