Audiohobby.pl

Jak powinno się pisać recenzje sprzętu audio?

Rolandsinger

  • 2894 / 6106
  • Ekspert
16-08-2010, 22:17
Aby miały jakikolwiek sens i wartość utylitarną a nie tylko sugestywną i literacką...

Moim zdaniem np. tak:

>>First things first: I’m not going to look for differences in sound quality where there aren’t any. I leave the placebo and make-believe to others – there are enough people out there who use lots of flowery words for describing sonic traits that don’t even exist, or sound exactly the same on all other amps available (except the ones that aren’t good… or tube amps, which sound different by design). A good amp is a good amp is a good amp – it sounds neutral, has a linear frequency response, low distortion, low noise floor, good channel separation, and other factual constants. These aspects often change depending on the headphones attached to the amp; they’re dependent on impedance, sensitivity, and other variables. All in all, there is negligible difference between good amps, they do not have a characteristic ‘sound’ – if they would, they’d be no good amp.

This being said, the E7 is a good amp with almost any headphone attached. As most portable amps do, it hisses a bit with overly low impedance and highly sensitive phones, but less than many other amps do. FiiO’s own E5 hisses about as much as the E7, the E3 hisses a lot more – but it can be forgiven, considering its $8 price tag. Either way, as soon as you get a bit above approximately 32 Ohm impedance and/or below 115dB/mW sensitivity, the E7 becomes dead silent and ‘black’.

I’ve mostly compared the E7’s USB performance to the headphone output of my Echo AudioFire 4 sound adapter, and its analog performance to the Sansa Clip’s headphone output in listening tests. Both can be seen as very solid real-world benchmarks in their particular field of application.

The only real, noticeable issue with the sonic performance of the E7 to my ears is that it could have a bit better stereo channel separation, also known as crosstalk. While in portable use it’s about the same as most MP3 players (except some Sony models, the iPhone 3G, and maybe a few others which have above average crosstalk behavior), when compared to my AudioFire’s headphone-out, the E7 is somewhat narrower, more congested in its stereo imaging. But that’s pretty much the only thing that’s not so high quality as far as audio reproduction goes. It’s only really apparent in a direct comparison; it’s certainly not a huge flaw in my opinion. Other than that, the E7 performs very well. My RMAA results pictured above show some irregularities with distortion and noise when the E7 is used in USB mode with low impedance phones, but I couldn’t really hear anything detrimental concerning that matter with my own ears, compared to when the E7 is used via the analog input.

Another praiseworthy matter is that the E7 drives my 300 Ohm Sennheiser HD 650 phones just fine. A lot of misinformation and legends have been spread by ‘audiophiles’ about these phones. While they’re certainly not the most suitable to be used directly on most MP3 players, they are not that overly hard to drive and they don’t need a super-powerful amp, as is often claimed. The HD 650 sound pretty much the same driven by the FiiO E7, the AudioFire 4, as well as my overly beefy tube amp, the Woo Audio 6 (which adds nice harmonic distortions, but doesn’t drive the HD650 any ‘better’ than the other ones, in the grand scheme of things).

All in all, the FiiO E7 performs well with about any phone you throw at it. Personally, I’m really picky about even the tiniest bit of background hiss, so I wouldn’t use the E7 with very difficult to drive high-efficiency IEMs like the Ultimate Ears UE11, Shure SE530, Sennheiser IE8, and similar ones – but I really like how the E7 performs with my Phonak PFE, Hifiman RE0, Ultrasone HFI-780, and, as already said, even the Sennheiser HD 650.<<

Za http://www.anythingbutipod.com/archives/2010/03/fiio-e7-headphone-amplifierusb-dac-review.php

Jeśli ktoś ma inne zdanie, zapraszam do dyskusji


_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

JeckyllAndHyde

  • 109 / 5709
  • Aktywny użytkownik
18-08-2010, 17:49
wychodzi na to, ze wszyscy podzielaja Twoje zdanie :) co do recenzji. to mam wrazenie, ze na polskich forach duzo wiecej jest pisania o kolejnych zaslonach odkrywajacych nowe przestrzenie dzwieku niz na forach anglojezycznych. znakomita wiekszosc recenzji na head-fi jest w miare rzeczowa. mi osobiscie najbardziej odpowiadaja krotkie, tresciwe recenzje, najlepiej w punktach, takie jak np:
http://www.head-fi.org/forum/thread/214588/review-portable-amp-roundup-37-portable-amps-reviewed-and-compared
jak ktos zaczyna pisac, ze przeniosl sie z czwartego rzedu do piatego po wymianie kabla to mam wrazenie, ze mam do czynienia z kims, kto nie potrafi ubrac mysli w slowa, albo z jakims niespelnionym poeta.

Dawindyk

  • 140 / 6094
  • Aktywny użytkownik
19-08-2010, 05:58
Zdecydowanie to drugie :) Poza nielicznymi konkretnymi recenzjami wiekszosc albo w ogole nie opisuje dzwieku albo robi to w na tyle "potyczny" sposob ze z opisu kompletnie nic nie wynika. Czasami mam wrazenie ze intencja piszacego jest nie tyle przekazanie czytajacemu konkretnej informacji co oszolomienie go kwiecistymi opisami - co zreszta w wiekszosci wypadkow dziala bo ludzie nie potrafiac samemuwyrazac swoich mysli w ten sposob czuja respekt w stosunku do autora. Co do headfi to tam tez bywa roznie - powiedzialbym ze jest calkiem sporo rozsadnych recenzji ale mniej wiecej tyle samo jest tych malo konkretnych. W wielu wypadkach recenzja produktu nie zawiera rzetelnego porownania do innych produktow tylko jest efektem opisu bardzo subiektywnych odczuc - tym bardziej subiektywnych im bardziej piszacy jest zwiazany emocjonalnie z produktem. Widac to zwlaszcza w opisach produktow "audiofilskich" albo watkach "hypo\'owych" pojawiajacych sie zaraz po wprowadzeniu produktu na rynek lub jego "odkryciu" przez kogos

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
20-08-2010, 11:29
Bardzo mi sie podoba przedstawione wyzej podejscie. Jest wlasciwe dla ludzi nie szukajacych wykwintu. Jezeli jednak ktos delektuje sie swoim hi-endowym sprzetem, lubi go dotykac, patrzec jak pieknie swieca mu diody kiedy gra - to takie recenzje to zdecydowanie nie ten poziom wykwintu, po prostu sa nieadekwatne do metafizycznych przezyc towarzyszacych uzytkowaniu takiego sprzetu.

Cale szczescie, ze kazdy moze poczytac cos wlasciwego dla siebie od rzeczowych po czysto metafizyczne recenzje :))

JeckyllAndHyde

  • 109 / 5709
  • Aktywny użytkownik
20-08-2010, 12:40
Jedni szukaja wykwintu w recenzjach, inni w muzyce. Poza tym, moim zdaniem celem recenzji jest w miare rzetelne przedstawienie faktow, a nie wewnetrznych emocji. Recenzja
powinna dawac jakies pojecie o wlasciwosciach sprzetu, a nie o zdolnosciach literackich autora.

pastwa

  • 3828 / 6105
  • Ekspert
20-08-2010, 14:39
>> fallow, 2010-08-20 11:29:09
Bardzo mi sie podoba przedstawione wyzej podejscie. Jest wlasciwe dla ludzi nie szukajacych wykwintu.


Nalezy zadac sobie tutaj pytanie jaka jest maksymalna kwota do wydania na sprzet dla osoby nie szukajacej wykwintu,  bo mam wrazenie, ze jest to tu scisle powiazane z przedzialami cenowymi, nawet jak ktos wcale nie szuka wykwintu, a jedynie lepszego (wzgledem swego gustu) brzmienia ;\'))

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
20-08-2010, 14:42
Jeśli chodzi o powyższą recenzję, to stopień zagłębienia się w materię dźwięku jest w niej adekwatny do klasy urządzenia. Podobno nie osiąga ono poziomu mocowego ani jakościowego przeciętnie złożonego MxMa, do nabycia za niewiele ponad 100zł.

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
21-08-2010, 13:27
Odpowiadasz na wpis
>> Piotr Ryka, 2010-08-20 13:29:27
To może zamiast tych gołosłownych pouczeń podacie linka do recenzji, która daje wyłącznie obraz talentu literackiego autora, a nic nie wyjaśnia w sprawie brzmienia przedmiotu recenzji. A potem sobie podyskutujemy w oparciu o fakty.

Poki co to tak czytam i czytam i widze, ze Piotr Ryka pisze tutaj jedynie o recenzjach dajacych _WYLACZNIE_ obraz talentu literackiego autora. No to niech moze sam da te linki skoro sam o nich pisze :)))

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
21-08-2010, 13:31
>> pastwa, 2010-08-20 14:39:15
Nalezy zadac sobie tutaj pytanie jaka jest maksymalna kwota do wydania na sprzet dla osoby nie szukajacej wykwintu, bo mam wrazenie, ze jest to tu scisle powiazane z przedzialami cenowymi, nawet jak ktos wcale nie szuka wykwintu, a jedynie lepszego (wzgledem swego gustu) brzmienia ;\'))

Moim zdaniem na innych forach sa tacy co i w sprzecie za 500 PLN szukaja wykwintu. Tylko z czasem sa coraz bardziej audiofilsko-swiadomi (przynajmniej spory procent tych osob) i 500PLN zamienia sie w 5K PLN i wiecej - granice juz wyznaczaja zarobki oraz audiofilska swiadomosc. Kiedys dla wielu osob z tego takze forum wykwintem byly takie HD595 albo cos w ten desen a pozniej sie konczy np. na PS1000 czy T1. :))) Oczywiscie sa tez osoby ktore po prostu nie szukaja z zalozenia wykwintu, kupuja np. HD555 i ciesza sie nimi przez wiele, wiele lat kupujac juz tylko nowe albumy.

pastwa

  • 3828 / 6105
  • Ekspert
21-08-2010, 16:05
>> fallow, 2010-08-21 13:31:27
Oczywiscie sa tez osoby ktore po prostu nie szukaja z zalozenia wykwintu, kupuja np. HD555 i ciesza sie nimi przez wiele, wiele lat kupujac juz tylko nowe albumy.


Ja sobie ten wykwint definiuje jako zdolnosc sprzetu do wydobywania muzyki z nagran, sa osoby muzycznie skromne i stale, ktore zadowalaja sie w pelni PRZYSLUCHIWANIU muzyce, sa tez i tacy, bardziej zachlanni na realizm, oni chca SLUCHAC muzyki, sa tez i przypadki ekstremalne,ktorych zadowala glownie OBCOWANIE z muzyka. Przypadek drugi i trzeci motywuje wlasciciela sprzetu audio do jego poprawy, jesli taka jest mozliwa i stac go na nia, tak wiec wcale mnie nie dziwi ze osoby kochajace muzyke wcale nie musza chciec pozostawac na wieki wiekow przy wspomnianych HD555, tak samo jak nie dziwi mnie ze sa tacy ktorym one wystarczaja.

ps. mnie chwilowo kupowanie tylko nowych albumow sie przejadlo i dlatego chcialbym troche lepiej poznac juz posiadane ;\'))

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
21-08-2010, 20:51
Coz, ja jednak chyba nie do konca tak samo odbieram slowa kolegow wyzej. Anyway - Why so serious ? :)  
&feature=related

JeckyllAndHyde

  • 109 / 5709
  • Aktywny użytkownik
21-08-2010, 22:53
>> Piotr Ryka, 2010-08-21 21:57:38
Ja tam wcale nie jestem serio, bo o nic ważnego tutaj nie chodzi. Ale to nie zmienia faktu, że ktoś się tutaj do kogoś dowala i innych poucza. A może tak na dobry początek Rolandsinger i Jeckyll pokazaliby innym jak się pisze recenzje wzorcowe i sami coś napisali. Chętnie poczytam.


zupelnie nie wiem dlaczego poczules sie osobiscie dotkniety - prosze wskaz mi moja wypowiedz, w ktorej "ktoś się tutaj do kogoś dowala i innych poucza".
napisalem wyraznie "MOIM ZDANIEM..." - wiec jest to tylko i wylacznie moje zdanie - z ktorym masz oczywiscie prawo sie nie zgadzac. po co jednak pisac o okretach liniowych czy narzekac na "jednego bęcwała" z roku? wogole - o co chodzi w calej tej wypowiedzi o liniowych wzmakach?

jeszcze co do emocji w recenzjach - zbytnie nacechowanie emocjonalne prowadzi po prostu do braku obiektywizmu renenzenta. najwazniejsza cecha emocji jest wlasnie subiektywizm - sa one specyficzne dla kazdego czlowieka - dlatego nie stanowia dobrego narzedzia w pisaniu recenzji.

lancaster

  • Gość
21-08-2010, 23:40
Recenzent nie jest robotem. I całe szczęście....emocje tak czy inaczej są obecne w recenzji.
Oczywiście gdy recenzent pisze, ze czuł się przed odsłuchem jak przed wazna dla niego uroczystością to...pewnie tak się czuł :-) Przykład akurat z zycia wzięty. Jeśli to prawda to cóż życie wewnętrzne powiedzmy można wyobrazić sobie bogatszym :-)
W kazdym razie bardzo cenie recenzję w których przez porównanie do innego urzadzenia(wyrobu) mamy opis odmienności/podobieństw osadzony w wiarygodnej skali. A jeśli nei w wiarygodnej to z góry przyjętej (typ brzmienie, priorytety)
Fajnie tez czyta się o rzeczach które choć subiektywnie podobają sie recenzenzujacemu(np. "och cóż za bas, 5x głośniejszy niż wszędzie indziej, kocham taki !":-) ) są ujęte w recce jako mogące być dyskusyjne - na tym moim zdaniem polega obiektywizm.
Przeciwległym biegunem obiektywizmu jest reklama czy antyreklama.
Sporo recenzji jest nacechowanych "wpływem" pozamerytorycznym, przez co są mniej więcej tak obiektywne jak zaangażowane subiektywne uwagi. Vide moje o CAL! :-) Słuchawki OK tak czy inaczej....to tak w skrócie.

-Pawel-

  • 4739 / 5710
  • Ekspert
21-08-2010, 23:53
Czasami odnoszę wrażenie, że treści tego forum powinny być dostępne tylko i wyłącznie dla użytkowników zalogowanych i najlepiej ze stażem(np początkowo dostępne tylko bardziej lajtowe działy). Inaczej ktoś może pomyśleć, że my tutaj naprawdę mamy coś nie tak z głowami. Widzę, że z pogaduchami już administrator postąpił w ten sposób(dla dobra niewinnych), teraz pora na dział słuchawki, serio....ekhmm I\'m serious!


A tak nawiązując do tematu, to nie wiem czy koledzy czytają czasami recenzję albumów. Czy lepiej byłoby tak(w skrócie):

v1
Ten album jest już 5 studyjnym wydawnictwem zespołu. Tym razem w nagraniach wziął udział cały skład plus 2 muzyków sesyjnych. Całość została zarejestrowana w warszawskim Hertz\'u i zmasterowana w niemieckim Master&Servant studio. Całość tworzy 8 nowych utworów oraz jeden cover zespołu The Cure. Wydawnictwo składa się z grubego digibook\'a oraz plakatu w limicie 200szt dla pierwszych nabywców. utwory są niezbyt długie, można powiedzieć, że standard dla tego zespołu. Album nagrany można powiedzieć poprawnie, trudno się do czegoś przyczepić, muzyka stylistycznie odbiega lekko od poprzednich wydawnictw w stronę acid jazzu i elektroniki.


Czy też może tak:

v2
Nie mogłem się już doczekać wydania ostatniego krążka tego zespołu, od razu po rozpakowaniu przesyłki płyta wylądowała w odtwarzaczu. Zerknąłem na spis utworów, krążek rozpoczynało intro - Preludium. Usiadłem wygodnie w fotelu i...zaczęło się. Za oknem padał deszcz, a ja powoli zatapiałem się w kolejne dźwięki tego niesamowitego albumu. Na początku powoli i delikatnie, klimatyczne brzmienie gitary akustycznej w akompaniamencie skrzypiec wypełniło całą przestrzeń. Pięknie pomyślałem, oby dalej było równie dobrze, nawet nie zdążyłem się nacieszyć tym niezwykle wciągającym wstępem kiedy zaczęło się, szybkie łupnięcie i nagle emocje wzięły górę, genialna perkusja, gitary elektryczne, saksofon i wspaniały wokal podniosły ciśnienie mojej krwi. Tak, na to właśnie liczyłem, dalej było już tylko lepiej i lepiej. Zmiany tempa, wspaniałe wstawki i te wirtuozerskie solówki, jak ja to kocham! Płytę mogę śmiało zakwalifikować do najlepszych osiągnięć zespołu, jest utrzymana w starym dobrym klimacie z domieszką świeżych talentów w postaci Jacka i Toma, którzy wystąpili gościnnie. Nowością również okazało się dodanie większej ilości wstawek saksofonowych oraz elektroniczno-jazzowe rytmy w 2 i 4 utworze. Może nie każdemu może się spodobać eksperymentowanie z efektami cyfrowymi na wokalu ale moim zdaniem wspaniale dopełnia to całości, nastąpił wyraźny postęp względem ostatniego wydawnictwa, które miejscami było zbyt monotonne. Polecam każdemu lubiącemu muzykę tej kapeli!


Ja zdecydowanie bardziej wolałbym sposób opisu emocjonalny tj v2, suche dane techniczne to mogę sobie poczytać jak chcę kupić dobry komputer, muzyka i sprzęt do jej odtwarzania mają przekazywać coś więcej i jeśli nawet nie każdy odbierze to w ten sam sposób to opis przekazujący to co mam na pudełku jest dla mnie i tak bezwartościowy, wolę się przejść do sklepu i zobaczyć produkt niż czytać o nim płytkie opisy. Emocje są zawarte w muzyce i nikt tego nie zmieni, jeśli po drodze zamieniają się w cyferki i wykresy to nie byłoby takiego hobby jakie tutaj uprawiamy.

-Pawel-

  • 4739 / 5710
  • Ekspert
21-08-2010, 23:59
Dodam jeszcze, że niegdyś przeczytałem baaaardzo długą recenzję słuchawek(nie powiem jaką i jakich), spędziłem nad tym trochę czasu bo bardzo mnie one ciekawiły i chciałem się czegoś dowiedzieć o ich dźwięku. Okazało się, że w kilkustronicowym wypracowaniu dowiedzieć się można było wszystkiego łącznie z cenami transportu ów słuchawek, natomiast o dźwięku były napisane 2 zdania, a mianowicie krótkie nawiązanie do innego modelu oraz to, że autorowi się podobają. No i to ma być recenzja?