Zwlekałem z tym wpisem kilka mc, bo ostatnio odczuwam chroniczny brak czasu.
Po pierwsze mało pisze bo jestem ciągle w drodze , jednak jeśli już pojawiam się w domu staram się słuchać do upadłego.
teraz patrzę na swoje wpisy i widzę ze jednej rzeczy zabrakło, to dla całkowitej formalności podaję częstotliwości rezonansowe moich ostatnich wkładek z pamięci
103r-11Hz płyta pożyczona
103sa-8,9Hz
kontrapunktC-11,8Hz po zabawie zeszłem do 11,5Hz
phase -10,2Hz
obecnie określając tą częstotliwość bawię się Adjust+
ekstremistą nie jestem więc więc do idealnych 10Hz po trupach nie dążę, trzymam się zasady 8-12Hz -dla układu ramie wkładka i problemów z jakimi ludziska się spotykają, nigdy nie miałem.
poza tym od grubo ponad roku, zarzuciłem szukanie mojego dźwięku z ramion 9 calowych(za mało życia), całkowicie z nich rezygnując na rzecz dłuższych „patyczaków”, nie chce pisać tutaj o wyższości jednych nad drugimi, tylko doszedłem do tego że na 9 można naprawdę osiągnąć świetne efekty soniczne, ale trzeba się nakombinować zestawem wkładka ramię co zasadniczo nie jest tanie, a i efekty finalne mogą być różne, ale jeśli układ jest przemyślany oczywiście zagra nieźle, tylko 12 ,że tak powiem „od niechcenia”, gra dla mnie bardziej wciągająco, takie pierdoły wychodziły mi już na budżetowej103sa z jej mizernym szlifem igły, natomiast przy phase te kilka centymetrów było już bardzo mocno słyszalne.
Ogólnie jak dla mnie przełomem stał się zeszły rok gdzie zetknąłem się z dźwiękiem koetsu i spu o czym wspominałem, to spotkanie i późniejsze przemyślenia spowodowały -prawie- całkowitą rezygnacje z super ostrych szlifów na rzecz , klasyków.
Ostałem się tylko z jednym kontrapunktem, dla ewentualnych nowych tłoczeń i ostrego łomotu i śmiało wszedłem w świat SPU.
Przyznam się bez bicia że zderzenie z takim dźwiękiem pokazało mi jak gdzie tam w tym analogu byłem ;)))
Pierwsze co do mnie dotarło przy odsłuchu spu gold, to to że rodzina denonów, przestała istnieć, ba większość rylców które miałem brzmiały cienko, a niektóre dramatycznie źle przy tym dźwięku
Niestety opinie -mądrzejszych- w temacie się potwierdziły.
Fajnie napisał to ktoś na audiostereo – tam gdzie kończy się najdroższy denon, zaczyna się najtańsza spu- i to słychać.
U siebie słucham w niedużym pomieszczeniu na monitorach i mam świadomość pewnych ograniczeń -dół- nie jest mistrzostwem świata(choć przyznaje że masowanie basem nigdy mi nie leżało)
wymieniałem kable, wzmacniacze, wkładki i było różnie(zmiany były oczywiście, ale o ich mikrej skali pokazała dopiero spu gold) pierwsze kilka godzin nie mogłem uwierzyć że tylko wymiana takiego elementu jak wkładka może tak mocno na ten zakres wpłynąć. Jest mocny z delikatnym zaokrągleniem, jeśli jest tylko właściwie wbity w rowek mamy jazdę, rock ma nowe oblicze (choć np. spu meister silver w takim graniu jest jeszcze o krok do przodu)
mój ulubiony the cult-electric który mam w kilku egzemplarzach gra dobrze, nawet october rust typka po kilku przesłuchaniach przekonał mnie goldiego , mimo że na kontrapunkcie nie miałem uwag. Ciekawe było posłuchanie na tej wkładce debiutu the police- nigdy jeszcze tak nie słyszałem tego albumu, nie chodzi mi nawet o drive czy pewna „surowiznę”nagrań(czego nie słyszałem nawet na dynavektorze), ciekawsze dla mnie było to że można było na tym materiale odczuć stan emocjonalny muzyków -tak to odebrałem, wybaczcie jeśli się rozpędziłem
super ;)
Z -górą- mam największy problem, bo słuchając golda na swoim poprzednich wzmacniaczach słyszałem delikatną poprawę tego zakresu, tylko że poprzednie monobloki znalazły nowego właściciela poza naszym krajem, a ja w międzyczasie miałem możliwość posłuchać tej wkładki na -planowanym zakupie-
i powiem wprost tutaj różnica była już bardzo znaczna, nie wiem jak to ma się do opowieści że góra w tych wkładkach jest przycinana -hmm, być może , w stosunku do ostrych igieł faktycznie nie ma takiego wglądu w nagranie, tylko że czym dłużej słuchałem tej spu to tych „braków” nie dostrzegałem -naprawdę.
zastanawiam się czego panowie recenzenci się czepiają ;)
wcale się nie dziwie ortofonowi który do tego modelu wkładki dopisywał coś takiego:
wkładka dla konesera, który wie czego chce – no przecież prościej nie można
No i najważniejsze, średnica;
jak pisałem denon poległ,grado nie istnieje, co więcej w moim odczuciu każda wkładka z jaką u siebie miałem w tym aspekcie przegrywa z goldem, nie mam zielonego pojęcia jak to się dzieje, ale dopiero teraz uświadomiłem sobie że, superszlify trochę upraszczają, żeby było jasne mogą się podobać, phase, dynavector czy ortofon grają bardzo dobrze, jednak ich średnica jest „wymuszona” w stosunku do golda, weźmy sinatre czy kate bush, tak artykulacji w wokalu jeszcze u siebie nie słyszałem
ale, przyjmijmy ze mało jeszcze słyszałem i jestem oczarowany świeżym zakupem (pisze po kilku miesiącach) i zmienię zdanie. :))))
co by nie mówić, gold to świetna barwa i klimat nagrań nie osiąglny dla super ostrych -rzeźników-
ciekawe jest to że spodziewałem się po tej wkładce dramatu w nagraniach z lat 90, czy tego wieku
a tu proszę, takie koszmarki realizacyjne jak relator(yorn/johansson) gra znośnie, czego nie mogłem powiedzieć wcześniej.
Nie ukrywam że sięgnąłem do tej rodziny wkładek ortofona bo chciałem „usłyszeć” co miały do powiedzenia tygrysy z przełomu lat 60 i 70 – i odpowiedź uzyskałem.
Co jeszcze;
temat mi się rozjechał bo dotarły do mnie 2 trafa ortofona.
Obecnie najwyższy model i staruszek na jorgenach -ech, można było by popisać, na razie posłucham
wkładek słuchałem na budżetowym jelco 750lb(11,8Hz)
jelco to świetne ramie ,ale o kilku drobiazgch pamiętać trzeba;
-pierścień ramienia
-inna długość ramienia niż klasyki ortofona co skazuje nas na dodatkowe regulacje
-większa przeciwwaga
dlaczego uważam że dobry winyl tani nie jest daje przełożenie tych SPU na rs-309d lub fr66s
i jeszcze jedno:
nawet jeśli przyjmę że odbiór tak wielu artystów to rzecz gustu, jedno muszę napisać;
stary jazz(50,60 lata) na oryginalnych tłokach brzmi na goldim -n i e s a m o w i c i e- i nie zrozumie nigdy tego że jeżeli ktoś ma taki profil zainteresowania może słucha tej muzyki na innych wkładkach .
Pozdr.
ps.
Hehe, potrwało to kilka latek ale chyba stałem się ortofonowym wyznawcą
wkładki- tylko ,ramiona, transformatory-tylko
przepraszam czy orto budował napędy :)))))))))))))
aaa, i jeszcze;
jestem mordercą
morduje swoje winyle naciskiem 3,9 grama, po jednokrotnym odsłuchu lecę po -nowy- stary winyl.