Chciałem serdecznie podziękować marcowowi za zorganizowanie spotkania i za udostępnienie swojego drogocennego DACa (wraz z napędem będącym przy okazji dobrym CDkiem marki Classe), który z pewnością przydał naszemu spotkaniu tak długo wyczekiwanego wykwintnego szlifu :) Było mi bardzo miło poznać nowych kolegów oraz odświeżyć sobie zakazane facjaty tych, których już mam (nie)wątpliwą prztjemność znać ;>
Ze szczególnie wielkimi oczekiwaniami i ogromnym zaciekawieniem zapoznałem się z kolekcją słuchawek ortodynamicznych przytaszczonych przez kolegę Gorasa, z których najciekawsze wydały mi się jego customowe konstrukcje oraz... Yamahy, którym brakowało jedynie komory rezonansowej; na szczęście posiadaliśmy audiofilską kolekcję filiżanek do kawy. "Customy" Gorasa powstać miały z myślą o zdecydowanie mocniejszych gatunkach muzycznych, było to wyraźnie czuć, a w mojej ocenie były to jedne z najciekawszych słuchaweczek spotkania. Jednak najbardziej spodobały mi się niepozorne Yamaszki, których brzmienie, choć w oczywisty sposób wykastrowane, stanowiło niezwykle obiecującą zapowiedź absolutnego wykwintu, jaki musi się sączyć z topowych "Ja-Mach". Piszę to troszkę żartem, ale Yamahy najbardziej zapadły mi w pamięć. Niestety ani Fostexy, ani Ruski mnie nie powaliły. Ufam, że kolega Goras doniesie na któreś z następnych spotkań swój słynny amplituner Yamahy, który ma w sposób wzorcowy współpracować z "Wielką Rodziną Ortho" :)
Słuchawki dynamiczne brzmią w zasadzie tak samo, różnią się jedynie niuansami: tu trochę przytnie góra, tu zamuli jakąś basową hałdą, tam przyschnie średnica... Uznajmy, że nie wypowiem się; nigdy nie byłem, a obecnie w ogóle nie czuję się kompetentny ;P
DAC marcowa wydobył ze Staxów rzeczy, o które do niedawna bym ich nie podejrzewał. Pozostaje mi mieć nadzieję, że będzie on (wraz z właścicielem ;>) gościem kolejnych spotkań. Jak widać wykwint lubi się z wykwintem, hehe. Łoić naprawdę mocno nadal ze Staxów nie wypada (choć wstydu nie było), ale nie było mowy o brakach na dole przy zachowaniu walorów przestrzennych i innych, nieważne. Muszę sobie takiego Chorda kiedyś upolować ;PPP
WBA zapamiętałem w trochę lepszej odsłonie. Żałuję, że nie mieliśmy na podorędziu jakichś dyżurnych Gradosów, ostatni egzemplarz wyleciał do serwisu tydzień temu.
Ciekawy był DAC na TDA1543: przekakując na niego z Chorda musiałem się do czegoś doczepić, ale uwielbiam takie rozbebeszone sprzęty na sklejkach, pewnie dlatego, że mi samemu brak odpowiednich uzdolnień manualnych i technicznych...
Szalenie zainspirowała mnie nasza rozmowa o topowych półkach, kolcach drganiach i innych voodoo współczesnych odmian audiofilii. Z rozpędu dziś rano podłożyłem pozostałości po jednej z moich hantli pod komputer i wzmacniacz od Staxów. Oczywiście zadziałało: bardzo ładnie wygląda :D
Tyle ode mnie, wyrywkowo i subiektywnie.
P.S. Były tylko jedne słuchawki, które jednoznacznie negatywnie odcisnęły się w mojej pamięci: CALe :> Jak to ujął lan "dużo się w tych słuchawkach dzieje"; w jakimś sensie muszę się z tym zgodzić...
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.