Witam,
U mnie trochę tego jak to niektórzy nazywają "śmieciowego" hifi jest, główny punkt programu to niemiecki wzmak/końcówka zacnej firmy Klein & Hummel model SB 280 - tranzystor (po cztery sztuki na kanał) strikte studyjny o mocy 2x140W przy 4 Ohm z roku... 1969 :) Wygląda jak ruski prostownik do ładowania akumulatorów samochodowych, ale gra świetnie, bardzo neutralnie z dużą dynamiką. W Polsce mało kto zna ten sprzęt, ja wiem o dwóch/trzech osobach, które go posiadają. Na ebay.de cały czas trzyma cenę - od 250 do 400 euro.
Jako wzmak pomocniczy służy podstawowy, budżetowy wzmacniacz również K+H ES 20 (w zasadzie tak samo wiekowy jak SB 280) - nieduża moc, proste rozwiązania, drewniana skrzynka - w Polsce można kupić za cenę poniżej 100 zł, w Niemczech oczywiście sporo drożej (około 100euro). Ja kupiłem swój pełnosprawny za 35 zł (brak jednej nóżki i jednej plastikowej przykrywki na pokrętle), jak na razie najlepszy strzał w relacji cena-jakość jaki udało mi się kupić (no, kiedyś jeszcze udało mi się kupić pełnosprawnego Creeka 4040s3 za 150 zł ale to pomijam, bo to zbyt "młody" sprzęt;). Jak ktoś szuka budżetowego wzmaka, który gra poprawnie i wcale nie ma się czego wstydzić to polecam ES 20.
Ostatnio kupiłem też zestawik STP-1 i STM-1 Telefunkena, ze względu na dobre opinie o tym sprzęcie, polecał go głównie nieoceniony jak zawsze ArtPaw :) Na razie zbyt krótko pograłem, żeby coś więcej napisać - jest dobrze!
Kolejne sprzęty vintage to kolumny - od jakiegoś czasu mielę tylko i wyłącznie firmę Revox (po kolei były modele: BR320, Studio IV, Forum B, Plenum B mk2, Plenum B). W tej chwili pozostały na placu boju Forum B (trochę mniejsze) i Plenum B (trochę większe) - lata 80\'te. Świetne konstrukcje 3-way z br, porządne głośniki i skrzynki - szczegółowy dźwięk, mnóstwo detali, wyrównane pasmo. Oczywiście za zachodnią granicą cenione, w Polsce mało znane. W cenie nowej budżetówki nawet nie ma co szukać konkurencji.
Z vintage znajdzie się też analogowy tunerek - Kenwood KT-5300 mk2 - raczej niższy model z serii, podstawowe funkcje, gra OK - mi wystarcza na tyle, na ile słucham radia (rzadko).
Ostatnią moją "miłością" ze sprzętu vintage są słuchawki, a dokładniej słuchawki orthodynamiczne głównie Yamaha (mam na stanie YH-1 i HP-2, a w drodze YH-100), ale również rosyjskie wyroby z dawnych lat - serie TDS, które mogą konkurować spokojnie ze słuchawkami ze średniej półki za ułamek ich ceny (niektórzy wolą takie TDS-16 od np. AKG K701 :)
Pozdrawiam miłośników sprzętu z duszą, budowanego bezkompromisowo! Później wrzucę trochę fotek.