Moje kategoryczne stwierdzenie jest poparte blisko 30 letnim doświadczeniem z czarnymi płytami. Myłem je w wannie, szamponem, wodą destylowaną, myjką ultradźwiękową, myjkami w stylu Knosti (i samą Knosti też) itp. Często nie myłem płyt wcale. Jednak, jeżeli chcesz to zrobić dobrze, tak, żeby bardziej zaawansowana igła nie wyciągała masy kłaczków i brudu - tylko myjka z odkurzaczem ma sens. Jeżeli masz wkładkę ze szlifem sferycznym lub prostym eliptykiem - Knosti może sprawiać wrażenie bycia rozwiązaniem.