Aha i fakt jest faktem, że czasem jak wyciągnę słuchawki z kieszeni czy z plecaka, przy czym trzeba nadmienić, że przenoszę je bez żadnego futerału tudzież innego zabezpieczenia, to zastanawiam się chwilę, czy wpychać je rękoma (które przed momentem utrzymywały moje ciało w pozycji pionowej w tramwaju lub otwierały drzwi pociągu) na których na bank znajdują się jakieś zarazki - zarówno rękach jak i słuchawkach przy takim przenoszeniu i dotykaniu. Wydaje mi się, że jeśli ktoś miał zakażenie ucha to tak jak napisał Rafaell właśnie z powodu higieny. Na telefonach komórkowych zbiera się mnóstwo żyjątek, one jednak nie mają aż tak inwazyjnego charakteru użycia jak słuchawki, więc warto pamiętać o dbanie o higienę słuchawek i rąk, którymi ich używamy... o uszach oczywiście nie wspomnę. Wizyta raz na jakiś czas u laryngologa i przeczyszczenie uszu z woskowiny też się przydaje, tym bardziej, że wiele osób ma skłonności do nadmiernego się jej gromadzenia. Po takim zabiegu zobaczycie, jak szczegółowy i detaliczny macie sprzęt ;P