Lubię atmosferę ciasnych klubów, gdzie stoisz niemalże ramię w ramię z wykonawcą. Po koncercie można zamienić kilka słów, uścisnąć dłoń. Na koncercie Metalliki wykonawca to będzie mała kropka gdzieś tam na podwyższeniu w oddali. Z tego też powodu zrezygnowałem z niedawnego koncertu Tool (duża scena, drogie bilety, zero kontaktu z zespołem). Wrzucę może jakieś fotki, na razie jednak telefon znowu obraził się na komputer i nie chce wyświetlić swojej zawartości :(